List Czytelniczki Doba.pl dotyczący transportu dzieci do Szkoły Podstawowej Nr 1 w Pieszycach

czwartek, 29.9.2016 12:50 21668 34

Zapraszamy do zapoznania się z listem Czytelniczki Doba.pl i oświadczeniem Urzędu Miasta i Gminy Pieszyce.

                                                  List Czytelniczki Doba.pl

Proszę o sprawdzenie ile godzin dzieci spędzają w szkole, bo nie udało się dopasować transportu gminnego przez panią dyrektor. Chodzi o Szkołę Podstawową nr 1 w Pieszycach. Dzieci jadą z domu o godzinie 7.00 rano. Lekcje zaczynają o godzinie 10.40, a kończą o 15.10. W domu znajdują się o 15.40. Czy tak powinno wyglądać dzieciństwo, tyle godzin w szkole? Niekompetencja pani dyrektor doszła do szczytu bezczelności, gdy wystosowała do rodziców pismo i jedno ze zdań brzmi: ''PRZYPOMINAM TAKŻE, ŻE OD DRUGIEGO SEMESTRU PAŃSTWA DZIECI ROZPOCZYNAĆ BĘDĄ ZAJĘCIA OD 8:00". Brawo, tylko jej pogratulować dowcipu. Dziękuje za poświęcenie mi czasu.

Czytelniczka Doba.pl

                             Oświadczenie Urzędu Miasta i Gminy Pieszyce

 W nawiązaniu do listu czytelniczki portalu www.doba.pl , dotyczącego transportu dzieci do Szkoły Podstawowej nr 1 w Pieszycach, a także ilości godzin spędzanych przez uczniów w placówce uprzejmie informuję iż od 2 września 2016 r.  najmłodsi mieszkańcy Gminy Pieszyce, mieszkający w odległości powyżej 3 km od szkoły są dowożeni  autobusem:

- godz. 7. 00. Kamionki ostatni przystanek - Pieszyce Mostek - SP1, ten kurs nie staje na przystankach poniżej przystanku Pieszyce Mostek,

- godz. 7.30.  Pieszyce Mostek – SP1 ten kurs zabiera dzieci od przystanku Pieszyce Mostek i z przystanków poniżej,

-  godz. 7.20. Pieszyce ul. Parkowa – SP1,

- godz. 7.10. Rościszów (ostatni przystanek) – SP1,

- godz. 7.30. Bratoszów – Piskorzów – SP1.

Natomiast po zajęciach autobus kursuje następująco:

- godz. 13.30 SP1 – Piskorzów, Bratoszów,

- godz. 13.30 SP1 – Kamionki,

- godz. 14.00 – SP1 – Rościszów,

- godz. 14.30 – SP1 – Pieszyce, ul. Parkowa,

- godz. 15.20 – SP1 – Kamionki,

- godz. 15.20 – SP1 – Rościszów + Piskorzów.

Gmina Pieszyce zapewniła bezpłatny transport i opiekę podczas przewozu także dzieciom,  które zamieszkują w odległości mniejszej niż 3 km od szkoły. Zdecydowaliśmy się na taki krok, gdyż zależy nam w szczególności na bezpiecznym dotarciu do placówki uczniów klas I – III. Ogólnie z terenu Kamionek i Pieszyc Górnych dowozimy 106 na 370* uczniów naszej szkoły, w związku z tym zorganizowane zostały dwa ranne kursy. Z Piskorzowa, Bratoszowa i Pieszyc Dolnych do placówek dojeżdża 28 osób, natomiast z Rościszowa 36 uczniów. Oprócz tego dowozimy dzieci mieszkające na ul. Parkowej.  Nadmieniam, że zapewniony transport jest zbiorowy i w związku z tym trudno jest sprostać indywidualnym potrzebom poszczególnych uczniów i  ich rodziców.  Kursy autobusów zostały ustalone pomiędzy Gminą Pieszyce, a dyrekcją szkoły i dostosowane do planu zajęć.  Istotnym faktem jest to, że podczas kursu autobusu do placówek jadą zarówno uczniowie SP nr 1, jak i dzieci z przedszkola nr 2 w Pieszycach. Ponieważ dzieci dowożone są z trzech różnych kierunków, a zajęcia rozpoczynają się w większości klas o godz. 8.00 dostosowaliśmy przyjazd autobusów do szkoły i przedszkola zgodnie z zapotrzebowaniem.  Powrotne kursy autobusów zostały zaplanowane tak, by dzieci kończące zajęcia mogły bezpiecznie wrócić do domu. Informuję jednocześnie, że dla dzieci dojeżdżających do szkoły zorganizowane są zajęcia w świetlicy szkolnej, w której przebywające dzieci są pod opieką pedagogów. Podsumowując Gmina Pieszyce oferuje uczniom  bezpłatny transport oraz  opiekę podczas przewozu do szkoły,
z którego każdy chętny rodzic może skorzystać.

