Przyłożył jej "tylko raz". Kobieta zmarła
Prokuratorowi tłumaczył, że uderzył konkubinę tylko raz i nie wie skąd takie obrażenia. Po prostu doszło do kłótni. Fakty nie pozostawiają jednak złudzeń - mężczyzna pobił swoją partnerkę tak dotkliwie, że ta po dwóch dniach zmarła w wałbrzyskim szpitalu.
Do zdarzenia doszło 3 listopada w jednym z mieszkań na terenie Strzegomia. 42-letni mężczyzna wezwał pogotowie ratunkowe do swojej 43-letniej konkubiny. Poinformował dyspozytora, że kobieta dziwnie charczy. Przybyły na miejsce zespół medyków nie miał wątpliwości. Poszkodowana została dotkliwie pobita. Natychmiast wezwano policję.
Jak okazało się już w szpitalu, 43-latka doznała kilkunastu urazów głowy. Uderzenia spowodowały wytworzenie się krwotoku podpajęczynówkowego z przemieszczeniem mózgowia oraz uszkodzenie móżdżku. Niestety, na pomoc było już za późno. Kobieta zmarła 5 listopada.
Prokuratorzy wystąpili do Sądu o zastosowanie wobec mężczyzny trzymiesięcznego aresztu. Ten przychylił się do wniosku.
W toku postępowania sprawca odmawiał składania wyjaśnień. Po jakimś czasie zeznał jednak, że wrócił pijany do domu (w wydychanym powietrzu miał 3 promile), po czym pokłócił się z kobietą. Miał uderzyć ją ręką w głowę tylko raz. Jak ustalono w rodzinie często dochodziło do awantur, niejednokrotnie interweniowała policja.
Śledczy nie dali wiary tym wyjaśnieniom i postawili krewkiemu 42-latkowi zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym.
Czyn ten zagrożony jest karą nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj komentarze (5)
Komentarze (5)
Chyba "tylko" 12 lat??? Człowiek umarł w męczarniach.