Areszt otwarty na kino

czwartek, 14.11.2019 08:59 414 0

W ramach zakończonego już 5. Świdnickiego Festiwalu Filmowego „Spektrum” funkcjonariusze Służby Więziennej zaprosili mieszkańców Świdnicy i okolic na specjalny pokaz filmowy w areszcie.

W dniu 11 listopada 2019 r. doszło do bezprecedensowego wydarzenia w historii zarówno Aresztu Śledczego w Świdnicy, jak i całego więziennictwa. Po raz pierwszy w historii w poniedziałkowe popołudnie w więziennej sali kinowej zgromadzili się mieszkańcy Świdnicy i okolic, którzy jako widzowie 5. Świdnickiego Festiwalu Filmowego „Spektrum” zasiedli przed ekranem więziennej sali kinowej, aby obejrzeć film pt. „Diego”. Spotkanie poprowadzili funkcjonariusze Służby Więziennej wraz z samymi osadzonymi, którzy wcielili się w rolę dziennikarzy, zachęcających do dyskusji i poruszenia tematyki zawartej w filmie.

„Do wolności”

Zanim doszło do głównej projekcji w pierwszej kolejności publiczność zgromadzona w jednostce obejrzała film pt. „Do wolności”, który zrealizowali osadzeni w ramach autorskiego programu Służby Więziennej „Kocham kino”. Dokumentalny film obrazuje życie codzienne w jednostce penitencjarnej oraz prowadzone oddziaływania penitencjarne, które zostały przedstawione kamerą osadzonych, czasem w humorystycznej formie. Film kończy zaś epilog wygłoszony przez skazanego, który zaledwie chwilę wcześniej został przedterminowo zwolniony z dalszej części kary. Co ciekawe na projekcji filmu był obecny ów już były osadzony, który uczestniczył w przytoczonym programie, a następnie uzyskał warunkowe przedterminowe zwolnienie i aktualnie pozostaje wolnym człowiekiem, żyjącym w sposób praworządny.

„Diego”

Po prezentacji filmu osadzonych widzowie obejrzeli film „Diego”, którego reżyserem jest Astif Kapadia. Natomiast po przeszło dwu godzinnej projekcji prowadzący tę część spotkania osadzeni zaprosili widzów do dyskusji. Na pytania publiczności odpowiadała filmoznawczyni, a zarazem italianistka Diana Dąbrowska oraz Lech Moliński, dyrektor artystyczny „Spektrum”. Z sali padały różne pytania dotyczące samego Diego Armando Maradony, kuluarów powstania filmu, czy sytuacji we Włoszech, ze szczególnym uwzględnieniem odmienności Neapolu.

Pierwsze, choć zapewne nie ostatnie, spotkanie filmowe w areszcie trwało przeszło trzy godziny i było pełne zaskakujących momentów. Z pewnością kontakt osadzonych z osobami, jak i instytucjami zewnętrznymi, wzmocni prowadzone oddziaływania resocjalizacyjne w jednostce. Natomiast co niezwykle interesujące i godne podkreślenia sami skazani ponownie sprawdzili się w kolejnej dla nich trudnej roli – tym razem konferansjerów.  

Dodaj komentarz

Komentarze (0)