Znamy przyczyny awarii magistrali ciepłowniczej z 5 stycznia

wtorek, 31.1.2017 12:24 1052 0

Wewnętrzne postępowanie przeprowadzone w świdnickim MZEC pozwoliło wyjaśnić przyczynę przerwy w dostawie ciepła, jaka dotknęła mieszkańców osiedla Młodych 5 stycznia tego roku.
W nocy nastąpiła awaria zasilania, która spowodowała zadziałanie systemów awaryjnych i wyłączone zostały pompy. Po ich uruchomieniu okazało się, że urządzenia pomiarowe zainstalowane na magistrali ciepłowniczej zasilającej najstarsze osiedle mieszkaniowe w Świdnicy wykazują zbyt niskie parametry ciśnienia, co mogło wskazywać na awarię czujnika ciśnienia w jednym z węzłów lub nieszczelność. Dokładne sprawdzanie trasy przebiegu ciepłociągu ujawniło trzy miejsca występowania pęknięć. W pierwszej kolejności usunięte zostało uszkodzenie przy ul. Wróblewskiego, które uniemożliwiało ogrzewanie zachodniej części Osiedla Młodych, następnie przy ul. Wyszyńskiego a w końcu przy ul. Zamenhofa, gdzie bez ogrzewania były obiekty handlowe.

- Dokładne sprawdzenie wszystkich systemów i procedur wskazało pierwotną przyczynę awarii – wyjaśnia Jacek Piotrowski, prezes zarządu MZEC w Świdnicy – która wywołała swoisty efekt domina. Spalił się jeden ze sterowników w układzie pomiaru ciśnienia, co z punktu widzenia eksploatacji nie jest zjawiskiem szczególnym. Nieprawidłowe działanie wywołało wyłączenie pomp, co jest sytuacją rutynową. Uszkodzenie zostało wykryte i usunięte szybko, przywrócono normalne funkcjonowanie, ale huśtawka ciśnień w ciepłociągu po wyłączeniu i włączeniu pomp spowodowała pęknięcia ciepłociągu i to aż w trzech miejscach. Po godzinie 12 nasze służby rozpoczęły prace ziemne przy odsłanianiu uszkodzonego fragmentu ciepłociągu przy ul. Wyszyńskiego. Przed północą ciepło było już dostarczane do wszystkich mieszkań na Osiedlu Młodych.
Podczas usuwania awarii odkryto niebezpieczne zjawisko, które w przyszłości może wpływać na awaryjność pracy systemów ciepłowiczych. Nad kanałem ciepłowniczym administrator osiedla a być może mieszkańcy okolicznych domów posadzili drzewa.

- Korzenie drzew z łatwością przeniknęły do środka kanału – mówi Jacek Piotrowskia przez uszkodzony beton do kanału dostawała się woda mogąca przyspieszać korozję rur, które na kilku odcinkach pochodzą z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Dlatego też apeluję do zarządców terenu o usunięcie nasadzeń nad kanałami ciepłowniczymi i niedokonywanie nowych.
Przywracanie ogrzewania mieszkań trwało niecaałe 20 godzin. Za czas usuwania awarii, w którym nie było dostarczane ciepło, klienci MZEC nie zostaną obciążeni.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)