Miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Pijany przyjechał na posterunek

piątek, 31.3.2023 13:30 2074 2

Jak można być przywiązanym do własnego samochodu, albo też nie lubić spacerować udowodnił 47-letni mieszkaniec powiatu świdnickiego. Mężczyzna mając blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie przyjechał swoim samochodem na przesłuchanie w sprawie kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i pomimo aktywnego sądowego zakazu kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. A jego przesłuchanie odbyło się następnego dnia, gdyż dopiero wówczas wytrzeźwiał.

 - W połowie lutego na terenie gminy Marcinowice zatrzymany został 47-letni mieszkaniec powiatu, który kierował samochodem w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało wówczas ponad 2,7 promila alkoholu w organizmie. I to nie jedyne co mężczyzna miał na sumieniu. Sprawdzenie w policyjnych systemach wykazało, że 47-latek ma aktywny do lipca 2025 roku zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi wydany przez Sąd Rejonowy w Świdnicy - mówi  mł. asp. Magdalena Ząbek Oficer Prasowy KPP Świdnica.

 W sprawie wszczęto postępowanie i w związku z koniecznością wykonania dalszych czynności procesowych z mężczyzną - wezwano go do Posterunku Policji w Marcinowicach, gdzie miał min. usłyszeć zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości oraz kierowania pojazdem pomimo aktywnego zakazu.

47-latek zgłosił się na przesłuchanie. Jednak do przesłuchania w tym dniu nie doszło. Policjant, który miał przedstawić mężczyźnie zarzuty, wyczuł od niego silną woń alkoholu z ust, a ponadto sposób wymowy oraz jego zachowanie wskazywało, ze może znajdować się w stanie nietrzeźwości. Przeprowadzone badanie wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w jego organizmie.

Mężczyzna zdawał się jednak bagatelizować swoje wcześniejsze postępowanie, gdyż jak się okazało na przesłuchanie do Posterunku Policji w Marcinowicach przyjechał swoim samochodem, znów w stanie nietrzeźwości i znów łamiąc zakaz kierowania pojazdami.

47-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie i przesłuchany następnego dnia, gdyż dopiero wówczas wytrzeźwiał. Mężczyzna usłyszał zarzuty w sprawie, a za swoje nieodpowiedziane zachowanie odpowie teraz przed Sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

Sztefanek piątek, 31.03.2023 15:14
Widać gościu, po gorzałce, poczuł się mocniejszy niż celebryta jakiś.
piątek, 31.03.2023 13:48
"Miszcz" logistyki...