Zobaczcie klozet za blisko pół miliona złotych. Jeszcze przed oficjalnym otwarciem poznajcie ofertę tego przybytku [FOTO]
„Nie ma takiego miasta – Londyn!” – to zdanie z filmu „Miś” najczęściej chyba przywoływane jest w związku z Lądkiem-Zdrojem. Czy kurort doczeka się nowego symbolu? Lada dzień ma tam zostać zakończona długo oczekiwana inwestycja.
Z tym klozetem jest jak z kawałami Radia Erewań. Nie jest to kibel, ale „Budynek kontenerowy toalety publicznej”, co wyczytaliśmy na tablicy informacyjnej budowy. I powstaje nie za pół miliona, a jedynie za 430,5 tys. złotych. To i tak niemal tyle, ile trafi tu „od państwa” na remont zabytkowych dachów kaplicy św. Jerzego i lokalnego centrum kultury.
„Nowoczesna toaleta publiczna” – jak od miesięcy zachwala obiekt lądecki urząd – stoi już w miejscu pawilonów handlowych przy Placu Marii Skłodowskiej-Curie. Dla bardziej obeznanych – powyżej parkingu przy „Barbarze”. Tu jest jakby luksusowo! Nie ma np. zwyczajnego przewijaka dla niemowląt, ale mamy – jak to dumnie brzmi! – Baby Changing Station.
Dwustanowiskowy lokal dofinansowany został w ramach rządowych środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Kosztować miał 340 tys. złotych, ale każdy przecież słyszał ten termin: inflacja. Ważne, że będzie można z niego korzystać po uiszczeniu opłaty kartą VISA czy Mastercard. Wszak najwyższy nominał monet to ledwo 5 złotych.
Przybytek miał być gotowy czas jakiś temu, umowę z wykonawcą podpisano przeszło rok temu, urząd na wiosnę chwalił się, że „Jeżeli nie pojawią się nieprzewidziane sytuacje, toaleta winna być dostępna dla ogółu społeczeństwa już na początku nadchodzących wakacji”. Widocznie sytuacje się pojawiły, bo 7 września zastaliśmy karteczki z napisem CLOSED [nie, nie closet].
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nie ma jeszcze prądu. A wszystko w dniu, w którym burmistrz Lądka-Zdroju, Roman Kaczmarczyk, ogłosił: „Dziś uruchamiam pierwszą w Polsce Gminną Elektrownię FV”. Widocznie w ten słoneczny dzień słońca było za mało, by prąd mógł dotrzeć do części zdrojowej. Gdybamy, bo burmistrz na uroczystość „uruchamiania”zaprosił tylko wybranych dziennikarzy.
W obawie, że nie będzie chciał nas widzieć także przy przecięciu wstęgi przed klozetem, sami się tam udaliśmy, czego efekty mogą zobaczyć Państwo w galerii zdjęć. A przypomniał nam się jeszcze jeden znany cytat z filmu: „To jest miś na miarę naszych możliwości. My tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz miś, przez nas zrobiony i to nie jest nasze ostatnie słowo”. [kot]
Zdjęcie pawilonów przed rozbiórką: UM Lądek-Zdrój. Pozostałe: doba.pl.
Przeczytaj komentarze (26)
Komentarze (26)