Samochód stoczył się na nastolatkę. Dziewczyna z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala

środa, 10.8.2022 11:30 4368 0

W czwartek, 4 sierpnia doszło do wypadku w Świebodzicach, który spowodował 56-letni mężczyzna. Kierowca nie zabezpieczył należycie swojego samochodu. Pojazd stoczył się na chodnik i potrącił 14-letnią dziewczynkę, która z poważnymi złamaniami trafiła do szpitala.

- 56-letni mężczyzna wracając z pracy zaparkował samochód osobowy w zatoce parkingowej znajdującej się przy cmentarzu w Świebodzicach, po czym udał się na grób bliskiej osoby. W drodze powrotnej zauważył, że jego samochodu nie ma w miejscu, w którym go pozostawił. Samochód zjechał w dół, przejechał przez oś jezdni, a następnie wjechał na pobocze i zatrzymał się na chodniku. Okazało się, że samochód ten potrącił pieszą, 14-letnią obywatelkę Gruzji. Na miejsce przyjechało pogotowie, które zabrało dziewczynę do szpitala. Nastolatka nadal przebywa w szpitalu – informuje Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.

Na miejscu zdarzenia pracowały służby ratunkowe a prokuratura wszczęła śledztwo - Dokonano oględzin miejsca oraz wstępnych oględzin samochodu, który został zabezpieczony do badań. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna, który zaparkował, najprawdopodobniej uczynił to nieprawidłowo – albo nie dociągnął do końca hamulca albo hamulec był niesprawny. Będziemy to badać w toku prowadzonego śledztwa. 56-letni mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do prokuratora, który przedstawił mu zarzut, że 4 sierpnia nieumyślnie naruszył zasady związane z bezpieczeństwem w ruchu drogowym, w ten sposób, że kierując samochodem osobowym nie zachował należytej ostrożności podczas wykonywania manewru parkowania w zatoce parkingowej, która znajdowała się w pobliżu cmentarza i nie zabezpieczył odpowiednio samochodu przed samoczynnym przemieszczaniem, nie zaciągając w sposób prawidłowy hamulca postojowego. Wskutek tego pojazd samoczynnie stoczył się do przodu z zatoki parkingowej, wjechał na jezdnię i potrącił prawidłowo korzystającą z chodnika małoletnią pokrzywdzoną, która doznała obrażeń ciała  – dodaje Marek Rusin.

56-latek przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się i wyjaśnił, że tego dnia wracał z pracy, zaparkował przed cmentarzem i udał się na grób osoby najbliższej. Nie wykluczył, że mógł niedokładnie zaciągnąć hamulec. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.

- W toku prowadzonego śledztwa monitorowany będzie stan zdrowia pokrzywdzonej w celu ustalenia faktycznych skutków całego zdarzenia dla jej zdrowia. Analizowane będą również nagrania z kamer samochodów, które w tym czasie poruszały się w pobliżu. Będą one sprawdzane pod kątem tego, czy istniało ryzyko nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, czyli zdarzenia, które mogło zagrażać wielu osobom. – Z monitoringu kamer przejeżdżających aut wynika, że na tej drodze było kilka innych samochodów osobowych. Z chodnika mogło też korzystać więcej osób – mówi prokurator Rusin.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)