Kłęby dymu na poddaszu domu w Ziębicach

14 Zobacz galerię

Sezon grzewczy trwa w najlepsze, a wraz z nim wzmożona liczba interwencji straży pożarnej związanych z pożarami sadzy w przewodach kominowych. We wtorek 19 grudnia po godzinie 10.00 na ul. Słowackiego w Ziębicach strażacy zostali wezwani do kolejnego takiego zdarzenia.

Najpierw zauważono kłęby dymu na poddaszu oraz wydobywające się z poszycia dachowego. Zadymie spowodowane było najprawdopodobniej wypaleniem się wyczystki w górnej części przewodu kominowego. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wybrali żar z pieca, ugasili pożar sadzy za pomocą proszku gaśniczego, usunęli zalegającą sadzę przy użyciu szczotki kominiarskiej oraz przewietrzyli pomieszczenia.

To kolejne działania straży pożarnej przy takim zdarzeniu. Także we wtorek 19 grudnia o godzinie 11.20 strażacy zostali wezwani do pożaru sadzy w przewodzie kominowym w Przyłęku na ulicy Głównej. Tylko w ubiegłym tygodniu strażacy trzykrotnie gasili pożary sadzy w kominie: w Zwróconej, w Złotym Stoku na ul. Henryka Sienkiewicza oraz w Henrykowie na ul. Strażackiej.

Główną przyczyną interwencji związanych z pożarem sadzy jest brak wykonywania czynności kominiarskich w przewodach kominowych, szczególnie w budynkach mieszkalnych. 

Obowiązkiem właściciela lub zarządcy budynku jest dopilnowanie okresowych kontroli, czyszczenia i konserwacji przewodów kominowych (dymowych, spalinowych i wentylacyjnych).

- Zaniedbanie konserwacji przewodu kominowego może być tragiczne w skutkach. Osadzająca się sadza w końcu się zapala, co prowadzi do pożaru i w konsekwencji do rozszczelnienia przewodu kominowego, w wyniku czego ogień może przenieść się na inne części budynku. Może to także doprowadzić do podtrucia lub zatrucia tlenkiem węgla osób przebywających w budynku - tłumaczą strażacy. 

Nieczyszczenie przewodów kominowych może nas uderzyć także po kieszeni, gdyż jest to wykroczenie, za które kodeks przewiduje ustalone kary finansowe. Naprawa lub wymiana uszkodzonych urządzeń również może być kosztowna.