Stanowisko Roberta Biedronia w sprawie odejścia od węgla do 2035 r.

czwartek, 20.12.2018 13:46 1033 2

W miniony weekend zakończył się organizowany w Katowicach szczyt klimatyczny COP 24. Było to spotkanie delegacji z około 190 krajów, które przez dwa tygodnie debatowały na temat polityki klimatycznej. Celem szczytu było dojście do porozumienia pozwalającego zatrzymać globalny wzrost średniej temperatury na poziomie nie większym niż 0 1,5°C. Na podjęcie skutecznych decyzji, a co za tym idzie wdrożenie odpowiednich działań zostało nam coraz mniej czasu. Jak twierdzą eksperci może okazać się, że jeśli w ciągu najbliższych dwunastu lat nie zrobimy niczego konkretnego w zakresie walki ze dewastacją środowiska naturalnego zmiany klimatyczne na świecie będą nieodwracalne. To sprawia, że jutro całej ludzkości maluje się w raczej ponurych barwach. My natomiast zmuszeni będziemy borykać się  z problemami, które są wynikiem nieprzemyślanych i bezrefleksyjnych działań przemysłu światowego.

     Już samo miejsce zorganizowania szczytu, które wybrała Polska jako organizator dobitnie świadczy jakie jest podejście jej obecnego rządu do polityki klimatycznej i zagrożeń dla nas wszystkich wynikających z jej lekceważenia. Katowice miasto od zawsze kojarzące się wszystkim z przemysłem i wydobyciem węgla. Tego węgla, którego spalanie w dużej mierze przyczynia się do negatywnych zmian klimatu na naszej planecie. O ile jeszcze przed samym szczytem mogliśmy mieć złudzenia, że stolica Górnego Śląska stanie się miejscem, w którym władze Polski zapowiedzą zmianę swojej polityki i chociażby stopniowe odejście od gospodarki energetycznej opartej na węglu, o tyle w trakcie trwania negocjacji wszelkie nadzieje na przejście naszego kraju w stronę odnawialnych źródeł energii zostały rozwiane. Polska pokazała się na katowickim szczycie jako kraj uparcie broniący swojej polityki elektro-energetycznej opartej na węglu, a co za tym idzie na technologiach coraz bardziej przestarzałych, dla których nie dostrzega alternatywy w postaci OZE. Niejako podkreśleniem tego sposobu myślenia był wybór strategicznych partnerów organizacji szczytu. Strona polska wybrała spółki energetyczne produkujące większość energii w elektrowniach węglowych. Te nie mają zamiaru  przechodzić w najbliższym czasie w stronę energii pozyskiwanej z odnawialnych źródeł energii.  Co więcej, wbrew ogólnoeuropejskim oraz ogólnoświatowym trendom planują otwieranie kolejnych bloków energetycznych opartych na węglu.

Podczas szczytu klimatycznego węgiel stał się swoistym fetyszem władz Polski. Próbowały one wybielić, a może raczej zazielenić węgiel na wszelkie sposoby przedstawiając do jako praktycznie i przyjazne środowisku źródło energii. Ta swoista ślepota i przeświadczeniewładz naszego kraju o wyższości  węgla doprowadzała do sytuacji niemal kuriozalnych. Tak oto przybywającym z zagranicy gościom przedstawiano węgiel nawet w formie biżuterii. Wielu zagranicznych gości zwróciło uwagę także menu serwowanych potraw oparte w większości na mięsie. Mięsie, którego produkcja w dużym stopniu odpowiedzialna jest za zmiany klimatyczne.  Wpadką organizatorów szczytu nie było więc końca. Gwoździem do trumny nadziei na bardziej przyjazną środowisku politykę naszego kraju stało się  wystąpienie Prezydenta Andrzeja Dudy podczas obchodów Barburki. Podczas spotkania Andrzej Duda po raz kolejny próbował przypodobać się śląskim górnikom mówiąc o tym, że Polska była, jest i będzie krajem opartym na węglu, a zasobów  tego surowca mamy na następne 200 lat wydobycia. Tym samym Pan Prezydent udowodnił, że bliżej mu do epoki kamienia łupanego...bo przecież węgiel, to także kamień...niż do nowoczesnych rozwiązań, wśród których OZE stanowią poważny argument. Jednocześnie Pan Prezydent wyrządza wielką krzywdę utwierdzając mieszkańców Górnego Śląska, że węgiel kamienny jest ich jedyną nadzieją.

