[FOTO] Dachowanie na 35-tce za Strzelcami Świdnickimi

niedziela, 21.6.2015 11:55 32768 23

21 czerwca około godziny 11, za Strzelcami Świdnickim doszło do dachowania auta marki Renault Megane na wrocławskich tablicach rejestracyjnych.

 Przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.

W osobówce jechały 4 osoby, wszystkie musiały skorzystać z pomocy medycznej, ale ich zdrowiu oraz życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kierowca był trzeźwy.

W akcji brały 4 zastępy straży pożarnej, pogotowie ratunkowe oraz policja.

 

Przeczytaj komentarze (23)

Komentarze (23)

Bundesamt für Güterverkehr (BAG) poniedziałek, 03.10.2016 23:47
DK 35 zwana zakrętami śmierci, poszkodowani i tak mieli szczescie ze nie trafili w betonowy mostek.Wjazdy na pola są co kilkanaście metrów. Droga zaprojektowana strategicznie do przejazdów kolumn wojskowych utrudniających ostrzał z mysliwców, kierowcy nie mają o tym pojęcia i naśladują Pana Kubice jak zakrety nie są wyprofilowane do predkości powyżej 70-80km\h.Do transportu cywilnego jest zle oznakowana bez czarnych punktów, kilka zakrętów zwłaszcza w okolicy Strzelec powinno mieć podwójną linie ciągłą i zakaz wyprzedzania na dłuższych odcinkach niz to teraz jest. Pojazdy na sygnale kursuja średnio 1-2razy w tygodniu, co pare tygodni jest powazny lub śmiertelny wypadek, dopóki nie nauczymy się grzecznie jezdzić szczególnie na takich odcinkach,to krew nadal bedzie wsiakał w piasek poboczy.
żal mi was poniedziałek, 22.06.2015 08:59
Jak tak czytam komentarze to nie wiem czy ktoś chce zrobić szum czy nigdy z domu nie wychodzi i nie wie co się na świecie dzieje. Nie wspominając o gimbazjalnych wypowiedziach "szkoda że nikt nie zginął".

4 jednostki w tym 2 KSRG i 2 PSP. Teraz, PSP Świdnica ma do miejsca jakieś 20~25 minut drogi - dyżurny wysyła dwa zastępy. Ale żeby było szybciej wzywa też jednostki KSRG żeby ktoś tam szybciej dotarł (po to Tworzyjanów był wciągnięty w ten cały system) i teraz drogą dedukcji - skąd dyżurny może wiedzieć ile osób zgłosi się na wezwanie? Tym bardziej że w zgłoszeniu padło hasło 4 osoby poszkodowane.
żal mi was poniedziałek, 22.06.2015 08:52
Jak tak czytam komentarze to nie wiem czy ktoś chce zrobić szum czy nigdy z domu nie wychodzi i nie wie co się na świecie dzieje. Nie wspominając o gimbazjalnych wypowiedziach "szkoda że nikt nie zginął".

