Albo umrę, albo oślepnę

poniedziałek, 23.1.2017 08:35 10647 5

11 tysięcy osób - tyle liczy sobie kolejka pacjentów, którzy czekają na operację usunięcia zaćmy. Najbliższy termin? Koniec 2024 roku.

Nasza Czytelniczka, pani Irena z Lutomi przesłała nam skan skierowania z wyznaczoną datą. - Mam 71 lat w tej chwili i zaćmę. Albo umrę, albo oślepnę, bo raczej wątpię, abym operacji doczekała. To jeszcze 7 lat - skwitowała gorzko sytuację w świdnickim Latawcu. Jak się jednak okazuje podobny problem mają pacjenci w całym kraju.

- Rocznie wykonujemy około 2000 takich zabiegów, ale niestety potrzeby są znacznie większe. Problem oczywiście wynika z kontraktu z NFZ, który płaci na zbyt mała ilość zabiegów. Wiemy oczywiście, że pacjenci jeżdżą do Czech, gdzie płacą za operację, a później występują do funduszu o zwrot kosztów. Czy to jednak tak powinno wyglądać? - komentuje dyrektor szpitala Latawiec, Grzegorz Kloc.

W całym kraju na operację czeka około 600 tysięcy pacjentów.  Dzięki obniżeniu przez NFZ w 2015 roku stawek za usunięcie zaćmy liczba chorych poddanych zabiegowi wzrosła. Ogólnej puli na zaćmę (560 mln zł) jednak nie uszczuplił. Od tego czasu, by zarobić te same co wcześniej pieniądze, oddziały okulistyczne muszą operować więcej chorych. Efekt: w 2013 r. było 180 tys. operacji zaćmy, a w 2014 i 2015 już po 220 tys. Stąd znaczny odpływ pacjentów do Czech, gdzie te same zabiegi są dużo taniej wycenianie: za operację w Polsce trzeba zapłacić ok.3000 zł, podczas gdy w u naszych południowych sąsiadów tylko 2000 zł, z czego NFZ zwraca cały koszt a w kolejce czeka się ok. miesiąca czasu. 

Przeczytaj komentarze (5)

Komentarze (5)

Krzysztof wtorek, 14.02.2017 10:52
"W całym kraju na operację czeka około 600 tysięcy pacjentów...
Sasza wtorek, 24.01.2017 11:42
Chory kraj ta POlska ludzie musimy się ruszyć z zabrać...
Korwin wtorek, 24.01.2017 09:09
Publiczna sluzba zdrowia <3
aaa poniedziałek, 23.01.2017 15:36
Chamstwo w państwie, tak to jest jak PISIORY rządzą...
poniedziałek, 23.01.2017 09:08
W Czechach bez kolejki