Panie Prezydencie czas zacząć myśleć o przyszłości. Już dzisiaj dopłacamy ponad 10 miliardów złotych rocznie do wydobycia węgla.  W najbliższych latach nakłady na wydobycie węgla na pewno wzrosną. Natomiast eksploatacja pokładów, o których Pan mówi w perspektywie najbliższych 200 lat jest wielce nieuzasadniona ekonomicznie. Nieważne jak wielkim sentymentem Ślązacy darzą węgiel. Czas rozstania z nim jako surowcem elektro-energetycznym nastał i dzieje się on teraz.  Epoka kamienia łupanego nie skończyła się ze względu na brak kamienia. Podobnie jest z węglem. Nadszedł czas na odejście od archaicznych technologii energetycznych opartych na węglu. Czas na przejście w stronę odnawialnych źródeł energii. Czas na przedstawienie kompleksowego planu dla całej Polski w jaki sposób odejść od węgla tak, aby nie doprowadziło to do dramatów społecznych, jakich byliśmy świadkami podczas nieodpowiedzialnej restrukturyzacji przemysłu z początku lat  90tych na Dolnym Śląsku.

Zupełnie inną - jakże różną od stanowiska obecnych władz Polaki -  optykę przedstawił w czasie swojego piątkowego wystąpienia były Prezydent Słupska Rober Biedroń. Jego wystąpienie rozpoczęło się od spójnej kompleksowej deklaracji odejścia od gospodarski opartej na węglu do roku 2035. Podejście to oparte jest na wielu postulatach umożliwiających przekształcenie całego systemu elektro-energetycznego państwa na bardziej sprzyjający środowisku oraz ludziom, którzy stanowią jego integralny element. Modernizacja ta musi być odpowiednio rozłożona w czasie tak aby jednocześnie udało się zrealizować wszystkie jej elementy.

Wśród postulatów wymienionych przez Roberta Biedronia znalazło się  stopniowe wygaszenie działalności polskich kopalni w taki sposób, aby zaoszczędzone w ten sposób środki z subsydiów na wydobycia węgla przeznaczyć na przebranżowienie górników. Obecnie z przemysłem wydobywczym związane jest 83 tysiące osób. Do wygaszenia przemysłu węglowego powinniśmy dojść bez zbędnych kosztów społecznych. Ludzie Ci nie mogą pozostać pominięci podczas transformacji przemysłu. Polska miałaby wzorem innych europejskich państw płynnie przejść z energetyki opartej na węglu w stronę odnawialnych źródeł energii. W realizacji tego zadania można by  posłużyć się chociażby modelem finlandzkim, który zakłada odejście od węgla w przeciągu najbliższych dziesięciu lat. Potrzebne jest do tego rozwiązanie kompleksowe obejmujące swym zakresem zarówno szkolnictwo oraz związanych z nim obecnych uczniów, samych górników oraz osoby pracujące  w przedsiębiorstwach związanych z przemysłem wydobywczym. Obecne techniczne szkoły górnicze można przekształcić w jednostki szkolące przyszłych pracowników sektora odnawialnych źródeł energii. Górników oraz pracowników przemysłu powiązanego z wydobyciem węgla należy przebranżowić lub w zależności od wieku i stanu zdrowia wysłać na wcześniejsze emerytury. Szacuje się, że w sektorze związanym z odnawialnymi źródłami energii jak i termomodernizacją zatrudnienie może znaleźć ponad 100 tysięcy ludzi. 

Samo przebranżowienie górników jednak nie wystarczy. Powinno się również zapewnić górnikom alternatywne miejsca pracy. Górnicy mogliby znaleźć zatrudnienie przy produkcji technologii oraz infrastruktury związanej z OZE. Taka zmiana jest obecnie możliwa. Mamy tego przykłady nawet na własnym podwórku.  Polska ma spore osiągnięcia w zakresie produkcji chociażby autobusów elektrycznych. Pojazdy te cieszą się jednak nadal większym zainteresowaniem za granicą niż w Polsce. Konieczne jest też zainwestowanie środków w pozyskanie firm krajowych jak i zagranicznych zajmujących zielonymi technologiami. Inwestycje te mogły by być umiejscowione na obecnych terenach zdominowanych przez przemysł związany z wydobyciem węgla. Część pracowników przemysłu wydobywczego mogło by założyć lub znaleźć zatrudnienie w mniejszych firmach zajmujących się obsługą firm z sektora OZE. Zielone technologie stanowią bardzo dynamicznie rozwijający się i przyszłościowy obszar. Ogromnym ich atrybutem jest brak zależności od wyczerpujących się coraz bardziej...wbrew teoriom lansowanym przez obecne władze naszego kraju... źródeł surowców. Mogą też stanowić swoiste koło zamachowe gospodarki.  

