Adam Lizakowski o poecie Adamie Zagajewskim

poniedziałek, 22.3.2021 09:50 1586

W pierwszy dzień wiosny 2021 umar w Krakowie poeta Laureat wielu prestiżowych nagród literackich, w tym finalista Nagrody Literackiej "Nike", zmarł w wieku 75 lat. (1945-2021).

Literacki Paryż bardzo mnie interesował z czasem poznałem korespondencyjnie ciekawego człowieka i poetę Macieja Niemca, tam mieszkającego redaktora pisma pt. „Kontakt” wydawanego przez sławnego w Ameryce wówczas działacza Solidarności Mirosława Chojeckiego. Z czasem wysłałem do redakcji fragment mojego dziennika kalifornijskiego i tak rozpoczęła się ciekawa korespondencja i papierowa znajomość.  Natomiast z poetą Adamem Zagajewskim spotykałem się wielokrotnie w Stanach w San Francisco w Chicago w Krakowie i po raz kolejny po latach w roku 2011. Wtedy poprosiłem go o napisanie wstępu do mojego zbioru wierszy pt. 156 listów poetyckich z Chicago do Pieszyc i ku mojemu miłemu zaskoczeniu poeta się zgodził, wprawdzie zajęło mu to prawie pół roku, ale jedną stronę maszynopisu napisał. Dołączyłem ją do maila, który wysłałem do Pieszyc, do Wydziału Promocji Miasta, który prowadził i finansował całe przedsięwzięciu i pech chciał, że słowo wstępne poety krakowskiego, gdzieś się zapodziało.  Skład redakcyjny tworzyli  Paweł Brzozowski, Sławomir Szel, Dawid Cech pracownicy wydziału promocji miasta, dyrektorka biblioteki Lidia Zakrzewska-Strózik , za korektę opowiadała pani Jolanta Maniecka. Kilka lat później będąc w Krakowie zadzwoniłem do niego z prośbą o spotkanie, ale był zbyt zajęty, jednak wskazał miejsce (kawiarenka) gdzie zostawiłem dla niego ów tomik wierszy, bez wyjaśniania, dlaczego nie ma w nim jego wstępu.

Wstęp pana Zagajewskiego był dla mnie dużą radością i wyróżnieniem i na prawdę bardzo się nim cieszyłem, tym bardziej, że sam mistrz Miłosz zawsze, ale to zawsze mówił o twórczości Zagajewskiego z dużym uznaniem i to publicznie podczas odczytów i prywatnie wśród znajomych. Pamiętam, że raz, a było to w roku 1988 po spotkaniu poetyckim, w którym pan Czesław wygłosił odczyt o poezji polskiej, gdy podszedłem pogratulować mu wystąpienia, ze zmartwioną miną zapytał się mnie,  czy mi się podobało?  Często pytał się znajomych,  co myślą o jego najnowszej książce, odczycie,  publikacji czy wierszu, wieczorze autorskim i nawet nie czekając na moją odpowiedź dodał, zapomniałem wspomnieć Staszka Barańczaka. Tak, pan Adam Zagajewski był jego zdecydowanym faworytem bardzo go sobie cenił jako człowieka i poetę.  Moja znajomość z poetą Adamem Zagajewskim trwała ponad 25 lat, a poeta swoim „stwierdzeniem, poznałem Lizakowskiego dzięki Miłoszowi” zawsze  w towarzystwie „zamykał mi usta”. Pan Adam należał już do chyba jednym z ostatnich ludzi, których poznałem w towarzystwie pana Miłosza  mieszkając w San Francisco i studiując w Berkeley.

Jego śmierć na pewno jest i będzie wielką stratą dla polskiej poezji.

PS. Wszystkie zdjęcia są autorstwa Adama Lizakowskiego @ Adam Lizakowski  i zostały zrobione podczas spotkania  Teatrze Chopina w Chicago w 2012 roku.

  • Fragment eseju pt. Czy poeta Czesław Miłosz był kosmitą.