Uwierzył, że na jego koncie doszło do podejrzanych transakcji i przekazał oszustom 88 tysięcy złotych

sobota, 30.3.2024 12:00 1393 6

Oszustwa internetowe stały się w ostatnim czasie prawdziwą plagą. 45-latek uwierzył, że rozmawia z przedstawicielem placówki bankowej i stracił aż 88 tysięcy złotych. Oszuści wykorzystują swoje umiejętności manipulacji i przeprowadzają rozmowy w taki sposób, że namawiają niczego nieświadome osoby do różnych czynności prowadzących do utraty oszczędności. Świdniccy policjanci apelują o ostrożność i weryfikację podejrzanych informacji w bankach.

W czwartek, 28 marca do świdnickiej jednostki zgłosił się 45-latek. Do pokrzywdzonego zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Poinformował, że na koncie ofiary pojawiły się podejrzane transakcje. Rzekomy pracownik banku przekazał, że przełączy 45-latka do innego przedstawiciela placówki, ponieważ on sam nie posiada uprawnień do anulacji tak wysokiej tranzycji. 45-latek się rozłączył, ale po chwili zadzwonił kolejny telefon, a rozmówca przedstawił się z imienia i nazwiska i oznajmił, że konieczne jest przeprowadzenie procedury bezpieczeństwa, aby zabezpieczyć tranzycję 20 tysięcy złotych.

45-latek już wtedy podejrzewał oszustwo, ale rozmówca kazał wejść na wskazaną przez siebie stronę internetową serwisu rekrutacyjnego i potwierdzić swoją tożsamość. To nadal nie przekonało pokrzywdzonego, który wątpił we współdziałanie banku z serwisem rekrutacyjnym. Aby jeszcze bardziej uwiarygodnić oszustwo, rzekomy pracownik nakazał sprawdzić telefon, z jakiego dzwoni, aby potwierdzić, że to rozmowa z banku. Kiedy pokrzywdzony sprawdził numer, który się zgadzał, finalnie uwierzył oszustowi.

"Przedstawiciel banku" zapytał o stan konta mężczyzny i polecił udać się do bankomatu, aby potwierdzić swoją tożsamość. Oszust kategorycznie zabronił kontaktu z placówką banku i wmówił mężczyźnie, że istnieje podejrzenie, że za niechcianą tranzycją swoi pracownik, który udostępnia dane pokrzywdzonego. Mężczyzna udał się do innego miasta, znalazł bankomat swojej placówki i wypłacał gotówkę za pomocą kodów BLIK i wpłacał ponownie, ale tym razem z użyciem kodów podawanych przez oszusta. Następnie udał się swojego samochodu i sporządził kolejne czeki BLIK, które również trafiły do oszustów. Rozmówca poinformował, że teraz już jest "wszystko dobrze" i poprosił 45-latka o zmianę hasła do konta. Po powrocie do domu i przedstawieniu historii żonie zrozumiał, że został oszukany. Mężczyzna stracił łącznie 88 tysięcy złotych.

- Świdnicka policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności. Prawdziwi pracownicy banków nie żądają od klientów podania loginu, hasła do konta, przelania pieniędzy na konta techniczne, ani tym bardziej kodów autoryzacyjnych, kodów BLIK. Jeśli dzwoni do nas osoba, podająca się za pracownika banku i namawia do przekierowania środków na inne konto, wygenerowania i przekazania kodów płatności elektronicznych czy zainstalowanie oprogramowania na telefonie lub komputerze – z cała pewnością rozmawiamy z oszustem! - apeluje asp. Magdalena Ząbek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy.

KPP w Świdnicy

Przeczytaj komentarze (6)

Komentarze (6)

Janek niedziela, 31.03.2024 11:06
Żeby to jeszcze była 90 letnia babcia to bym zrozumiał
Jasiek niedziela, 31.03.2024 14:23
Może gdybyś czytał ze zrozumieniem, to byś rozumiał. Przeczytaj jeszcze...
sobota, 30.03.2024 13:54
Pewnie wyborca PiS
Mania sobota, 30.03.2024 18:14
Straszne to jest. Wszystkim "mądrym", życzę takiej sytuacji jak powyżej,...
sobota, 30.03.2024 19:16
Może nie jak złodziej potrafi, Ale jak mozna byc głupim.
sobota, 30.03.2024 22:15
Powinieneś wiedzieć. Twój komentarz nie ma ładu i składu. Skończyłeś...