Dominik Radziemski opowiada o swoich losach piłkarskich

niedziela, 11.2.2018 10:38 1178 0

Wszyscy dobrze znamy Dominik Radziemskiego, który tak bardzo przysłużył się Górnikowi Wałbrzych. Za czasów gry w barwach biało-niebieskich, Dominik był jednym z ulubieńców kibiców. Do dzisiaj pamiętamy jego nieszablonowe zagrania i niesamowitą wyobraźnię. Dzięki tym jak i wielu innym cechom piłkarz reprezentujący dziś barwy III-ligowych Polkowic, na długo pozostanie w sercach kibiców. 

Jakub Zima: Po powrocie do Wałbrzycha wielu kibiców liczyło na pana grę dla Górnika. Ostatecznie zobaczyliśmy pana w barwach AKS Strzegom. Co zadecydowało? 

Dominik Radziemski: W dużej mierze zadecydowała namowa trenera Bubnowicza. Kadra zawodników jaką stworzył, była naprawdę ciekawa jak na tę klasę rozgrywkową, więc można było liczyć, że celem w rozgrywkach będzie walka o pierwsze miejsce w lidze. Dlatego pomimo dużych wahań wybrałem AKS. 

JZ: Jak czuje się piłkarz, któremu kilka lat temu wróżono dużą karierę, a ostatecznie wrócił pan do IV ligi by odbudować formę?

DR: Trochę żałuję, że przez różne problemy zdrowotne i brak ustabilizowanej formy nie występuje w wyższej klasie rozgrywkowej, ale taki jest sport i nie wszystko co sobie planujemy później dochodzi do skutku . 

JZ: Ile dla pana znaczy osoba Roberta Bubnowicza? 

DR: Robert Bubnowicz był moim pierwszym trenerem w piłce seniorskiej, to on mnie wprowadził do zespołu, który został beniaminkiem drugiej ligi. Pracowaliśmy ze sobą przez długi okres, więc na pewno się teraz dobrze znamy. Pod jego wodzą wiedziałem, że dobrze przygotuje się do sezonu, co później przełożyło się na wyniki w lidze.

JZ: Pod okiem tego trenera walczył pan z Górnikiem o awans do II ligi. W Strzegomiu trener Bubnowicz ponownie na pana postawił. Zaliczył pan fenomenalną rundę jesienną. Łatwo było? 

DR: Myślę, że mogła być lepsza w moim wykonaniu, ja osobiście czuję lekki niedosyt. Mimo, że to tylko IV liga to wcale nie było łatwo, przeciwnicy byli zawsze bardzo zmotywowani i grali z dużą ambicją i zaangażowaniem. Czasami warunki do grania nie były czysto piłkarskie, więc w każdym meczu było dużo walki. 

JZ: AKS Strzegom okazał dobrym miejscem bo wypromował się pan i zmienił klub. Długo się pan zastanawiał nad zmianą? 

DR: Nad zmianą klubu, przyznam, że trochę się zastanawiałem. Oprócz klubu z Polkowic miałem inne opcje, ale po przeanalizowaniu wszystkich plusów i minusów, ten wydał mi się najbardziej odpowiedni.

JZ: Co może pan powiedzieć o swoich pierwszych wrażeniach w nowym klubie? 

DR: Pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne. Myślę, że dzięki trenerom i kolegom z drużyny mogę stać się jeszcze lepszym zawodnikiem.

JZ: Dużą ma pan konkurencję? 

DR: Rywalizacja jest duża, bo trenuje nas 25 a czasami nawet 28, więc chętnych do grania jest naprawdę dużo, co dodatkowo mobilizuje do ciężkiej pracy. 

JZ: Czego możemy oczekiwać po pana grze w rundzie wiosennej? 

DR: Myślę, że drużynę stać na dużo wyższe miejsce niż obecnie zajmuje w tabeli i liczę, że na koniec sezonu tak będzie. A ja sam chciałbym się przysłużyć do tego, żeby tak było. 

JZ: Kiedy ponownie zobaczymy pana w Wałbrzychu? 

DR: Prywatnie jestem co tydzień, ale jeśli chodzi o sprawy sportowe to ciężko stwierdzić, póki co skupiam się na najbliższym półroczu

Dodaj komentarz

Komentarze (0)