4 jednostki w tym 2 KSRG i 2 PSP. Teraz, PSP Świdnica ma do miejsca jakieś 20~25 minut drogi - dyżurny wysyła dwa zastępy. Ale żeby było szybciej wzywa też jednostki KSRG żeby ktoś tam szybciej dotarł (po to Tworzyjanów był wciągnięty w ten cały system) i teraz drogą dedukcji - skąd dyżurny może wiedzieć ile osób zgłosi się na wezwanie? Tym bardziej że w zgłoszeniu padło hasło 4 osoby poszkodowane.
Ktos niedziela, 21.06.2015 13:44
Oni akurat z kosztami się nie liczą. ile mają tyle wyślą.
j-k poniedziałek, 22.06.2015 08:09
Zanim coś napiszesz pomyśl,to nie boli(przynajmniej w moim wypadku).W wypadku liczą się sekundy,a zastępy PSP mają różną drogę dojazdu i nie wiadomo,kto pierwszy dojedzie do miejsca zdarzenia.
Ktoś poniedziałek, 22.06.2015 08:29
Pitu pitu strażaku z PSP. Jakbyś nie popatrzył to strażaków jest przy każdym wypadku całe stado, które się kręci jak barany i robi tylko tłum. I doskonale wiem o czym mówię. 4 zastępy po 4-5 strażaków to jest razem +/- 16-20 osób. Było jedno auto i 4 poszkodowanych. Czy ktoś napisze ile karetek do tych ludzi przyjechało? Bo to chyba Pogotowie ma to ludzkie życie ratować!!!
Zizi poniedziałek, 22.06.2015 11:48
Wiesz o czym mowisz ale slaba ta wiedza jest gdysbys robila jakies kursy pierwszej pomocy badz posiadala wyksztalcenie medyczne to bys wiedziala ze do jednej osoby poszkodowanej potrzeba okolo 4 ratownikow zeby zapewnic odpowiednią pomoc wiec nawet jesli ich bylo 16 to ta liczba jest odpowiednia a keidy wykonaja swoją prace to musza niestety poczekac na dalsze czynnosci ktore wykonuje np policja, nie wiesz to nie komentuj
Ktoś poniedziałek, 22.06.2015 20:41
Buahaha. Dobre. Idź zrób kurs to będziesz wiedział. Ponieważ potrzeba 4 osób to karetki mają 2/3 osobowe obsady. No ciekawe.
poniedziałek, 22.06.2015 20:57
Dokladnie tak zeby udzelic jej pomocy na miejscu tyle potrzeba a potem jedna karetka zabiera tylko 1 osobę poszkodowaną i nie ma tu nic smiesznego
Ktoś poniedziałek, 22.06.2015 21:14
W tym przypadku 2 karetki zabrały wszystkie 4 osoby. Nigdzie w żadnych wytycznych nie jest powiedziane, że 4 osoby są potrzebne do 1 osoby. Nawet resuscytację się prowadzi spokojnie w dwie osoby. Nie wiem skąd macie takie fajne dane ale chętnie się z nimi zapoznam.
Śmieszne jest to właśnie bardzo zwłaszcza jak ma się okazję bywać w miejscu zdarzenia.
Skoro w karetce pracują 2 lub 3 osoby i zajmują się nie tylko osobami z wypadków drogowych, które niejednokrotnie wymagają większego nakładu pracy niż jeden poszkodowany w wypadku.
Trochę się douczcie strażaczki bo wiedzy to wam brakuje.
zizi poniedziałek, 22.06.2015 21:20
W wytycznych nie ma napisane, nie moiwe tutaj o wytycznych tylko o tym ze lepiej sie udziela pomocy jak jest wiecej osob - 3 osoby chociaz a jesli jest konecznosc resuscytacji to 3 osoby to mysle ze conajmniej są potrzebne, o wiedze sie nie martw caly czas jest poszerzana i utrwalana i wez pod uwage ze straz jest zwykle duzo wczesniej na miejscu i gdy przyujezdza karteka moze juz zabierac poszkodowanego od razu do szpitala
poniedziałek, 22.06.2015 21:50
Skoro nie ma takich wytycznych to nie wprowadzaj w błąd. Straży pożarnych jest dużo więcej i faktycznie mogą być pierwsi, a czasami nawet muszą - uwięziony człowiek w aucie. Ile jest jednostek Strazy w powiecie? - 15-20? a karetek? - 5 na 150tyś ludzi.
Karetka nie zabiera gotowego pacjenta do szpitala. Straż pożarna zabezpiecza tylko funkcje życiowe i układa na desce. Reszta roboty należy do Pogotowia. Zbadanie parametrów życiowych, zaopatrzenie ran i złamań, ocena ogólna poszkodowanego, wkłucie, kroplówka itd.
Każdy ma swoją rolę i nie można umniejszać ani zwiększać roli innych.
To co robi straż na miejscu z poszkodowanym to jest tylko wstęp do właściwej pomocy medycznej.
poniedziałek, 22.06.2015 21:56
Karetek jest chyba troszke wiecej niz 5 co nie zmienia faktu ze w tej chwili sie z Tobą zgadzam i podoba mi sie to co napisales/as - od tego sa sluzby zeby sie uzupelniac i sobie pomogac chociaz straz tak samo zaopatruje rany i zlamania badz bada czynnosci zyciowe natomiast kroplowka wklucie itd to juz tylko i wylacznie praca ratownikow medycznych z karetki
poniedziałek, 22.06.2015 22:04
Strażak patrzy tylko czy ktoś oddycha a reszty nie dotyka bo się zwyczajnie boi.
Karetek jest dokładnie 5 na cały powiat świdnicki. 2 w Świdnicy, po jednej w Jaworzynie, Strzegomiu i Świebodzicach.
Nie zmienia to faktu, że ilość zastępów wysyłana do zdarzeń w 99% przekracza faktyczne potrzeby.
Przykład z Godzieszówka - wypadek motocyklowy - tylko jeden motocykl i nic więcej - 6 zastepów straży pożarnej. Pytam po co?! Do wycinania motocyklisty?! Tylko drabiny brakowało
poniedziałek, 22.06.2015 22:11
Dotyka, mało tego skutecznie udziela pomocy i na pewno sie nie boi tego robic, na tym zakoncze bo widze ze masz jakis uraz zwiazany ze straża a pogotowie wynosisz na wyżyny...
poniedziałek, 22.06.2015 22:14
Określam tylko prawdziwą rolę strażaka, a że znam wielu strażaków to wiem jak sami oni do tego podchodzą i co sami na ten temat mówią.
Dyskusja dotyczy ilości i konieczności wysyłania takiej ilości strażaków na miejsce i nic więcej.
W końcu to wszystko są nasze pieniądze, które płacimy w podatkach i chciałbym aby były wydawane rozsądnie.
kol niedziela, 21.06.2015 13:16
Lekka przesada do takiego zdarzenia az cztery straze jedna by starczyla. Przyjmowane tel do strazy powinny byc werifikowane pzez dyzurnego. Pieniadze za paliwo i inne koszty z tym zwiazane sa marnowane!!!
zziom niedziela, 21.06.2015 21:41
Lepiej aby przyjechało za dużo niż za mało. Jeżeli chodzi o życie człowieka to chyba paliwo nie jest tak cenne
mAti niedziela, 21.06.2015 21:40
co prawda to prawda cwaniaki z "wielkiego" Wrocławia . . . na szczescie nic sie nie stało Bogu dzięki, ale moga tak nie kozaczyć bo 90% z nich to nic nie myślący kierowcy i gbury
niedziela, 21.06.2015 15:52
kolejny baran z wroclawia.szkoda ze nikt nie zginal
Ktoś niedziela, 21.06.2015 16:34
Dobrze, że nikt nie zginął. Wrocław nie Wrocław ale jednak to ludzie. Może będzie miał nauczkę na przyszłość i będzie bardziej ostrożny.
zzzzzzzzzz niedziela, 21.06.2015 20:17
ty gin baranie wiesniaku zbolaly
niedziela, 21.06.2015 20:46
jakim trzeba być idiotą,żeby życzyć komuś śmierci-żal