"Pięciolatek ma marne szanse przy zderzeniu z rozpędzonym dwudziestopięciolatkiem"

W listopadzie redakcja Doba.pl otrzymała list w sprawie bielawskiego skateparku, który ma  służyć do uprawianiu sportów ekstremalnych, a obecnie nie spełnia swojej podstawowej funkcji.

-  Chcielibyśmy poruszyć problem skateparku, z którym próbujemy poradzić sobie od paru lat. Kontaktowaliśmy się z kierownikiem OSiRu, opisując sytuacje, niczego to nie zmieniło, mimo ciągłych zapewnień że problem postarają się rozwiązać.  Była nawet rozmowa z burmistrzem, która również nie przyniosła oczekiwanych skutków, a z rozmowy można wywnioskować, że „władze” nie mają pojęcia czym jest skatepark i do czego służy.  Więc zacznijmy od tego czym jest skatepark i jakie jest jego przeznaczenie: „Skatepark – specjalny tor przeznaczony do uprawiania sportów ekstremalnych (jazda na deskorolce, BMX-ie czy wyczynowa jazda na rolkach). W skateparku może znajdować się wiele przeszkód przeznaczonych do nauki trików.” Takie jest przeznaczenie skateparku, tym czasem skatepark jest traktowany jak plac zabaw przez rodziców, którzy przychodzą z dziećmi na wszystkim co ma kółka i kółeczka, dzieci biegają, traktują przeszkody jak zjeżdżalnie na placach zabaw, rodzice spacerują z wózkami po płycie skateparku, spacerują z psami, grają w piłkę, przychodzą z dziećmi jeździć zdalnie sterowanymi autkami, a i zdarzały się sytuacje, że ludzie przychodzili z psami, traktując skatepark jak tor przeszkód dla psów, były gry w tenisa , puszczenie latawców, jazdy autkami na padały  i wiele innych. Oczywiście jakakolwiek próba tłumaczenia czegokolwiek, kończy się w większości agresją ze strony rodziców, no bo jak to?!? Przecież „ skatepark jest dla wszystkich!”. Jest dla wszystkich, ale to, że coś jest dostępne dla wszystkich, nie oznacza, że można robić wszystko co się chce. Korty tenisowe, czy boisko do piłki nożnej też jest dostępne dla wszystkich, ale na korty nie wjeżdża się np na rowerze, nie spaceruje się z psem na smyczy między grającymi, nie puszcza się dzieci które bawią się w ganianego, a rodzice stoją na środku z telefonem w ręku.  Wpuszczanie 5-6 latka, na plastikowym rowerku bez pedałów, lub 3 latki na zabawkowej, trzykołowej hulajnodze, jest jakimś absurdem. Chodzi o bezpieczeństwo i komfort użytkowania tego miejsca. Ludzie którzy tam jeżdżą na deskach, rolkach czy BMX, nie mogą uważać na wszystko i wszystkich dookoła, bo jest to fizycznie niemożliwe, a teksty rodziców „jesteś starszy i musisz uważać” są słabe i tendencyjne. Bo opieka i zapewnienie bezpieczeństwa należy do rodzica, zresztą jest regulamin, na którym jasno jest napisane, że każdy wchodzi i użytkuje to miejsce na własną odpowiedzialność. A wpuszczanie tam chmary dzieci, które bawią się w ganianego, stoją na przeszkodach, wjeżdżają pod koła itd i oczekiwania od innych użytkowników, żeby na to wszystko uważali, jest na takim samym poziomie, jakby wpuścić dzieci na ścieżkę rowerową, i oczekiwać że wszyscy rowerzyści mają uważać bo „moje dziecko się tu bawi”. Następnym tragicznym pomysłem, było zbudowanie miasteczka rowerowego obok  i połączenie go ze skateparkiem. Kto w urzędzie wpadł na tak beznadziejny pomysł? Zarządcy tłumaczą się, że to miało odciągnąć dzieci na rowerkach czy innych hulajnogach od skateparku, a jedyne co spowodowało, to przyciągniecie jeszcze większej ilości dzieci, które po 5 minutach jazdy na tym miasteczku rowerowym i tak wjeżdżają na płytę skateparku.  Na sam koniec powiem, że nie chodzi o to, żeby tam nie przychodziły dzieci. Chodzi o to, żeby użytkować to miejsce zgodnie z jego przeznaczeniem, z odpowiednim sprzętem i przestrzeganiem panujących zasad, które po części są wypisane na regulaminie skateparku. Bo mimo tekstów rodziców w naszą stronę „skatepark nie jest tylko dla was” można wywnioskować, że to rodzice właśnie traktują to miejsce, jakby ono było tylko dla nich i ich dzieci, które mogą robić co im się podoba, a wszyscy inni mają się dostosować bo „to jest tylko dziecko”. Ludzie muszą się nauczyć, że skatepark jest obiektem sportowym, który ma sprecyzowane przeznaczenie, jest stworzony pod konkretny sprzęt, i konkretne umiejętności, tak jak inne obiekty sportowe. Jakoś nie widzę żeby po orliku spacerowali ludzie z psami, wózkami, a ich dzieci bawiły się w ganianego między ludźmi tam trenującymi.  Na regulaminie skateparku jest jasno napisane „ dzieci do 13 roku życia, mogą przebywać w obecności rodzica, lub opiekuna prawnego” tym czasem,  na parku większość dzieci ( które nie maja nawet 10 lat) jest puszczona samopas. Skatepark powinien być ogrodzony, jak każdy inny obiekt sportowy, powinno być jedno wejście, a przed wejściem wywieszony jasny i czytelny regulamin. Tym czasem skatepark jest połączony z miasteczkiem rowerowym, teraz jeszcze chodnikiem z nowo wybudowanym parkingiem, co powoduje, że z każdej strony wjeżdżają ludzie na rowerach, dzieci wbiegają na płytę parku, rodzice przechodzą z wózkami na skróty, ludzie z psami, ludzie z dziełek przez skatepark robią sobie skróty, to wszystko jest jakimś dramatem. Teraz mam pytanie do władz miasta, jeśli ktoś na BMX (czyli sprzęcie który jest przeznaczony na skatepark) będzie wykonywał trik, jadąc szybko, i wpadnie w czteroletnie dziecko, które wbiegło pod koła, wybiegając np z miasteczka  rowerowego, albo wpadnie w matkę z dzieckiem w wózku, która postanowi przejść przez skatepark na skróty (bo skatepark nie jest ogrodzony), i ten ktoś na BMX dozna urazu, np złamie sobie rękę, to kogo ma podać do sądu? Tą mamę z wózkiem ? Czteroletnią dziewczynkę bawiącą się w ganianego? Jej rodziców? Czy władze Bielawy? No bo według regulaminu, i przeznaczenia skateparku, jedyną osobą prawidłowo użytkującą to miejsce, będzie człowiek na BMX, a nie mama z wózkiem. Liczymy na rozwiązanie tego problemu, bo wypadki z potrąceniem dzieci zdarzają się tam często, na szczęście jak na razie skończyło się to obdarciami, ale pewnego dnia, może dojść do prawdziwej tragedii. Chyba nie muszę tłumaczyć, że pięciolatek, ma marne szanse przy zderzeniu z rozpędzonym dwudziestopięciolatkiem na BMX-ie - czytamy w liście do redakcji Doba.pl

