Historia Izy jak historia Ani ze Świdnicy?

niedziela, 7.11.2021 09:48 6872 6

Śmierć 30-letniej Izy z Pszczyny wstrząsnęła mieszkańcami Polski. Historię 32-letniej Ani ze Świdnicy, która zmarła w podobnych okolicznościach w szpitalu Latawiec przytacza na swoich łamach Onet.pl.

Czytaj: W świdnickim szpitalu zmarła ciężarna kobieta

Do tragedii w Świdnicy doszło w nocy z 13 na 14 czerwca. Ciężarna Anna zgłosiła się do ginekologicznej izby przyjęć z gorączką. 

- Ok. godziny 23 byliśmy już na oddziale ginekologicznym. Podczas przyjęcia, po badaniach, lekarz stwierdził, że dziecko nie żyje—opisuje w Onecie pan Łukasz, mąż kobiety.

Cztery dni wcześniej (co potwierdził lekarz podczas rutynowej wizyty) ciąża rozwijała się prawidłowo i nic nie wskazywało na to, że cokolwiek złego może się stać. 

W szpitalu stan kobiety pogarszał się z godziny na godzinę, pomimo tego utrzymywała ona stały kontakt z najbliższą rodziną. Zmarła kilkanaście godzin po przyjęciu na oddział. Bezpośrednią przyczyną zgonu był wstrząs septyczny, identycznie jak w przypadku 30-letniej Izy z Pszczyny. Różnica pomiędzy tymi dwoma tragediami jest taka, że pszczynianka zgłosiła się do placówki medycznej z odpłynięciem wód i żywą ciążą, i płodem z wadami genetycznymi bez szans na przeżycie. Pomimo tego lekarze nie zdecydowali się na terminację ciąży, by ratować życie 30-latki.

W szpitalu stan Ani pogarszał się, miała 40 stopni gorączki. Było jasne, że wiąże się to z sepsą. Personel szpitala wiedział o tym, mimo wszystko kazali jej rodzić martwe dziecko. Podali leki na wywołanie porodu- opowiada mężczyzna.

Po zdarzeniu w Świdnicy szpital wydał oświadczenie, w którym podkreślano, że niezwłocznie wdrożono szeroką diagnostykę i leczenie.

Mając na uwadze powyższe pragniemy podkreślić, że pacjentka nie oczekiwała na udzielenie pomocy w SOR, ani w żadnym innym miejscu, a niezwłocznie po zgłoszeniu się pacjentki do szpitala przystąpiono do udzielania jej świadczeń, w zgodzie z obowiązującymi procedurami - poinformował wówczas naszą redakcję Łukasz Czajkowski, kierownik Działu Funduszy Zewnętrznych, Projektów Rozwojowych i Marketingu Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Świdnicy. 

Śledztwo w tej sprawie po doniesieniach medialnych wszczęła Prokuratura Rejonowa w Świdnicy, sprawę następnie przekazano do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. 

Czytaj także: Prokuratura wyjaśnia przyczyny śmierci ciężarnej kobiety, która zmarła w szpitalu Latawiec

Przeczytaj komentarze (6)

Komentarze (6)

poniedziałek, 08.11.2021 15:12
https://twitter.com/3razyTAK/status/1457
575641679794183
Ooo poniedziałek, 08.11.2021 08:15
Co ma to wspólnego z sytuacją w Pszczynie? Co sytuacja...
Ola poniedziałek, 08.11.2021 05:41
I się dziwią potem, że ludzie nie chcą dzieci. Tutaj strach zajść w ciążę. Nigdy się nie zdecyduje.
niedziela, 07.11.2021 21:22
Dlaczego nikt nie pisze, że po aborcji kobiety też mogą...
*****/*** i kaczego niedziela, 07.11.2021 12:31
Kato-taliban jest blisko, ale im bardziej ciśniecie tym większy będzie...
niedziela, 07.11.2021 11:14
Brawa za nagłośnienie tej sprawy. Może świat opamięta się i...