Nienależność lub jak kto woli suwerenność surowcowa stanowi kolejny ważny argument na rzecz odnawialnych źródeł energii. Stawiając na przemysł oparty na kopalnych źródłach surowców uzależniamy się także w dużym stopniu od zewnętrznych dostaw oraz związanych z nimi dyktatów cen. Aby zaspokoić nasze zapotrzebowanie już teraz zmuszeni jesteśmy importować ponad 20 milionów ton rocznie samego tylko węgla. Podobnie rzecz się mam w przypadku gazu ziemnego i ropy naftowej, od których zewnętrznych dostaw jesteśmy obecnie niemalże całkowicie uzależnieni. Wszystkie te surówce mogły by być praktycznie zastąpione przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii związanych z odnawialnymi źródłami energii. Niezależność ta dawała by stabilną i silną pozycję polityczno-ekonomiczną Polsce na arenie międzynarodowej. Tak zorganizowana na nowo stara gałąź gospodarki zapewniłaby z nadwyżką miejsce pracy dla pracowników związanych obecnie z sektorem węglowym.

Dodatkowo sektor ten mógłby niejako w efekcie ubocznym wesprzeć polskie rolnictwo.  Odnawialne źródła energii stanowią bowiem bardzo atrakcyjne rozwiązanie dla targanej licznymi kryzysami polskiej wsi. Ta; paradoksalnie; mogłaby zyskać bardzo wiele na rozwoju odnawialnych źródeł energii.  Pozwoliłoby to zdywersyfikować produkcję rolną w Polsce, wprowadzić nowe atrakcyjne także pod względem ekonomicznym uprawy rolne oraz wykorzystać marnowane obecnie odpady zarówno z rolnictwa jak i przemysłu spożywczego. Nieużytkowana obecnie rolniczo ziemia mogłaby stanowić miejsce pod budowę przyszłych farm wiatrowych oraz słonecznych.

Robert Biedroń podczas podczas  piątkowego wystąpienia mówił o konieczności modernizacji sieci przesyłowych. Silna koncentracja dużych elektrowni wymusza transportowanie prądu na duże odległości.  Słaba kondycja polskich sieci przesyłowych prowadzi do utraty znacznej energii podczas przesyłu między miejscem jej wytworzenia, a odbiorcą końcowym. Rozwiązaniem w tym przypadku była by modernizacja linii przesyłowych. Ta powinna iść z jednoczesną zmianą systemu produkcji prądu. Swój udział w jego produkcji w Polsce powinny zwiększyć liczne rozproszone źródła energii położone bliżej odbiorcy ostatecznego. Idealnym rozwiązaniem mogą być w tym przypadku biogazownie, farmy słoneczne lub wiatraków.

Nie bez znaczenia jest też piętno jakie wywiera przemysł oparty na węglu na nasze zdrowie.  Spalanie kopalin w przemyśle, transporcie jak i przez indywidualnych odbiorców przyczynia się walnie do wzrostu zanieczyszczenia powietrza. Szacuje się, że rocznie w samej tylko Polsce przez choroby spowodowane złym stanem powietrza umiera rocznie 50 tysięcy ludzi. Już sam wymiar ludzkiej tragedii jest porażający. To tak jakby co roku z mapy Polski znikało miasto wielkości Bełchatowa czy Świdnicy. Na leczenie wszystkich chorób wywołanych przez zanieczyszczenie powietrza służba zdrowia wydaje rocznie miliardy złotych. Mówiąc krótko wszyscy corocznie dorzucamy się z własnej kieszeni do utrzymania przemysłu, który powoli nas zabija oraz powoduje ogromne spustoszenie w środowisku naturalnym.

Podsumowując. Korzyści płynące ze stosowania przyjaznych środowisku rozwiązań są niepodważalne. Potrzeba jest tylko dobra wola polityczna oraz rozsądne programy wdrożeniowe rozłożone odpowiednio w czasie tak aby zaoszczędzić ludziom bezpośrednio dotkniętym transformacja niepotrzebnych dramatów. Nie bez znaczenia też jest zmiana myślenia i konsekwencja w działaniu. Zyski i możliwości płynące z odnawialnych źródeł energii znajdą odzwierciedlenie nie tylko w naszych portfelach, ale też wpłyną na standard naszego zdrowia i życia.  Jeśli już dzisiaj zaczniemy wdrażać proekologiczne rozwiązania nie tylko unikniemy globalnej katastrofy klimatycznej, ale również zapewnimy suwerenność energetyczną i dostatek dla wszystkich Polaków.

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

czwartek, 20.12.2018 13:59
Brawo! w końcu znalazł się mądry, który nie krytykuje a...
czwartek, 20.12.2018 21:12
Znowu ten napompowany człowieczek bez programy dostanie ponad 5 %....