Odkrycie w Świdnicy: średniowieczna studnia na terenie parafii

wtorek, 14.10.2014 12:00 7654 0

Było ich w Świdnicy kilkanaście, a tylko dwie zachowały się ze źródłem wody. Do grona średniowiecznych studni dołączyła właśnie trzecia - odkryta na dziedzińcu dawnego klasztoru Urszulanek.

Studnie w Świdnicy służyły nie tylko do pobierania z nich wody, ale były wykorzystywane w piwowarstwie. Większość z nich było wykonanych z drewna, a ich głębokość nie przekraczała kilku metrów. W tym przypadku jest inaczej. Kamienna studnia, którą odkryto podczas prac budowlanych na terenie obecnej parafii św. Józefa Oblubieńca NMP w Świdnicy przy ul. Kotlarskiej, jest bardzo głęboka i do dziś ma zachowane źródło wody.

- Na to odkrycie natrafiono podczas trwających prac budowlanych przy parafii, gdzie kiedyś mieścił się klasztor Urszulanek. Studia zlokalizowana jest między ul. Kotlarską a Budowlaną, gdzie mieścił się ogród i dziedziniec. Jej budowa wymagała ogromnego wysiłku i nakładu prac - szacuję, że mogła zająć wówczas kilka lat. Głębokość studni do lustra wody wynosi 18 metrów, natomiast w całości to aż 24 metry - przybliża Dobiesław Karst, historyk z Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy. - Czerpano tu wodę ze źródeł czwartorzędowych, więc było to źródło bardzo dobre, co wpływało też na smak naszego piwa. Obecnie korzystamy ze źródeł trzeciorzędowych - dodaje historyk, który podejrzewał, że studnia sprzed kilkuset lat może się kryć w tym miejscu. - Wynikało to z Ksiąg Podatkowych z XIV wieku, w których mowa o 7 kamienicach przy klasztorze połączonych fasadą i średniowiecznych piwnicach, w których przechowywano piwo. Z Ksiąg Ławniczych, z zapisków z 1377 do 1382 roku wynika, że jej właścicielem był Kuncze Friburg, który miał aż 4 współudziałowców.

Właścicielem terenu jest aktualnie Kuria Biskupia, jak już wiadomo, pojawiły się plany wykorzystania zachowanej doskonale studni.  Projekt zakłada jej przeszklenie i podświetlenie oraz udostępnienie dla zwiedzających. Wszystko jest dopiero w fazie realizacji, ciężko więc powiedzieć ile będzie to kosztować, skąd zostaną pozyskane na ten cel środki i kiedy studnia ujrzy światło dzienne. Obecnie została ona zabezpieczona, aby nie została uszkodzona podczas trwających prac budowlanych.

Oprócz tej, w mieście zachowały się jeszcze tylko dwie tak głębokie i kamienne studnie. Obie jednak nie pełnią roli atrakcji turystycznej, a są schowane pod osłoną budynków. Jedna z nich mieści się w dawnej studnicy publicznej przy Rynku 43, a druga pod adresem Rynek 4 w oficynie. Ta była studnią prywatną.

 

Marlena Mech,

foto: Dobiesław Karst

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)