Oświadczenie E. Szopian po zebraniu wiejskim

środa, 21.9.2016 09:06 4425 6

Nie milkną echa wniosku o odwołanie ze stanowiska sołtysa Stoszowic Elżbiety Szopian (więcej TUTAJ). Nasza redakcja otrzymała kolejne oświadczenie E. Szopian, która pisze do nas także "własnie moja wieś Stoszowice, która chciała mnie odwołać otrzymała nagrodę powiatu ząbkowickiego w konkursie aktywne sołectwo 2016  I co teraz zrobią mieszkańcy?" Treść oświadczenia poniżej.

 fot. Sołectwo Stoszowice

OŚWIADCZENIE PO ZEBRANIU

Dnia 12 września 2016 odbyło się zebranie wiejskie w Stoszowicach, na którym mieszkańcy wsi zdecydowali, że nadal będę pełnić funkcję sołtysa.

Bardzo mnie cieszy taka decyzja. Dziękuję tym wszystkim, którzy zabrali głos w tej sprawie, a zwłaszcza osobom, które mi zaufały.  Tak jak już wcześniej wspomniałam, zarzuty postawione mojej osobie to zwykłe, oszczerstwa i pomówienia- autorzy wniosku, nie powołali się na żaden z istniejących przepisów prawa.  Głównie zarzucali mi, że nie stosuję się do zaleceń Rady Sołeckiej.

Na przygotowanej przeze mnie prezentacji wyjaśnialiśmy, że wg. Statutu sołectwa, sołtys ma prawo samodzielnie decydować o majątku sołectwa i nie tylko,  a rada sołecka jest tylko grupą doradczą i inicjatywną. Nie jest nawet organem sołectwa. Osoby piszące takie zarzuty najprawdopodobniej nie zapoznały się ze statutem. Zebranie było dość burzliwe. W moim imieniu głos zabrał mój radca prawny oraz  asystentka, która przeczytała przygotowaną przez mnie prezentację, odpierając wszystkie zarzuty.

Dochodzą mnie słuchy, że wielu mieszkańcom nie podobało się to, że ktoś wypowiada się w moim imieniu. Moim zdaniem, było to słuszne rozwiązanie z uwagi na fakt, że była to dla mnie mocno stresująca sytuacja. Poza tym uznałam, że jak wypowie się ktoś obcy dla tej społeczności, to zebrani  zwrócą baczniej uwagę na argumenty i nie będzie w tym niepotrzebnych emocji.

Jedna z uczestniczek zebrania, zarzuciła mi, że wynajęcie prawnika, było  obraźliwe w stosunku do zebranych. Jednak prawnik nie był wymierzony przeciw mieszkańcom – jak sugerowała ta Pani, a jedynie  miał pokazać, jak Wójt łamie normy prawne i procedury i  po to, aby zebranie doszło do skutku. Ja chciałam, aby wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Wniosek złożony przez mieszkańców o odwołanie mnie z funkcji sołtysa, nie powinien przejść pozytywnie weryfikacji formalnej, to głosowanie w ogóle nie powinno się odbyć,  ponieważ autorzy wniosku popełnili błąd podczas przepisywania brzmienia paragrafów, na które się powoływali. Zamiast napisać: "dopuściła się czynu dyskwalifikującego w oczach środowiska" napisali: dyskryminującego w oczach środowiska. To po prostu „ręce opadają”.

Najśmieszniejsze jest to,  że Panie zbierające podpisy nie zapoznały z  treścią wniosku i zarzutami tych, którzy go ponoć podpisali.

 Ja nie miałam też możliwości sprawdzenia, czy pod wnioskiem rzeczywiście jest wymagana ilość podpisów. Pan Wójt wbrew statutowi zdecydował, że głosowanie będzie tajne. Podczas głosowania nie powołał Komisji Skrutacyjnej, a głosy liczyły urzędniczki Urzędu Gminy. Gdy zwróciłam mu uwagę, to oburzył się. W powietrzu było czuć usilną chęć odwołania mnie z tej funkcji za wszelką cenę,  łamiąc wszelkie normy prawne.

Najbardziej zaskoczył mnie fakt stosunku Pana Wójta do statutu sołectwa, który jest najważniejszym aktem prawnym we wsi. Pan Wójt uznał, że to jest “TYLKO” statut i zdeprecjonował go do poziomu nic nie znaczącego świstka papieru. To było szokiem dla mnie i dla zgromadzonych.

