TOLK FOLK 2019
Zgodnie z programem tegorocznego TOLK-FOLKU, W piątek, 12 lipca na wieczorze oficjalnym w bielawskim MOKiSie, na miłośników twórczości J.R.R Tolkiena, czekały doznania przede wszystkim muzyczne – dwa koncerty.
Pierwszy to ULFHEOBAR - jednoosobowy projekt Piotra Kowalczyka (współzałożyciela, wokalisty i gitarzysty warszawskiego backbone), założony w 2008 roku w celu tworzenia klimatycznego ambientu. Do muzycznych krajobrazów natury i melancholii dołączyły wkrótce eteryczne gitary i wokale. Muzyka Ulfheobar łączy ambientową, chłodno leśną atmosferę z melancholią shoegaze’u i energią gitarowego post-rocka. Istniejący ponad dziesięć lat projekt zaowocował pięcioma płytami i jednym splitem. Utwory Ulfheobar zostały połączone z prozą i poezją Śródziemia.
Drugi to występ zespołu DAGDA POINT. Historia formacji zaczęła się od „czerwonej fujarki”, a właściwie flażoletu whistle tin, kupionego przez przypadek w Czechach. Zespół powstawał przez pączkowanie od 2012 roku. Wzorem do naśladowania i punktem odniesienia stała się legendarna irlandzka grupa The Dubliners.
Dagda Point gra folk irlandzki, ale nie tylko. Tworzy też własne kompozycje utrzymane w duchu muzyki celtyckiej. Dlatego w składzie można usłyszeć skrzypce, flet poprzeczny, akordeon, gitarę akustyczną, bodhrán, whistle tin, mandolinę, bas akustyczny, buzuki irlandzkie i łyżki. Muzyka jest dynamiczna, a koncerty zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem i potrafią ożywić nawet wielotysięczną widownię.
Uniwersalność muzyki irlandzkiej sprawia, że niezwykle dobrze komponuje się z wieloma nurtami, jak szanty, poezja śpiewana, występy folklorystyczne, muzyka celtycka, klasyczna, taneczna, jazz… niezależnie od tego, czy jest to występ dla dziesięciu osób, czy dziesięciu tysięcy.
Grają w kompleksach pałacowych, na zabytkowych dziedzińcach, na szczytach gór, wśród ruin zamków, ale najczęściej pojawiamy się w pubach i restauracjach, gdzie siedząc przy stoliku kilka godzin grają muzykę irlandzką, przy której goście mogą spędzić cały wieczór w swobodnej atmosferze i poczuć klimat znany z pubów w Dublinie.
Tym razem, specjalnie pod kątem Tolk-Folku, zmienili brzmienie i zaprezentowali specjalny program, w którym po raz pierwszy użyli też elektroniki.
Komentarze (2)