Widziane moim okiem - spotkanie z Magdaleną Sawicką

środa, 21.10.2015 13:14 696 0

W Wałbrzyskiej Galerii BWA w ramach cyklu "Widziane moim okiem "odbyło się spotkanie z Magdaleną Sawicką - Moja podróż do Indii i Nepalu w poszukiwaniu dzieci z Brave Kids i nie tylko. 

Ruszam w świat w poszukiwaniu dzieci z Brave Kids.

To moja pierwsza taka długa i daleka podróż. Kiedy teraz piszę koło mnie stoi już prawie spakowany plecak z potrzebnymi rzeczami do wyprawy. Pozostało jeszcze trochę mniejszych rzeczy do spakowania…Siedzę jak na szpilkach. Czuję wielką radość, podniecenie i także zmieszanie tą całą sytuacją. Za chwilę będę w innym miejscu i ten mój wymarzony świat będzie już blisko mnie.

Kierunek mojej wyprawy to Indie i Nepal. Podjęłam taką decyzję tak po prostu, tak nagle i kilka miesięcy temu. Natchnęła wtedy mnie pewna grupa osób, którą spotkałam na wrocławskich targach turystycznych. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że tak to wszystko się potoczy i że będę jedną z osób właśnie w tej grupie. Ale tak bardzo mnie korciło, aby drążyć temat, że w domu mówiłam o tym prawie każdego dnia. Dostałam „błogosławieństwo” od rodziny i przyjaciół i klamka zapadła.

Wymyśliłam sobie, że połączę tą wyprawę z odwiedzinami dzieci Brave Kids. Uznałam także, że jest to dla mnie wielka okazja na wyrwanie się, poznanie świata, który mnie inspirował, a przede wszystkim właśnie okazja na spotkanie się z bliskimi mi dziećmi w ich miejscu zamieszkania. W zasadzie muszę przyznać, że gdyby nie było takiej możliwości to nie byłabym tak zmotywowana, aby zorganizować się na taki wyczyn. Dzieci, które poznałam podczas Brave Kids były po prostu głównym powodem podjęcia takiej decyzji. Ale dodatkowo zobaczenie dalekiego dla mnie świata, poznanie tam ludzi i może nawet znalezienia czegoś znowu nowego, inspirującego i ważnego w moim życiu.

Tak więc ruszam. W planie mam spotkania z dziećmi z 4 grup artystycznych, które były u nas w Polsce. Dzieci, liderzy z Indii (ze slumsów, z Kolonii Marionetek) i Nepalu (z Domu Dziecka Rokpa), którzy byli w Wałbrzychu w ub. roku już wiedzą od jakiegoś czasu, że niebawem do nich zawitam. Czekają i dopytują kiedy zobaczymy się w końcu. Piękne jest to czekanie i raduje mnie ta myśl, że właśnie ich zobaczę i będziemy mogli spędzić razem trochę chwil. W tym roku poznałam dodatkowo dwie nowe grupy artystyczne dzieci. Jedna z nich jest z Delhi, a druga z Jodhpuru. I podczas naszego poznania, spotkania w Zagórzu Śl. kiedy opowiedziałam im o swoim planie i chęci spotkania się z nimi w Indiach uradowali się i serdecznie mnie zaprosili do siebie. Kiedy żegnaliśmy się przypominali mi, że ważne jest dla nich to, że spotkamy się niebawem.

Dla mnie jest to ważny moment. Bo po 4 letnim działaniu w Brave Kids w Polsce mam możliwość wyjazdu i spotkania się z uczestnikami tego pięknego projektu. Zobaczę ich, poznam ich otoczenie i jestem bardzo ciekawa jak wpłynął na nich udział w Brave Kids. Uznaję ten wyjazd jako kolejny proces projektu i myślę, że będzie miał swoje bardzo pozytywne efekty.

Wyjeżdżam na miesiąc. To taka wyprawa, która wymaga dobrego przygotowania siebie na takie wyzwanie. Ale także wymaga przygotowania odpowiedniego sprzętu i organizacji. Jeszcze ponad miesiąc przed wyjazdem musiałam wykonać odpowiednie badania i zaszczepić się oraz „zdobyć” odpowiednie dokumenty. I już w trakcie przygotowań było trochę niespodzianek. Bo miałam np. 3 podejścia do złożenia wniosku o wizę do Indii. A sama organizacja sprzętu to był wielki wyczyn dla mnie.

Czy jestem gotowa? W sumie to ja nie wiem. Bo ja nie potrafię odpowiadać na takie pytania. Idę za głosem serca i tego co czuję. A od początku czułam, że powinnam tam ruszyć w ten inny świat. A np.  wydarzenie w Nepalu, które miało miejsce w kwietniu (trzęsienie ziemi) jeszcze mocniej utwierdziło mnie w mojej decyzji, bo poczułam, że muszę zobaczyć się z dziećmi.

I wszystko co jest związane z Brave Kids mnie motywuje, inspiruje i dodaje siły w życiu. Dzięki temu chce mi się jeszcze więcej.

A jak tylko wrócę chętnie opowiem o swoich przeżyciach i chwilach spędzonych z dziećmi Brave Kids. Za miesiąc z kawałkiem oczekujcie mnie  

Czerwiec 2015

Dodaj komentarz

Komentarze (0)