Gorący czas dla AZS PWSZ Wałbrzych

czwartek, 12.3.2015 11:21 638 0

To jest dla wałbrzyskiego klubu bardzo gorący czas - imprez i przygotowań do rundy wiosennej.

Zacznijmy od finału Akademickich Mistrzostw Polski. AZS PWSZ osłabiona brakiem Darii Antończyk i Oli Bosackiej zagrała w Gdańsku trzy mecze. Wygrali 4:0 z Uniwersytetem Gdańskim, a przegrali 1:3 z AWF Warszawa i 2:8 z AWF Gorzów. To dało trzecie miejsce w grupie i miejsce 9-12 w finałach AMP w gronie 41 drużyn, które w tym roku uczestniczyły w tych rozgrywkach. Miejsce, zdaniem wielu, więcej niż dobre. Warto dopowiedzieć, że mistrzem kraju został Uniwersytet Jagielloński, który - grając w pełnym składzie  - wałbrzyszanki pokonały dwa tygodnie wcześniej 2:0 w półfinale AMP w Krakowie.

Teraz o reprezentacjach. Daria Antończyk z kadrą seniorek jest w Chorwacji, gdzie gra w turnieju Istria Cup. I to gra dobrze, bo Polki awansowały do finału po wygranej 2:0 z Irlandią Północną i Rumunia oraz remisie 0:0 z Chorwacją. Juniorka Małgorzata Mesjasz z kolei jest z kadrą U-19 na turnieju w Rosji. W Soczi Polki również mają szanse na finał. Powołanie do kadry U-17 na eliminacje Mistrzostw Europy dostały także Klaudia Miłek i Edyta Botor.

Przygotowania, to obok codziennych treningów, także sparingi - i to z krajową czołówką. Po meczach z Medykiem i Zagłębiem Lubin nadszedł czas na grę z AZS Wrocław. Wałbrzyski zespół pojechał tam osłabiony i przegrał 0:6. A już  w sobotę gramy rewanż z Lubinem w Wałbrzychu. 

źródło: AZS PWSZ Wałbrzych

Dodaj komentarz

Komentarze (0)