"Crazy God". Widowiskowo mocne, gęste i ekspresyjne

piątek, 1.7.2016 13:19 1226 0

1 lipca w Teatrze Polski odbyła się próba prasowa "Crazy God, która jest inspirowana "Hamletem" Szekspira symfonia na obraz, dźwięk, gest i słowo. Całość ujęta w żelaznej scenografii z muzyką symfoniczną bez orkiestry, z udziałem Teatru Pieśń Kozła. 


- "Crazy God" będzie symfonią na obraz, gest i słowo. Spektakl połączy taniec, narrację literacką, sztuki wizualne, elementy wokalne i muzykę. Jest dostosowany do większej sceny, która daje rozmach w tworzeniu scenografii i otwiera możliwości myślenia o spektaklu w kategoriach widowiska - mówi Grzegorz Bral, reżyser spektaklu "Crazy God" i dyrektor Teatru Pieśń Kozła

Warstwa tekstowa spektaklu "Crazy God" jest inspirowana "Hamletem" Szekspira, brutalnym dziełem Heinera Mullera "HamletMachine" oraz poematem "Skowyt" Allena Ginsberga. Czwartym elementem narracji są teksty Alicji Bral.


- Całośc tworzy współczesny literacki brutalizm. Ta ostra jak brzytwa, ale poetycka forma narracji jest nieprzypadkowa. "Crazy God" odsłania świat jako wielki teatr kłamstwa i różnego rodzaju uzurpatorów, na różnych poziomach, od polityki po obyczajowość - mówi Grzegorz Bral.

17 żelaznych krzeseł.

Dlatego brutalna jest też scenografia, ciężka i żelazna, stworzona przez prof. Roberta Florczaka. Składa się m.in. z 17 żelaznych krzeseł (każde jest unikatową rzeźbą) i latających instalacji inspirowanych witruwiańskim człowiekiem Leonarda da Vinci. 

Symfonia bez orkiestry. 

Spektaklowi nie będzie jednak towarzyszyć orkiestra symfoniczna. Na scenie będą tylko skrzypce, wibrafon, bębny i głosy aktorów. Autorem kompozycji instrumentalnych i aranżacji jest Adam Clifford, perkusista ze Szkocji. 

Obsadę spektaklu tworzy 17 artystów z całego świata - od Kuwejtu, przez Iran, Japonię i USA, po Wielką Brytanię, Norwegię czy Finlandię. 

Premiera odbędzie się 1 lipca, na inagurację Brave Festival, na dużej scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu. W ramach festiwalu przedstawienie będzie można zobaczyć również 2,3 i 4 lipca.

Foto.: Wojciech Bolesta - Doba.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)