[FOTO] Ratują zwierzęta przed śmiercią. Fundacja "Patataj" Animals Sanctuary pilnie potrzebuje wsparcia

wtorek, 21.11.2023 20:43 1030 0

Ratują zwierzęta, sami potrzebują wsparcia. Na los zwierząt, którym groziła pewna śmierć, nie byli obojętni. Sandra i Dawid wzięli sprawy w swoje ręce i zamienili dawny poligon wojskowy w Witoszowie Dolnym (gmina Świdnica) w azyl dla zwierząt. Teraz potrzebne jest wsparcie. Pomóc może każdy, wpłacając choćby złotówkę.

Fundacja"Patataj" Animals Sanctuary zajmuje się opieką nad zwierzętami pominiętymi przez placówki publiczne takie jak np. schroniska miejskie.  -  Od siedmiu lat zajmujemy się ratowaniem zwierząt gospodarskich takich jak konie, osiołki, barany, owce, króliki, zwierzęta zagrodowe wszelkiego typu. Myślą przewodnią naszych działań jest stworzenie azylu dla porzuconych, zaniedbywanych lub katowanych zwierząt i zapewnienie im odpowiedniej opieki weterynaryjnej, bytowej oraz behawioralnej. Tworzymy sanktuarium dla zwierząt co oznacza, iż nie szukamy domów adopcyjnych, a wszystkie trafiające do nas zwierzęta mają zapewniony byt do końca swojego życia. Najczęściej są to zwierzęta wymagające ciągłego leczenia, bardzo stare i schorowane lub agresywne (najczęściej zwierzęta które były bite i maltretowane, a ich stan był krytyczny). Działamy tylko i wyłącznie dzięki pomocy ludzi prywatnych, nie uzyskujemy żadnej pomocy od państwa - mówi pani Sandra z Fundacji "Patataj" Animals Sanctuary.

Fundacja Patataj bierze udział w konkursie portalu ratujemy zwierzaki.pl. Fundacje, które założą konkursową skarbonkę i otrzymają największą liczbę wpłat od unikalnych darczyńców, mogą wygrać nawet 100 tysięcy złotych. O wygranej w konkursie decyduje liczba darczyńców na skarbonce, dlatego niezbędne jest jej promowanie. Jak to zrobić? Udostępnij skarbonkę wśród znajomych w social mediach.

 -  Ten rok nie oszczędzał nas, nie tylko fizycznie, ale również finansowo. Udało się stworzyć piękna wolierę dla szopów która już została zapłacona dzięki piknikom, licytacjom, zbiórkom. Ale trafiło do nas już nie kilka, a kilkadziesiąt zwierząt natychmiastowo potrzebujących pomocy, co wygenerowało kilkutysięczne koszty: borsuk Patrycjusz, borsuk Marcinek7,5 tys. zł (rezonans magnetyczny, badania krwi, morfologia codziennie, testy toksoplazmoza, nosówka, odkleszczowe), wiewiórka (ratowanie życia – szpital), popielica transport do inkubatora do Zielonej Góry, małe zające z kopalni granitu, wizyta w lecznicy, kroplówki i transport do szpitaliku, krogulec, kuna Piotruś, łasiczka Marysia, kotka Frania po przemocy (jej leczenie, które jest kontynuowane, to koszt 3 tysiące złotych), kotki około 10-14 szt. odrobaczenia, odpchlenia, badania, canglob ratujący życie przy parwowirozie... - dodaje pani Sandra.

 Dobrowolne datki można przekazywać TUTAJ

 

FOTO- DOBA.PL, Fundacja "Patataj" Animals Sanctuary.

 

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)