Osadzeni pracują za murami więzienia
W Areszcie Śledczym w Świdnicy program „Praca dla więźniów” pozostaje jednym z priorytetowych zadań, których celem nadrzędnym jest resocjalizacja osób pozbawionych wolności. Obecnie spośród wszystkich 198 skazanych przebywających w jednostce, 104 pozostaje zatrudnionych.
- Tylko 30 sierpnia 2018 r. funkcjonariusze świdnickiej jednostki skierowali do zatrudnienia kolejnych 15 skazanych. Natomiast kilka dni wcześniej na mocy aneksowej umowy z Piotrem Babiarzem, właścicielem firmy „P-13”, zwiększono liczbę zatrudnionych tam odpłatnie osadzonych. Poza wymienionym podmiotem aktualnie Areszt Śledczy w Świdnicy współpracuje na niwie zatrudnienia skazanych z „Odlewnią Świdnica”, gdzie w najbliższych dniach także zostaną skierowani do pracy kolejni osadzeni - informuje rzecznik aresztu, kpt. Bartłomiej Perlak.
W związku z realizowanym programem „Praca dla więźniów” funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Świdnicy prowadzą szereg oddziaływań penitencjarnych i resocjalizacyjnych wobec osób skazanych na karę pozbawienia wolności, spośród których organizowanie skazanym zatrudnienia jest jednym z najważniejszych, albowiem praca odgrywa niezwykle istotną rolę nie tylko w procesie resocjalizacji, ale przede wszystkim w życiu każdego człowieka.
Należy przy tym zaznaczyć, że osadzeni za pracę na rzecz kontrahentów zewnętrznych otrzymują wynagrodzenie na poziomie co najmniej minimalnego wynagrodzenia krajowego, co umożliwia im spłatę zobowiązań, alimentów i współuczestniczenie w utrzymaniu rodziny. Ponadto z wynagrodzenia przysługującego skazanemu za pracę potrąca się 7% na cele Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a także 45% na cele Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy.
Z pracy więźniów korzyści mają również kontrahenci, albowiem skazany jest zatrudniany na podstawie skierowania do pracy, wobec czego nie stosuje się przepisów prawa pracy, z wyjątkiem przepisów dotyczących czasu pracy oraz BHP. Z kolei umowę o zatrudnieniu skazanych podpisuje pracodawca z dyrektorem jednostki penitencjarnej, co zwalnia kontrahenta z obowiązku odprowadzania składki zdrowotnej za zatrudnienie osoby pozbawionej wolności, a przy tym zatrudniający ma prawo wnioskowania o zmianę miejsca i rodzaju pracy lub o wycofanie osoby pozbawionej wolności z zatrudnienia bez zachowania formy i terminów przewidzianych w prawie pracy. I w końcu przedsiębiorca zatrudniający osadzonego odpłatnie może uzyskać zwrot w formie ryczałtu w wysokości 35% wynagrodzenia skazanego brutto.
Według danych z 2017 roku w całej Polsce osadzonych jest ponad 70 tysięcy więźniów, co kosztuje podatników rocznie około 2,6 mld złotych. Statystyki ministerialne wskazują, że miesięcznie na jednego osadzonego przeznacza się około 3150 zł, a osobę, która odbywa karę z elektroniczną bransoletą w miejscu zamieszkania, poza jednostką penitencjarną – zaledwie 330 złotych. Ale tych ostatnich osób jest mniej, bo tylko około 4000.
Przeczytaj komentarze (7)
Komentarze (7)