Przebudowa dzierżoniowskiego rynku zakończona
Starówka zyskała nowe oblicze, fontannę, kamienny globus i nowe nasadzenia. W południowej części rynku odsłonięto również zabytkową studnię i zamontowano poidełko z wodą pitną. Poprawiono dostępność dla osób z niepełnosprawnościami. Inwestycja kosztowała 6 mln 280 tys. zł. Dofinansowanie zewnętrzne wyniosło 5 mln 354 tys. zł.
Inwestycja rozpoczęła się w grudniu 2022 r. i była realizowana w etapach, aby zapewnić dostęp do działających w rynku sklepów i instytucji. Zakres wykonanych prac obejmował rozbiórkę istniejących nawierzchni jezdni i chodników, budowę nowych jezdni i chodników z kostki kamiennej oraz płyt granitowych, budowę multimedialnej fontanny posadzkowej, żeliwnej pompy w formie poidełka, budowę boksu na odpady komunalne, wyeksponowanie wraz z oświetleniem istniejącej studni kamiennej, renowację słupów, kinkietów oraz opraw oświetleniowych, budowę sieci elektrycznej, wodociągowej i kanalizacji deszczowej, montaż małej architektury, a także wykonanie nowych nasadzeń.
Po zakończonych pracach wyłączono z ruchu kołowego część rynku na odcinku od wjazdu od ul. Pięknej do istniejącego przejścia dla pieszych na wysokości budynku Rynek 25.
UM Dzierżoniów
Komentarze (38)
I martwy rynek po 17.00
Tylko kibel za 600 tys brakuje w Dzierżoniowie za tym BETONIE
Samorządy to rak toczący nasze państwo i studnia bez dna.
Coraz trudniej patrzeć na to, co się dzieje w naszym mieście. Z jednej strony słyszymy piękne hasła o równości, wspólnocie, współpracy... a z drugiej strony codzienność pokazuje zupełnie inny obraz.
Jeśli nie należysz do "świty", jeśli nie jesteś częścią zamkniętego kręgu znajomych "tych ważnych", to możesz zapomnieć o jakimkolwiek wsparciu. Sprawy, które powinny być oczywiste, stają się walką z wiatrakami.
A najgorsze? Gdy Twoje pomysły – ciężko wypracowane, robione z sercem i z myślą o ludziach – są nagle przejmowane. I to przez osoby, które mają wpływy. Wiceburmistrz? Zna się na tym bardzo dobrze – bierze cudze inicjatywy, przemalowuje na swoje kolory i robi na tym... interesy. Tak, interesy – bo społecznikostwo już dawno zostało tu zastąpione kalkulacją, komu to się opłaca.
To nie są pomówienia – to głos wielu z nas, którzy działają, próbują coś zmieniać, ale są skutecznie blokowani tylko dlatego, że nie całujemy rączek we właściwych miejscach.
Kiedyś może ktoś zapyta: "Dlaczego w tym mieście nie dzieje się nic naprawdę oddolnego?" – a odpowiedź będzie prosta: bo każdemu, kto się wyłamuje z układu, rzuca się kłody pod nogi.