Brakuje miejsc w przedszkolach. Rodzice w dramatycznej sytuacji

piątek, 28.4.2017 09:01 19373 20

- Wielu rodziców niestety nie dostało się nigdzie, choć składało podania do 3 przedszkoli. Znam kilka osób, które mają spory problem, bo oboje rodziców pracuje... Nie ma też miejsc w placówkach prywatnych. Kończy się pomału rekrutacja w przedszkolach - wczoraj m.in.w dwóch przedszkolach odbyły się losowania kilku miejsc, gdzie ok. 30 rodziców miało tą samą ilość punktów rekrutacyjnych (ci z większą ilością dostali się w pierwszej kolejności - alarmuje redakcję nasza Czytelniczka Agnieszka. Jak się okazuje problem dotyczy wielu rodziców.

Kłopot z miejscami powstał w wyniku zmian w oświacie. Zniesiono obowiązek szkolny dla sześciolatków - część dzieci została więc w przedszkolach. I choć Świdnica dysponuje obecnie kilkoma przedszkolami miejskimi i wspiera placówki prywatne to w mieście istnieje spory problem. 

- Bardzo dużo dzieci przyjmowanych jest spoza terenu miasta, bo to właśnie w gminie Świdnica brakuje przedszkoli i miejsc. I te dzieci zajmują miejsca po prostu - mówi pani Agata. 

- Do przedszkoli publicznych nie są przyjmowane dzieci spoza terenu miasta, sytuacja ta dotyczy tylko placówek niepublicznych - wyjaśnia rzeczniczka urzędu, Magdalena Dzwonkowska.

Sam brak miejsca to jednak nie jedyny problem rodziców. Wielu z nich wskazuje na zapisy w regulaminie (regulowane przez prawo oświatowe), które dają pierwszeństwo przyjęcia dla dzieci wychowywanych przez tylko jedną osobę. To zdaniem rodziców doprowadza do nadużyć. Część z nich żyjąc w związku, czuje się poszkodowanych.

Niestety chodzi o to, że pracujący ludzie i będący w formalnych związkach jak zwykle zostali na lodzie... Chyba należy zwolnić się z pracy aby zająć się dzieckiem lub wziąć rozwód i żyć na tzw. kocią łapę i być samotną matką. Gdzie jest znowu polityka prorodzinna? Jak zwykle w naszym kraju aby coś uzyskać trzeba kłamać lub oszukiwać... Niestety słyszałam o wielu takich praktykach - mówi pani Adriana. - W jednej grupie w przedszkolu 80% to "samotne matki". Nikt tego nie kontroluje i nie sprawdza - dodaje.

- Rekrutacja dzieci do przedszkoli publicznych odbywa się na bardzo czytelnych zasadach, restrykcyjnie przestrzegany jest jej regulamin, uchwalony przez Radę Miejską. Zgodnie z ustawą „Prawo oświatowe” najwyżej punktowane są dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności, a także pochodzące z rodzin wielodzietnych i niepełnych (samotnie wychowywane przez jedno z rodziców). W pierwszej kolejności przyjmowane są dzieci z największą ilością punktów, nie ma więc możliwości, aby do przedszkola zakwalifikowano dziecko o mniejszej ilości punktów. Niestety mimo uruchomienia wszystkich rezerw lokalowych, w tym roku przedszkola publiczne nie będą w stanie przyjąć wszystkich chętnych dzieci - wyjaśnia Magdalena Dzwonkowska, rzeczniczka UM i dodaje. - O problemie z miejscami w przedszkolach publicznych wiadomo było już w ubiegłym roku, kiedy decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej zmieniono zasady uczęszczania do szkół sześciolatków. Duża część rodziców zdecydowała się na pozostawienie dzieci sześcioletnich w przedszkolach, co spowodowało, że dziś jest deficyt w ilości miejsc dla dzieci najmłodszych, szczególnie trzyletnich. Poprzednie władze Świdnicy preferowały rozwiązania polegające na pozostawieniu tylko kilku placówek publicznych. Miasto posiada 7 przedszkoli miejskich, w których łącznie jest 815 miejsc. Zgodnie z obowiązującymi przepisami miasto dotuje także placówki niepubliczne, jest ich 12 i dysponują ok. 700 miejscami.  Dotacja wynosi 656 zł miesięcznie na 1 dziecko. Część z tych przedszkoli, za sugestią prezydenta Wojciecha Murdzka, to placówki przejęte przez poprzednich ich kierowników. Pracują one nadal na mieniu miejskim, są to przedszkola „Promyk” i „Wesoła Piątka”. Niestety mimo dotacji z Urzędu Miejskiego, ze względu na konieczność ponoszenia innych kosztów przez te placówki (m.in. kosztów remontu) oraz poszerzonej oferty edukacyjnej odpłatność w tych przedszkolach jest wyższa niż w placówkach publicznych, wynosi przeciętnie  od 370 do 690 zł. Poza tym przedszkola te przyjmują także dzieci spoza Świdnicy.