Zgłosiłam Wójtowi publicznie, że Rada Sołecka pozbawiła mnie dostępu do konta bankowego sołectwa, łamiąc podstawowe paragrafy ze statutu,  Pan Wójt nawet nie zareagował. To zwykła kpina z prawa. Zastanawiającym jest fakt, że autorzy wniosku nie zajęli głosu na zebraniu, nie podjęli nawet próby argumentacji swoich zarzutów, tylko chowali się po kątach sali  i  obserwowali wszystko, chowając się za drzwiami.

Podczas zebrania padł wniosek o odwołanie członków rady sołeckiej,  dwóch  z siedmiu członków rady podało się do dymisji, a pięciu z nich nie zabrało głosu. Jedna z Pań wnioskodawczyń,  nawet nie wiedziała, kto powołał ją do pracy w Radzie Sołeckiej, jest to przykre jak można pracować z takimi ludźmi. Ta Pani nie podała się do dymisji, chociaż zebrani się tego domagali.

Uznałam, że skoro rada, mimo że złamała prawo, obraziła mnie, bezpodstawnymi pomówieniami, oczerniając, szkalując moją osobę  jak i moją rodzinę, ja również nie zrezygnuję dobrowolnie z piastowanej funkcji, bo w żadnym punkcie wniosku prawa nie złamałam. Wbrew temu co zarzucają mi przeciwnicy, wcale nie trzymam się kurczowo stanowiska, tylko walczyłam o obronę mojego dobrego imienia,  oraz o postępowanie zgodnie z normami prawa. Nie ukrywam, że dalsza praca z obecną Radą Sołecką, która doprowadziła do tego zamieszania będzie trudna, niemniej cieszy mnie fakt, że zwyciężyła mądrość i sprawiedliwość.

Nie dali się omamić  pomówieniom, oszczerstwom wobec mojej osoby, przyszli na zebranie wysłuchali to co mam do powiedzenia i podjęli decyzję zgodną ze swoim sumieniem. Jestem im bardzo wdzięczna, mimo że tyle zła wyrządziły mi osoby, z którymi przez dziesięć lat pracowałam społecznie, z którymi dzieliłam swoje troski, kłopoty, okazały się obłudne i zazdrosne, nieszczere.

Jest mi przykro, z tego powodu. Zawsze pomagałam mieszkańcom bezinteresownie, służyłam radą, pomocą wyjaśniałam im sprawy urzędowe, pisałam podania, wnioski i inne, wspierałam dobrym słowem.  Chociaż nie musiałam tego robić, gdyż od tego są odpowiednie służby i urzędy, a to nie należy do kompetencji i zadań sołtysa.  O każdej porze byłam dostępna dla mieszkańców, dzwonili wieczorami, nieraz nocą z prośbą o pomoc. A teraz widocznie zapomnieli, to mnie przeraża, wykorzystać doszczętnie  i obrócić się plecami, tak jakby nic się nie stało, tak jakby mnie nie znali. Nie pamięta się dobrego. Nie liczyło się dla nich nic tylko rządza zemsty.

Zastanawiam się,  skąd w nich tyle złości i nienawiści ???

 Nie udało się im zniechęcić mnie do pracy społecznej. Powiedziałam na zakończenie zebrania ”Kocham to co robię, kocham pracę społeczną, dobrze się w tym czuję i spełniam,  mam jeszcze tyle rzeczy i pomysłów do zrobienia dla dobra  wsi Stoszowice.”

 

 

 

                                               Sołtys wsi Stoszowice

 

 

                                                    Elżbieta Szopian

Przeczytaj komentarze (6)

Komentarze (6)

Zosia samosia. niedziela, 25.09.2016 21:30
WIdzę, że komentarze bardzo merytoryczne!
ja czwartek, 22.09.2016 18:02
To bierz się w końcu do roboty skoro masz tak wiele do zrobienia... Bo dupy nie urywa patrząc na to co zrobiła pani za tyle lat... Więcej gadania jak robienia!
środa, 21.09.2016 11:47
Dajcie już spokój... aferę robi jakby to co najmniej o wybory prezydenckie chodziło.
kika czwartek, 22.09.2016 12:16
A no tak to nie wybory na prezydenta były więc można łamać prawo. A co !
premier czwartek, 22.09.2016 11:43
EEE Prezydencie nie o wybory tylko o fakty
środa, 21.09.2016 16:15
e.SZOPKA.n