  • Najnowsze dane z SIO, na dzień 10 września 2016 r.

             W wyrazami szacunku,
Wydział Edukacji i Promocji UMiG w Pieszycach.

Przeczytaj komentarze (34)

Komentarze (34)

piątek, 30.09.2016 06:29
Można wynająć autobus z innej firmy transportowej.
O. piątek, 30.09.2016 22:42
tak, wszyskto można. Tylko kto za to zapłaci?
kg czwartek, 29.09.2016 18:53
Biedne dziecko, musi spędzać ileś godzin w SZKOLE! Jak wrodziło się w mamę to nie ma obaw, po podstawówce ta udręka zmieni się w radosne kopanie rowów na świeżym powietrzu w ramach prac interwencyjnych dla ambitnych inaczej. A mama pewnie będzie dumna :)
piątek, 30.09.2016 19:11
Debilna odpowiedź. Ale kretyni już tak
mają.
kg piątek, 30.09.2016 22:57
Nie podpisałeś się Wujku Staszku Mistrzu Ciętej Riposty :D
nauczyciel czwartek, 29.09.2016 19:01
Widzę, że nadchodzą ciekawe czasy. Niedługo to jeszcze rodzice będą decydować, jakie oceny nauczyciele będą stawiać ich dzieciom. Jakie plany lekcji będą miały ich dzieci. Wara wszystkim od nauczycieli i od dyrektorów. A jak się komuś nie podoba, to zawsze może zmienić szkołę. Ja w 3 klasie chodziłem w czwartek na 13.40 i konia obchodziło, co się ze mnę dzieje do tej godziny. Nikt mnie nie odprowadzał, nikt mnie nie odwoził.
Pozwólcie nauczycielom uczyć jak najlepiej wasze dzieci. Od rzucania nam kłód pod stopy są inne instytucje.
A "czytelniczka" Doby, gdyby miała COHONES, to podpisałaby się z imienia i nazwiska pod listem. A takie listy są żywcem wzięte z głębokiej komuny, kiedy to ludzie na siebie donosili i nie mieli odwagi spojrzeć sobie w oczy.
auto piątek, 30.09.2016 16:25
Ale się podpisałaś, autor nauczyciel.,Święte krowy jesteście 40 godz.tygodniowo a ile w roku wolnego.A co do dojazdów inne czasy były,a ja chodziłam 4 km do szkoły.
obserwatorka życia piątek, 30.09.2016 17:55
I mam nadzieję, że dzięki temu, jesteś teraz wartościowym dorosłym człowiekiem, bo doświadczenia uczą życia i odpowiedzialności. Mam 60 lat i obserwując dzisiejsze wychowywanie dzieci, dochodzę do wniosku, że dzisiaj hoduje się kaleki życiowe. Nie mówię o wszystkich rodzicach ale o dużej większości.
s czwartek, 29.09.2016 19:31
Nauczycielowi jak się nie podoba też może zmienić pracę. Mamy wolność. Nie mamy natomiast równości bo gdyby autorka listu pracowała 18 godzin tak jak nauczyciele pewnie też nie miałaby problemu z dowozem dzieci na drugą zmianę. Pozdrawiam "PANA" nauczyciela.
nauczyciel czwartek, 29.09.2016 19:43
To ja zapraszam do szkoły i proszę mi pokazać nauczyciela, który pracuje 18 godzin. Samorządy od lat nie chcą zniesienia Karty Nauczyciela, bo by musiały płacić za nadgodziny. Zebrania, spotkania w sprawie IPETów (jeżeli wiesz, co to w ogóle jest), zabawy, konkursy, projekty, wycieczki, wieczorki klasowe, pikniki, sprawdzania prac klasowych, sprawdzianów, kartkówek, dni otwarte, imprezy szkolne i gminne robią się same, a my po 18 godzinkach hop siup do domku. Zastanów się, co piszesz człowieku. Nie znasz życia nauczyciela, to pierw poznaj, a później zabieraj głos.