Według danych magistratu w Świdnicy zameldowanych jest 464 trzylatków, 479 czterolatków, 467 pięciolatków i 513 sześciolatków (192 dzieci uczęszcza do przedszkoli, pozostałe chodzą do zerówek w szkołach). Nie wszystkie dzieci mieszkają w Świdnicy i nie każde z nich potrzebuje opieki przedszkolnej.  Deficyt w tym roku wyniesie jednak około 100 miejsc.

- W obecnej chwili trwa jeszcze weryfikacja na listach przyjęć zarówno w przedszkolach miejskich, jak i niepublicznych. Przed ostatecznymi wynikami przyjęć do przedszkoli publicznych, wielu rodziców rezerwowało miejsca w przedszkolach niepublicznych. W piątek, 28 kwietnia będą wywieszone listy dzieci przyjętych do przedszkoli miejskich i wówczas będzie możliwa weryfikacja ilości miejsc w placówkach niepublicznych. Dzieci w wieku od 3 do 5 lat mają prawo do korzystania z wychowania przedszkolnego, gmina nie ma jednak obowiązku zapewnienia im miejsc w swoich placówkach. Z mocy ustawy, gmina zobowiązana jest do zapewnienia warunków do realizacji rocznego przygotowania przedszkolnego dla wszystkich sześciolatków - dodaje rzeczniczka.

Warto wiedzieć, że od września 2017, w myśl nowych przepisów,  każde dziecko od 3 lat ma prawo do korzystania z wychowania przedszkolnego w przedszkolu, oddziale przedszkolnym w szkole podstawowej lub innej formie wychowania przedszkolnego. w publicznym przedszkolu w swoim rejonie zamieszkania. Dotąd gminy musiały zapewnić takie miejsca dzieciom starszym niż 4 lata.

Przeczytaj komentarze (20)

Komentarze (20)

