[LIST CZYTELNICZKI] Głuchy telefon w jednej ze świdnickich przychodni
- W tej przychodni to jakaś paranoja z tym odbieraniem telefonów. Za każdym razem kiedy próbuje umówić dziecko na wizytę, muszę cały dzień dzwonić a i to nie gwarantuje sukcesu. Wiem też, że żadne skargi nie pomagają. Skoro panie recepcjonistki się nie wyrabiają, to może warto kogoś zatrudnić dodatkowo? - pyta nasza Czytelniczka pani Justyna (nazwisko do wiadomości redakcji).
Jak się okazuje problem ten jest w wypadku przychodni przy ulicy Gdyńskiej dosyć powszechny. Czy koszmar pacjentów kiedyś się skończy? Telefoniczne umówienie się na wizytę jest prawie niemożliwe. Numer albo jest zajęty, albo nikt nie podnosi słuchawki.
- Pewnego dnia moja koleżanka straciła cierpliwość, a że mieszka niedaleko, postanowiła dzwonić i przejść się na piechotę do przychodni. Trzymając cały czas wybierającą numer komórkę, podeszła do lady. Telefon dzwonił, a panie w tym czasie zajmowały się plotkowaniem. Żadna z nich nie zareagowała, ani nie podniosła się, aby telefon w końcu odebrać. No to jest skandal - pisze na portalu społecznościowym jedna z mieszkanek Świdnicy.
W podobnym tonie do tego wypowiada się kilkanaście osób. Dlaczego zatem rejestracja telefoniczna to fikcja? Kilka dni temu próbowaliśmy dodzwonić się do ośrodka przez kilka godzin, niestety bezskutecznie.
Co można w tej sytuacji zrobić? Wyjść jest kilka.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami pacjent ma prawo zarejestrować się do lekarza: osobiście, telefonicznie, za pośrednictwem osób trzecich oraz jeśli jest to możliwe, również drogą elektroniczną dowolnie wybranego dnia, w godzinach pracy rejestracji.
- Nie powinno dochodzić to takich sytuacji wcale. Pacjent ma możliwość w takim wypadku złożyć pisemna skargę do kierownika przychodni, lub poinformować NFZ o takich działaniach pod numerem telefon 71/79 79 134. My postaramy się wyjaśnić całą sytuację telefonicznie, a jeśli to nic nie da wyślemy odpowiednie pismo - tłumaczy Joanna Mierzwińska, rzecznik prasowy dolnośląskiego NFZ.
Tydzień temu wysłaliśmy prośbę o komentarz do prezesa zarządu, dyrektora ds. medycznych oraz dyrektora administracyjnego. Niestety żadnej odpowiedzi na zadane pytania do dnia publikacji tekstu nie otrzymaliśmy.
Przeczytaj komentarze (17)
Komentarze (17)
1. Mama 85 lat chora na serce, nie chodzi potrzebuje pilnie przedłużenia stale branych leków z kartoteki chorobowej. Ja pracuję w innej miejscowości. Teraz mogą to zrobić nawet uprawnione Panie pielęgniarki .Mówiono mi, że można zadzwonić i odebrać receptę w rejestracji tego samego dnia.
ZAPOMNIJCIE: Rejestratorka zażądała ode mnie wypełnienia specjalnego formularza i oddania go osobiście w rejestracji.Oświadczyła również,że mają czas 7 dni na jego realizację. Siedem razy pytałam o jej godność. Była na tyle nieuprzejma (delikatnie mówiąc,) że każdorazowo udawała,nie słyszy.
2. Miałam wypadek samochodowy-dachowanie. Po obowiązkowej wizycie u lek.ogólnego dostałam skierowanie do neurologa i ortopedy. Pierwszy z terminem wizyty za 5 miesięcy, drugi za trzy. Ortopeda mimo ( pominę nazwisko ) mimo,ze skarżyłam się na poważne bóle kręgosłupa i pleców oraz ręki- zbadał mi tylko rękę i odmówił zbadania reszty bo .... Pan dr. ogólny nie wpisał drugiego kodu na skierowaniu.
ABSURD : Na nic nie zdały się prośby z argumentami, że " nie przyszedł do niego łokieć, tylko pacjent ani powoływanie się na przysięgę Hipokratesa. Nie zbada i już - !!!.Miał przyjmować od 8-mej do 12-tej. Wyszedł przy mnie o 10-tej. Trzeba znowu się zarejestrować do lekarza ogólnego -
pobrać skierowanie , zarejestrować się do niego i za trzy miesiące wypisze mi skierowanie na prześwietlenie kręgosłupa , a za następne trzy jak przyjdę z wynikiem, to rozpoczniemy leczenie.
ABSURDEM jest fakt ,że tam idą ludzie z cierpieniem i bólem, że brakuje nam lekarzy , a ten ośrodek zdrowia robi wszystko, by ta sama osoba z tym samym schorzeniem zawracała im i osobom w recepcji głowę wielokrotnie częściej i dłużej niż to potrzebne ( w moim przypadku 5 razy tyle czasu : w tym 2*lek. ogólny, 3* ortopeda, 5* rejestracja ).Czy przez to nie wydłużają się kolejki dwu lub trzy razy ? Czy nie jest to marnowanie naszych pieniędzy i naszego zdrowia ?
Temu NP ZOZ potrzeba nie więcej lekarzy, ale dyrekcji, która zorganizuje to porządnie. No i może kilka zwolnień z pracy, by przypomnieć, że to ONI są tam dla pacjenta, a nie odwrotnie.