13.06, Świebodzice: Wystawa o więźniarce z Gross-Rosen "Listy do Sali"

piątek, 17.5.2024 16:33 269 0

Wystawa „Listy do Sali” przyjechała na Dolny Śląsk z Żydowskiego Muzeum Galicja.  Opowiada historię Sali Garncarz, która jako nastolatka trafiła do obozów pracy Schmelta, a następnie do jednej z filii kobiecych podlegających pod obóz koncentracyjny KL Gross-Rosen, który miał swoją siedzibę i liczne filie na Dolnym Śląsku.



- W 2020, gdy pisałam „Dziewczyny z Gross-Rosen”, poszłam tropem Sali, której historia mnie bardzo poruszyła – mówi dziennikarka Agnieszka Dobkiewicz, która wystawę na Dolny Śląsk ściągnęła. – Sali, młodziutka dziewczyna, która trafiła do jednej z filii Gross-Rosen, miała stać się bohaterką mojej książki. Ostatecznie tak się jednak nie stało, ale dzięki niej trafiłam do Żydowskiego Muzeum Galicja w Krakowie, gdzie pan dyrektor Jakub Nowakowski i jego zastępca Tomasz Strug opowiedzieli mi o niesamowitej wystawie, którą placówka pokazywała jakiś czas temu. Już wtedy pojawił się pomysł, by „Listy do Sali” na Dolny Śląsk ściągnąć.

LISTY Z PUDEŁKA

Wystawa zatytułowana „Listy do Sali: Życie młodej kobiety w nazistowskich obozach pracy” została przygotowana przez New York Public Library w 2006 roku. Jej polską wersję przygotowało z kolei Muzeum Galicja w Krakowie. Prezentuje korespondencję z kolekcji Sali Garncarz, po mężu Kirchner, która urodziła się i do 1940 roku mieszkała w Sosnowcu. Następnie została wywieziona do obozów pracy Schmelta na Górnym Śląsku, a ostatecznie trafiła do filii KL Gross-Rosen w Schatzlar. Zbiór ten zawiera ponad 350 listów, pocztówek, dokumentów i fotografii, które Sala Garncarz, przebywając w siedmiu obozach pracy przymusowej od 1940 do 1945 roku, otrzymywała od rodziny i przyjaciół z rodzinnego miasta, a później z obozów. To niesamowity zbiór, który kobieta ocaliła z wojennej pożogi, a następnie milczała o nim przez wiele powojennych dekad. Powiedziała o nim dopiero swojej córce Ann u kresu życia, gdy szła na operację do szpitala. Dzięki temu niezwykła historia polskiej Żydówki i więźniarki Gross-Rosen ujrzała światło dzienne.

Wystawa w Świebodzicach będzie dostępna dla odwiedzających w MDK do końca czerwca.
Serdecznie zapraszam do obejrzenia wystawy „Listy do Sali” i zaznajomienia się z niecodzienną historią – mówi burmistrz Świebodzic Paweł Ozga. – To ważne, by mieszkańcy wiedzieli, co się działo w takich miejscach podczas II wojny światowej. To jest nasza wspólna historia, o którą musimy dbać i którą powinniśmy nieustannie przypominać.  Zwłaszcza że w Świebodzicach grossroseńskie więźniarki także były przetrzymywane. Pracowały na terenie dawnych zakładów Silena.

Dzięki uprzejmości MDK w Świebodzicach wystawę będzie można oglądać w jego wnętrzach. – To poruszająca historia młodej dziewczyny – mówi dyrektorka MDK Beata Rejek. – Wcale nie taka daleka, jak mogłoby się wydawać.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)