piątek, 28.04.2017 09:18
Jestem dokładnie tego samego zdania. Oboje z mężem pracowaliśmy, ale nasze dziecko przez 3 lata nie dostawało się do przedszkola miejskiego. Musieliśmy płacić ponad 500 zł za prywatne. I też mi powiedziano o samotnych matkach. Sęk w ty, że Zarzecze to małe osiedle i większość się zna. Samotne to one były, jak miały 12 lat...
maliniak środa, 03.05.2017 11:31
Dobre
Sku piątek, 28.04.2017 13:15
***** z przedszkolami to masakra córka się nie dostała do żadnego z 3 mimo iż oboje z żoną pracujemy i to w bardzo powalonych systemach
Tak się zastanawiam komu i ile trzeba zapłacić za miejsce ....
piątek, 28.04.2017 19:26
Dużo dzieci przyjmowanych jest chociaż nie ma odpowiedniego wieku 2.5 latek się dostanie ale już 3 latek nie bo biorą dzieci po nazwisku mamusia i tatuś załatwiają bo mają wtyki i tyle
Mama Ani piątek, 28.04.2017 19:21
Zgadzam się z jedną tezą, ale w połowie. Państwo, a nie samorząd, powinno budować a potem dotować żłobki i przedszkola. To by była polityka prorodzinna. A nie to 500+, które jest kompletnie niesprawiedliwym i demoralizującym programem.
M.G. piątek, 28.04.2017 18:29
Miasto od stycznia nie dofinansowuje niepublicznych żłobków i przedszkoli
piątek, 28.04.2017 19:17
Kłamiesz. Miasto dotuje wszystkie przedszkola niepubliczne. To setki tysięcy złotych rocznie. Dzięki temu rodzice płacą 400-500 zł a nie tysiąc.
Niki piątek, 28.04.2017 13:56
"Kłopot z miejscami powstał w wyniku zmian w oświacie. Zniesiono obowiązek szkolny dla sześciolatków"
A kto te zmiany wprowadził? Czyżby nie PIS? Taki bałagan będzie też z nowym systemem edukacji
Ja piątek, 28.04.2017 16:14
Pier... O Szopenie a co to pierwszy rok jest problem z miejscami to nie wina szesciolatkow tylko samorzadow ze nie potrafia sie ogarnac z miejscami przeciez to nie jest tajemnica ile dzieci jest zameldowanych w miescie
Mama Ani piątek, 28.04.2017 19:23
Tylko jak Murdzek sprywatyzował państwowe przedszkola to co teraz zrobić? Po pierwsze ceny są wyższe. A po drugie kto zabroni przyjmować dzieci z innej gminy prywatnym przedszkolom? Nikt.
... piątek, 28.04.2017 14:41
Powinni zweryfikować prawdziwość złożonych deklaracji! I sprawdzić rzeczywisty status ,,samotnych matek"!!! Ile pieniędzy by zostałoby w Państwowym budżecie... Małżeństwo już niestety nie jest jedynym wyznacznikiem... samotna, czy nie...
Aga piątek, 28.04.2017 14:23
Miejsc w przedszkolach zawsze brakowało. Uważam, że powinno powstać jeszcze jakieś przedszkole w Świdnicy. Albo przedszkola przy zakładach, nawet całodobowe. Ile matek mogłoby wtedy pójść do pracy, nawet na nockę, gdyby jej dziecko mogło przebywać w zakładowym przedszkolu. Rodzic na nockę, dziecko na spanie do przedszkola. Eech
Krewki piątek, 28.04.2017 12:49
Moim zdaniem powinno się zweryfikować rodziców dzieci, które miały "szczęście" dostać miejsce w przedszkolu miejskim. Chodzi o prawdziwość złożonych dokumentów. Krew mnie zalewa bo znam co najmniej 3 przypadki gdzie zostały one mocno naciągnięte. Z synem będę musiał teraz dymać pół miasta do prywatnego przedszkola...mimo ze na miejskie mam widok z okna domu.
Ja piątek, 28.04.2017 09:15
Samotna matka to taka ktorej ojciec dziecka nie interesuje sie nim nie ma go wpisanego w metryke dziecka nie placi alimentow na nie badz zmarł Pozostale to zwykle oszustki Nalezy zmienic prawo alby w pierwszej kolejnosci miejsca w przedszkolach mialy zagwarantowane dzieci ktorych rodzice pracuja i sa malzenstwem
... piątek, 28.04.2017 11:30
Jestem tego samego zdania. W dzisiejszych czasach instytucja małżeństwa przestała mieć sens. Większość przywilejów, zasiłków i wszelakich udogodnień mają samotne matki. A prawdziwych samotnych matek jest garstka. Większość to zwykłe oszustki, które żyją na przysłowiową kocią łapę!!! Albo postarały się o dziecko i dla wygody pogoniły chłopa!!! Czasy, gdzie o małżeństwo walczyło się już dawno się skończyły! Dzisiaj garstka małżeństw doczeka późnej starości...
piątek, 28.04.2017 10:28
W przedszkolu w Pszennie dostały się wszystkie 37 dzieci... Miejsc pewnie było więcej...
piątek, 28.04.2017 11:02
To może ze Świdnicy zaczniemy wozić dzieci do Pszenna...
albo może gdzieś dalej... Żarowa, Jaworzyny Śl. , Strzegomia...
Ja piątek, 28.04.2017 11:19
A po co wy nam... Prezydentowa nie wie ile jest dzieci zameldowanych w miescie... Powinna zagwarantowac miejsca w przedszkolach zeby potem cyrki nie wychodzily... A z roku na rok bedzie teraz gorzej wiec nie zazdroszcze
Marcin piątek, 28.04.2017 10:34
Chory kraj ludzi kombinatorów
piątek, 28.04.2017 09:55
z programem 500 plus równolegle powinno się budować żlobki i przedszkola no i szkoły