Gmina rozwiązała umowę użyczenia remizy OSP Bardo. Dlaczego i co dalej z jednostką?

czwartek, 24.1.2019 21:00 9488 10

Kontrowersje wokół sytuacji Ochotniczej Straży Pożarnej w Bardzie trwają. Po wstrzymaniu finansowania przez gminę w czerwcu ubiegłego roku, teraz burmistrz rozwiązał umowę użyczenia budynku remizy. Do porozumienia nie doszli między sobą także wewnętrznie skonfliktowani strażacy. Jaki los czeka jednostkę?

fot. OSP Bardo

 

Wybrany w maju 2018 roku zarząd OSP Bardo zgłosił w urzędzie miejskim w Bardzie, że z powodu braku środków finansowych (wstrzymanych w ubiegłym roku przez burmistrza) nie jest ogrzewana remiza, a przez to następuje degradacja budynku, zamarza woda w układzie wodnym w łazience, a mundury pleśnieją. Wcześniej to sami strażacy z pieniędzy jednostki kupowali opał i wynajmowali palacza.

W odpowiedzi 22 stycznia OSP Bardo otrzymało pismo od burmistrza Barda rozwiązujące umowę użyczenia budynku z dnia 20 grudnia 2013 roku ze skutkiem natychmiastowym i żądaniem natychmiastowego zwrotu budynku i jego udostępnienia przedstawicielom Gminy Bardo. Powodem ma być notatka służbowa w sprawie zamarznięcia wody w układzie w łazience.  Jak tłumaczy w piśmie burmistrz, wobec używania przez OSP Bardo użyczonego budynku Remizy w Bardzie niezgodnie z jego przeznaczeniem, to jest używaniem budynku na cele inne niż ochrona przeciwpożarowa, która to ochrona nie jest od dłuższego czasu wykonywana, oraz w związku z zagrożeniem naruszenia substancji budynku, który nie jest ogrzewany, pomimo obecnych temperatur spadających poniżej zera. Krzysztof Żegański zwraca także uwagę, że zagrożony jest sprzęt i samochody znajdujące się w budynku.

- We wtorek doręczono mi pismo o wypowiedzeniu przez burmistrza umowy użyczenia budynku remizy z żądaniem natychmiastowego udostępnienia go przedstawicielom urzędu. Nie ma jednak takiej możliwości z dwóch powodów. Nie podano konkretnego terminu, bo co to znaczy natychmiast, a poza tym burmistrz nie podał miejsca dyslokacji sprzętu strażackiego. Oczywiście burmistrz ma prawo wypowiedzieć każdą umowę, bo przypuśćmy, że chce przeznaczyć budynek na inne cele, ale my dobrowolnie go na pewno nie opuścimy, będzie musiał nas eksmitować sądownie i wskazać nam nowe miejsce przechowywania sprzętu. Mówienie, że nie finansuje się nas, bo nie jeździmy do akcji, a nie jeździmy, bo nie mamy finansowania, to dla mnie kwadratura koła – mówi Janusz Hrakało-Horawski, wybrany w maju prezes OSP Bardo.

Jak dodaje Hrakało-Horawski, poinformował on urzędników, że nie przekaże komukolwiek kluczy do remizy, gdzie przechowywany jest sprzęt warty miliony złotych, może jedynie udostępnić klucz do kotłowni. Tak też się stało, a urząd przysłał pracownika zakładu komunalnego, który napalił w piecu. 

Burmistrz Barda Krzysztof Żegański wyjaśnia, że nie ma on absolutnie na celu wyrzucania strażaków z remizy:

- Zarząd początkiem stycznia w urzędzie oświadczył, że nie bierze odpowiedzialności za sprzęt i za obiekt, bo budynek nie jest ogrzewany. Jednak jako stowarzyszenie są właścicielami sprzętu, a na podstawie umowy użyczenia zawartej między OSP Bardo a urzędem w 2008 roku odpowiadają także za obiekt. Ze względu na ostatnie wysokie minusowe temperatury wezwaliśmy OSP Bardo, żeby w terminie 7 dni za porozumieniem stron rozwiązać umowę użyczenia, abyśmy zgodnie z przepisami mogli zatrudnić palacza i kupić węgiel. Strażacy nie odpowiedzieli na to, a więc zdecydowałem się na rozwiązanie umowy użyczenia w trybie natychmiastowym. Tylko w ten sposób zgodnie z prawem mogliśmy zacząć ogrzewać obiekt.

Mimo iż spięcia na linii burmistrz Barda - OSP Bardo trwają od lat,  Krzysztof Żegański zapewnia, że jego celem nie jest przejęcie remizy na inne cele czy likwidacja OSP Bardo, wręcz przeciwnie, on sam jest żywo zainteresowany, by spór się zakończył, jednostka zaczęła funkcjonować normalnie, a strażacy mogli brać udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych. Podkreśla, że jako burmistrz nie ingeruje w autonomię tego stowarzyszenia. 

Ta sytuacja to kolejna odsłona sporu wokół OSP Bardo, który rozpoczął się od wewnętrznego konfliktu (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ). Przypomnijmy, że  w ubiegłym roku grupa strażaków ze względu na złą atmosferę w jednostce zawiesiła swoją działalność w OSP Bardo, w tym dotychczasowy prezes jednostki. Burmistrz Krzysztof Żegański z kolei zawiesił finansowanie jednostki, co tłumaczył zgłoszeniami m.in. o wieloletnich nieprawidłowościach finansowych, na przykład w rozliczaniu paliwa czy ekwiwalentów, a także uczestnictwem w akcjach strażaków bez odpowiednich szkoleń czy brak przeglądu technicznego wozu.