piątek, 30.09.2016 16:16
Drogi nauczycielu. Po pierwsze to Wy nauczyciele walczycie jak lwy, żeby karta nauczyciela nie została zniesiona. Po drugie szkoda, ze nie ma takiego odważnego, który w ogóle zlikwidowałby wszystkie przywileje. Przecież możesz pracować jak prawie każdy 8 godzin dziennie. W tym czasie nauczasz np 4 godziny a resztę spędzasz na papierkowej robocie. Po 8 godzinach idziesz do domu i tyle. Następna sprawa to taka, że za zajęcia dodatkowe macie płatne. I na koniec przy normalnym czasie pracy w lipcu urlop 26 dni i na tym koniec. Pozostały czas czyli ferie, przerwy świąteczne i inne dni wolne dla uczniów oraz sierpień spędzalibyście w szkole czyli w pracy i prowadzili zajęcia dla dzieciaków. A wtedy po przepracowanych 8 godzinach każdy dodatkowy czas spędzony w szkole musiałby być dodatkowo wynagradzany w postaci nadgodzin.
nauczyciel piątek, 30.09.2016 20:14
Ja od lat jestem za zniesieniem Karty Nauczyciela. Wtedy nikt by nam niczego nie zarzucał. To ile ja pracuje dziennie, to ja wiem, np. czytając specjalistyczne książki w czasie, gdy nie nauczyciele robią inne rzeczy. Albo rozmawiać przez telefon po 40 minut z kuratorami po godzinie 20. Natomiast nie mam tak, że po 8 godzinach idę do domu i nie pracuję. Ale żeby to zrozumieć, należy tego pierw doświadczyć. Dlatego zapraszam do pracy w szkole. Nie wiem tylko dlaczego wchodzący do szkoły rodzice pytają:" Jak wy możecie tu pracować? Jak wy tu wytrzymujecie?" A jeśli chodzi o sierpień, który Ciebie boli - zmotywuj dzieci, aby przychodziły do szkoły w sierpniu. Praca w sierpniu nie zależy od nas, tylko od ministra. P.s. Oczywiście też zarabiamy 4,5 tysiąca - na papierze w artykułach dziennikarzy.
Pozdrawiam
s czwartek, 29.09.2016 19:55
Zamienię się natychmiast. Pracuję 40 godzin tygodniowo + dojazdy. Płaca 850 zł na łapkę stażowego. wykształcenie uniwersyteckie magisterskie + studia podyplomowe. To jak?
też nauczyciel czwartek, 29.09.2016 19:59
Zapraszamy!! Jeśli tylko kwalifikacje wystarczą. A pani minister z "dobrej zmiany" przyklepie, to witamy w gronie.
też nauczyciel czwartek, 29.09.2016 19:52
Autor:s - Nikt Autorowi:s nie broni zatrudnić się w szkole. Skoro to są takie frykasy, to zapraszamy. Wolność działa w obu kierunkach. Może nawet w czterech - jak strony świata (jak się ktoś uprze, to znajdzie jeszcze więcej stron).
Zapraszam do współpracy, proszę przyjść i zobaczyć jak zachowują się Wasze pociechy choćby na przerwach. Drzwi szkoły są dla rodziców otwarte. Niech szanowny Autor:s skorzysta z zaproszenia. Proszę spędzić wśród waszych dzieci choćby jeden dzień.
Teraz zestawienie:
-klasa liczy 21 uczniów (przykładowo)
-lekcje zaczynają się o godz: 10:40 (przykładowo)
-trójka dzieci ma problem z dojechaniem na wyznaczoną godzinę, szkoła zapewnia dojazd na godz 8:00 i opiekę świetlicy
- 18 uczniów ma się dostosować do zachcianek rodziców 3 uczniów
TO JEST ROZUMIEM RÓWNOŚĆ I WOLNOŚĆ :)
pozdrawiam
piątek, 30.09.2016 00:44