                                                                                                 Oświadczenie OSiR Bielawa z 4 grudnia 2023 r.

Szanowni Państwo,

Dziękujemy za Państwa pismo i zaangażowanie w kwestię bezpieczeństwa i prawidłowego użytkowania skateparku w Bielawie. Zdajemy sobie sprawę z istniejących problemów i obaw, które zostały przez Państwa przedstawione. W pełni rozumiemy, że skatepark ma swoje specyficzne przeznaczenie, a jego infrastruktura została stworzona z myślą o uprawianiu sportów ekstremalnych. W piśmie uwzględniono wiele istotnych kwestii, dotyczących nieprawidłowego korzystania z tego miejsca oraz braku zrozumienia jego przeznaczenia przez część użytkowników.

Mamy nadzieję, że budowa rowerowego parku umiejętności wraz z istniejącym już torem rowerowym spowoduje poprawę bezpieczeństwa i zróżnicuje ofertę rekreacyjną dla wszystkich mieszkańców. Liczymy, że nowe udogodnienia związane z rowerowym parkiem umiejętności przyciągną miłośników tej formy rekreacji, umożliwiając im rozwijanie swoich umiejętności w specjalnie do tego przeznaczonych miejscach. Dodatkowo, spodziewamy się, że dzięki temu inwestycja ta zminimalizuje przypadki nieprawidłowego użytkowania istniejącego toru rowerowego oraz skieruje różne grupy użytkowników na odpowiednie tereny dostosowane do ich potrzeb. Jednocześnie prosimy o zdrowy rozsądek i uszanowanie zasad ujętych w regulaminie obiektu.

W związku z Państwa zgłoszeniem będziemy pracować nad rozwiązaniem sytuacji. Planujemy podjąć dodatkowe kroki, takie jak:

- poprawa oznakowania w celu jasnego przedstawienia zasad użytkowani

- wzmocnienie działań edukacyjnych wśród społeczności lokalnej, aby podkreślić specyficzne przeznaczenie skateparku

Zależy nam na stworzeniu bezpiecznego i przyjaznego środowiska dla wszystkich mieszkańców. Jesteśmy otwarci na dalszą współpracę i sugestie, aby poprawić sytuację.

Mamy nadzieję, że zaproponowane działania przyczynią się do poprawy sytuacji i umożliwią prawidłowe korzystanie z skateparku. W razie dodatkowych pytań lub sugestii, prosimy o kontakt. Liczymy na dalszą współpracę w rozwiązaniu tego problemu.

Dziękujemy za zrozumienie i cierpliwość.

      Z poważaniem,

  Dyrektor OSiR Bielawa
         Marcin Samul