- Prowadzimy korespondencję z OSP Bardo, że w budżecie gminy są dla nich przeznaczone środki na działanie tej jednostki, nie z dotacji, ale bezpośrednio z budżetu. W tym celu, niezbędne jest użyczenie sprzętu Gminie Bardo, ponieważ finansowanie działań ma być pokryte z publicznych pieniędzy. Jako burmistrz jestem bezwzględnie obowiązany finansować jednostkę i to też czynię. Tylko jeśli pojawiają się zarzuty o nieprawidłowościach, toczą się postępowania prokuratorskie, to ta kontrola nad wydatkami musi być po prostu większa - mówi Krzysztof Żegański. 

Burmistrz dementuje też plotki, że ewentualnie użyczony sprzęt przez OSP trafiłby do innych jednostek, najpewniej do Brzeźnicy.

- Jest to kompletna bzdura. Już na najbliższej sesji podjęte będą decyzje przeznaczenia  z budżetu 350 000 zł na nowy wóz dla OSP Przyłęk, a auto, które otrzymali kilka lat temu trafi właśnie do OSP Brzeźnica.

Strażacy odmówili przekazania sprzętu, gdyż należy on do stowarzyszenia i nie ma podstaw prawnych do takich żądań. W konsekwencji z powodu braku finansowania strażacy z OSP Bardo przestali wyjeżdżać do akcji ratowniczych. 

- Paradoks polega na tym, że ciągle słyszę, że OSP Bardo nie jeździ, bo nie jest finansowane. Dokładnie 13 lipca przesłaliśmy ponad 10 tysięcy złotych OSP Bardo. Nadal jednak nie wyjeżdżali do akcji. Na podstawie wyciągu z konta bankowego wiemy jednak, że na koniec lipca, kiedy już pozapłacali co mieli pozapłacać, mieli około 7200 zł, a na koniec sierpnia ponad 3000 zł, kwota ta została wydatkowana praktycznie w całości do końca września. A więc przez trzy miesiące mieli środki, żeby zakupić paliwo, ale w akcjach nie uczestniczyli - mówi burmistrz.

Strażacy tłumaczą, że pieniądze zostały przeznaczone na zaległe rachunki. Musieli też zabezpieczyć środki na nadchodzące wydatki, jak ubezpieczenie auta i kupno sprzętu wg zaleceń pokontrolnych komendy powiatowej PSP.

Kolejny punktem zapalnym w obecnej sytuacji OSP Bardo, jest wybranie w maju 2018 roku nowego zarządu, który według części członków jednostki został powołany nieprawnie. Uchwała go powołująca została zaskarżona do sądu, który stwierdził jej nieważność. Majowy zarząd odwołał się od decyzji sądu.

W jednostce trwa więc pat. Czy to oznacza koniec jednej z najprężniejszych Ochotniczych Straży Pożarnych na terenie powiatu? 

Jak przekonuje prezes Janusz Hrakało-Horawski, po otrzymaniu decyzji sądu o unieważnieniu uchwały z maja powołującej nowy zarząd, wyszedł on do drugiej strony strażackiego sporu z propozycją spotkania pojednawczego. Zadeklarował, że majowy zarząd nie odwoła się od decyzji sądu, a przy władzy będzie stary zarząd, byleby burmistrz zaczął znowu finansować jednostkę, a strażacy mogli wyjeżdżać do akcji. Propozycja ta pozostała jednak bez odpowiedzi. Złożono więc odwołanie od decyzji sądu.

Poprzedni prezes OSP Bardo nie chce komentować obecnej sytuacji w jednostce. Czeka na ostateczne rozstrzygnięcie przez sąd legalności powołania nowego zarządu.

 

 

Przeczytaj komentarze (10)

Komentarze (10)

Jobel niedziela, 27.01.2019 13:39
To jest hore coraz burmistrz miasta bardzo chce zrobić ze
niewiarek sobota, 26.01.2019 13:59
czy sad juz wydal decyzje,o legalnosci samozwanczego zarzadu ?J HH...
tutejszy piątek, 25.01.2019 08:15
Zastanawia mnie jedno. Jeśli strażacy nie użyczyli sprzętu gminie, a...
Trzeźwy piątek, 25.01.2019 08:54
Dlatego, że jak dostali 10 tyś i dalej nie zatankowali...
Kazek sobota, 26.01.2019 17:01
Trzeżwy weż się napij
takitam piątek, 25.01.2019 18:32
Przyłęk nowy wóz????czy ten burmistrz oszalał??przecież mają kilkuletniego??i co jest...
piątek, 25.01.2019 13:13
Przypomina mi się taka sytuacja, jak ten pan co rowerem...
Król piątek, 25.01.2019 15:59
Teraz bedzie tak odejda 2 osoby co powinny i wróci...
piątek, 25.01.2019 13:03
Jak dzieci w piaskownicy. Masakra.
piątek, 25.01.2019 13:14
Lepiej przeznaczyć pieniadze na inną straz