Czyli mamusia nie ma czasu zawieźć dziecka na inną godzinę bo pracuje. W takim razie dziecko miałoby siedzieć w domu bez opieki skoro w szkole marnuje dzieciństwo, dobrze rozumiem?
piątek, 30.09.2016 09:10
Brawo..... Głęboka komuna. A autorka donosiła zawsze
miesz czwartek, 29.09.2016 16:21
Szkoła nr 2 jest nie wykorzystana w pełni w Pieszycach , teren boiska też,W Szkole nr 1 przepełnienie i bałagan z szafkami 1 połówka szafki na 2 osoby skandal Najgorzej mają maluchy giną w tłumie .
czwartek, 29.09.2016 17:35
A na pewno Wiesz o czym piszesz ? jaka szkoła nr 2 ? A jesli już pretensje to raczej do tej Pani co tzw. reformę szkół przygotowała jeszcze za poprzedniego burmistrza a dziś ciągle coś " reformuje"....
czwartek, 29.09.2016 19:47
W byłej SP2 pracuje 6 urzędników w budynku około 600 m2. W świetlicy szkolnej SP1 w godzinach szczytu jest około 200 dzieci (informacja od nauczyciela) w 2 małych pomieszczeniach. Szkoda słów.
piątek, 30.09.2016 12:00
nie ma SP2. Teraz jest tam OPS i jakieś stowarzyszenia
Były uczeń czwartek, 29.09.2016 14:26
Dzisiejszym mamuśkom już się chyba całkiem w d... poprzewracało. Za moich czasów nikt nie dowoził dzieci do szkoły tylko same szły albo rodzice odprowadzali, a teraz nie dość, że szkoła dowozi, to jeszcze ma godziny bezpłatnych kursów dopasowywać do rozwydrzonych mamusiek z 500+, którym się wszystko należy. Kabaret
czwartek, 29.09.2016 15:17
dokładnie !......tylko kto i po co to pisze ?...Wiadomo...kompromitacja totalna, bo nie ma imienia i nazwiska tej "oburzonej" autorki...bo niektórzy na Dobie jesli im się coś nie podobało to przynajmniej swoje inicjały zamieszczali...znam takie przypadki !
MAMUŚKA piątek, 30.09.2016 08:40
Może masz rację że dawniej nie dowozili do szkoły sami musieliśmy jechać to prawda ale jeśli wszyscy w koło powtarzają że opieka ,że dowóz itd. to niech będą konsekwentni .To nie chodzi o jedno dziecko i nie chodzi o jedną nadgorliwą mamuśkę tylko tych dzieci jest więcej.A jeśli daje się zadanie pani dyrektor by określiła się w czerwcu z godzinami rozpoczęcia zajęć lekcyjnych WSZYSTKICH dzieci to niech nie pomija tych których jest mniej bo około13osób.I TO WCALE NIE JEST KABARET TYLKO FAKT
Mama piątek, 30.09.2016 00:45
Mój syn tez dojeżdża i rozmawialam w tej sprawie z Panią Dyrektor - jest to mila i kompetentna osoba, która stanęła "na glowie" aby dostosować plan dzieci w tym semestrze na 1 zmianę.Nasza kl. miała zajęcia św. i wszyscy rodzice byli zadowoleni.Jednak przez rodziców dwóch pozostałych klas wróciliśmy na 2zmiane. Prymitywna osoba wysyła taki anonimowy list z obelgami w stronę pani Dyrektor, która zrobiła wszystko aby wyjść na przeciw oczekiwaniom rodziców. Żal czytać te komentarze...co do gimbusa to juz stanowisko Urzędu....
czwartek, 29.09.2016 20:02
Ja bym autorkę listu jednak bronił, bo skoro jej wmówiono w Urzędzie, że za wszystko odpowiada dyrektor szkoły ?...No to taka jej reakcja...Obwinia kogoś i za siebie i za tych którym to odpowiada...ale to jeszcze nie koniec tej hucpy...trzeba kiedyś będzie i to transparentnie odpowiedzieć na pytania dlaczego tak się dziś w pieszyckiej oświacie dzieje...kto nam ten pasztet zafundował ...i kiedy...i dlaczego to ciągle trwa...a na te trudne pytania przed wyborami ktos będzie musiał odpowiedzieć....i to bez ściemniania...
