37-latek zatrzymany podczas włamania do samochodu. Miał ponad 3 promile

piątek, 20.3.2020 10:36 990 0

37-letni mieszkaniec Wrocławia został zatrzymany przed kilkoma dniami przez funkcjonariuszy referatu wywiadowczego z Komendy Miejskiej Policji. Mężczyzna włamał się do zaparkowanego na osiedlu Różanka pojazdu, z którego próbował skraść pozostawione wewnątrz przedmioty. Wpadł nie tylko z powodu alarmu, który się szybko uruchomił, ale również dlatego, że w czasie przyjazdu policji nadal przeszukiwał wnętrze pojazdu. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.

       Fot.Pixabay

O tym, że ktoś w środku dnia prawdopodobnie próbuje ukraść coś z dostawczego Renaulta, powiadomił policjantów świadek zdarzenia. Przekazał funkcjonariuszom, że zauważył mężczyznę, który penetruje wnętrze zaparkowanego auta. Dyżurny niemal natychmiast skierował tam patrol z referatu wywiadowczego, aby szybko sprawdził uzyskane informacje.

Po zaledwie paru minutach, funkcjonariusze byli już na miejscu. Bardzo szybko zlokalizowali sprawcę całego zamieszania. Na przedniej kanapie francuskiego dostawczaka zauważyli mężczyznę, który nie spostrzegł przybyłych na miejsce policjantów. Wrocławianin cały czas przeszukiwał wnętrze pojazdu, a już zdążył zgromadzić spory łup. Był bardzo zaskoczony, kiedy policyjni wywiadowcy założyli kajdanki na jego ręce i zaprosili go do nieoznakowanego radiowozu. Zwłaszcza, że jeszcze przed chwilą próbował wykręcić moduł komputera pokładowego z okradanego Renault.

37-latek został przewieziony do pobliskiego komisariatu, gdzie funkcjonariusze przeprowadzili dalsze czynności. Zabezpieczyli również skradzione z pojazdu mienie. Ze wstępnych ustaleń wywiadowców wynikało, że mężczyzna włamał się do Renault w bardzo mało subtelny sposób – po prostu wybił szybę w tylnych drzwiach auta. Szybko wyszło na jaw, że już wcześniej był notowany w związku z popełnieniem podobnych przestępstw.

Sprawdzono również stan trzeźwości zatrzymanego wrocławianina. Mężczyzna miał ponad 3,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ten dzień zakończył się dla niego doprowadzeniem do policyjnego aresztu. Będzie musiał teraz odpowiedzieć przed sądem za popełnione przez siebie przestępstwo. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozić mu może kara maksymalnie 10 lat pozbawienia wolności. O jej wymiarze zadecyduje sąd.

/KMP Wrocław

Dodaj komentarz

Komentarze (0)