Hokejowo w meczu Czarnych z Lechią
Kolejny sparing zespołu Marka Zamojcina w Dzierżoniowie z juniorami miejscowej Lechii przysporzył kibicom nie lada emocji. Grad bramek i beztroska forma obu zespołów w szeregach obronnych przejdzie do historii przede wszystkim ze względu na wynik.
Piłkarze z Wałbrzycha przeżyli szok gdy ich bramkarz musiał wyciągnąć piłkę z siatki trzy razy z rzędu. Pomimo szans z obu stron gospodarze byli drużyną dojrzalszą i przede wszystkim skuteczną. Pewne prowadzenie i spokojniejsza gra sprawiła jednak, że aspirujący do awansu do Ligi Okręgowej zespół z Wałbrzycha zdołał przed przerwą strzelić bramkę.
Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Szybko zdobyta bramka na 4:1 i wydawało się, że jest już po meczu. Wtedy jednak do głosu doszli wałbrzyszanie, którzy w krótkim czasie doprowadzili do remisu. Gdy zatem zawodnicy Lechii strzelili piątą bramkę, wszystko miało znamiona powtórki z rozrywki. I rzeczywiście, goście ponownie wyrównali stan meczu.
Lecha Dzierżoniów (LDJ) - Czarni Wałbrzych 5:5 (3:1) 2x Maciej Łukasik, 2x Patryk Konsewicz
Czarni: Pylka - Nowicki, Darmochwał, G. Wroczyński - Misiak, Marosz, Cupial, P. Wroczyński, Golek - Łukasik, Konsewicz
Dodaj komentarz
Komentarze (0)