też nauczyciel czwartek, 29.09.2016 20:12
Przepraszam, za co byś bronił? Za to, że zamiast wyjaśnić najpierw sprawę z wychowawcą i dyrektorem od razu leci się do Urzędu Miasta? Żart jakiś. Jakaś droga skarg chyba istnieje? Czy mi się wydaje? Za pracę szkoły odpowiada dyrektor.
Za dowóz dzieci nie. Proszę nie szukać usprawiedliwienia.
Najpierw wychowawca, potem dyrektor. Wszystko by się wyjaśniło już na tym poziomie.
Dziękuję za uwagę...
MAMUŚKA piątek, 30.09.2016 08:20
Ale się nie wyjaśniło. Uważasz że nie zaczęliśmy od szkoły? I tu się grubo mylisz. Zostaliśmy odsłania do oświaty od oświaty do szkoły. A dla wiadomości wiele rodziców jak to piszecie MAMUŚKI pracują i nie są wstanie zawieść swoich dzieci do szkoły. Zabrali nam drugi gimbusa o który walczyły w tamtym roku inne MAMUŚKI i to jest wpoźądku?
O. piątek, 30.09.2016 22:42
Z tego wiem, dyrekcja NIE decyduje o ilości kursów gimbusa. W tamtym roku decydowała dlatego był drugi kurs, w tym już nie decyduje. Wszystko leży w gestii urzędu i to urząd nie wydał zgody na drugi kurs. W końcu to urząd płaci za dowóz, nie szkoła.
Czytelnik Doby czwartek, 29.09.2016 16:09
Niezależne media nie powinny zamieszczać takich "niby listów"...Tak uważam...
autor czwartek, 29.09.2016 14:21
Dlaczego w szkole nie ma 370 planów lekcji ku zadowoleniu każdego ucznia i jego rodzica? Ludziom w głowach się poprzewracało i widzą tylko czubek własnego nosa. Ogarnij się kobieto.
Rodzic czwartek, 29.09.2016 13:54
Ludzie listy piszą :)..Czy nauczyciele i dyrektor szkoły kształcili się w kierunku dowozu, czy doprowadzenia dzieci do szkoły...czy może bardziej po to by je własciwie wyedukować ?...To pytanie do Urzędu w Pieszycach, ale również do autorki listu...nastapiło tzw. pomylenie z poplątaniem...To jest oczywiście moje zdanie...list jest żenujący ! Ale na szczęście jest wielu rodziców, którzy nie zostawiają swoich spraw innym i nie obwiniają nikogo za to w jaki sposób ich dziecko ma znaleźć się w szkole i z niej wrócić
czwartek, 29.09.2016 13:23
a ja się zastanawiam co mam zrobić gdy dziecko pójdzie do szkoły w Pieszycach i czy będzie miało zapewnioną opiekę? Z Pieszyc do pracy muszę wyjechać ok 6.30 a po pracy wracam ok. 16.30, dziadki mieszkają poza Pieszycami i też pracują.
Joasia czwartek, 29.09.2016 13:10
Moje dziecka, a mieszkam w Dzierżoniowie, przebywa w szkole od godz. 07.15 do 15.30, zajęcia w szkole ma na II zmianę, a oboje rodzice są rodzicami pracującymi,m którzy sami dowożą dziecko do szkoły ok. 2,5 km.
Jeżeli dziecko ma zapewnioną opiekę w domu, jak tylko skończy lekcję, to proponuję Mamusi, by pofatygowała się sama do szkoły i odebrała dziecko, wtedy nie będzie przebywać tyle godzin w szkole i dzieciństwo nie będzie zagrożone.
Transport szkolny nie jest prywatną taksówką, która będzie się dopasowywać do każdego dziecka i jego planu lekcji.