AED - na ratunek sercu - jak użyć defibrylatora

czwartek, 21.12.2017 14:00 4790 0

Jak pokazują statystyki, żeby zwiększyć czyjeś szanse na przeżycie Nagłego Zatrzymania Krążenia z 5% aż do 70%, należy poza wezwaniem pogotowia podjąć działania resuscytacyjne. Pomogą nam w tym ogólnodostępne defibrylatory AED, których sieć na terenie naszego kraju stale się powiększa.

Zgiełk, pośpiech, nerwy, tłum. Okres przedświąteczny dla wielu oznacza życie na podwyższonych obrotach. W tym czasie ostatnią rzeczą, o której myślimy, to nasze zdrowie. Tymczasem stres i zmęczenie odbija się na nim bardzo mocno. W Polsce Nagłe Zatrzymanie Krążenia dotyka ponad 40 tys. osób, a według danych GUS, aż 46% zgonów w naszym kraju spowodowanych jest chorobami układu krążenia.

- Kiedy widzimy nieprzytomną osobę, wezwanie pogotowia jest odruchem. Ale to nie wszystko. By wspomóc służby ratunkowe należy podjąć natychmiastowe działanie. Od momentu wezwania pomocy, do przyjazdu karetki i fachowej opieki medycznej zazwyczaj mija trochę czasu, a to pierwsze minuty decydują o szansie na przeżycie i powrót do pełnej sprawności osoby, u której doszło do Nagłego Zatrzymania Krążenia – mówi Izabela Szymula, ratownik medyczny ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Skuteczną pomoc w przypadku NZK zapewnią ogólnodostępne defibrylatory AED, które znaleźć możemy w coraz większej ilości miejsc publicznych. Niepozorne skrzynki z symbolem błyskawicy i napisem AED znajdują się w wielu budynkach użyteczności publicznej, centrach handlowych, kościołach, węzłach komunikacyjnych - lotniskach, dworcach PKP i PKS, a także przychodniach czy ośrodkach sportowych. Lokalizację urządzeń możliwa sprawdzić dzięki darmowej aplikacji Staying Alive, funkcjonującej na terenie całej Europy. Ponadto w wielu województwach, dzięki współpracy Fundacji Ratuj Życie z pogotowiem ratunkowym, każdy dyspozytor medyczny może na etapie przyjmowania zgłoszenia o poszkodowanym sprawdzić lokalizacje AED na mapie w systemie wspomagania dowodzenia.

Użycie ogólnodostępnego AED nie wymaga ani specjalistycznego przeszkolenia ani wiedzy medycznej. Urządzenie takie jak LIFEPAK CR2 samo przeprowadza w razie konieczności proces defibrylacji, trzeba tylko zdjąć je ze ściany, uruchomić i przykleić, zgodnie z instrukcjami głosowymi, dwie elektrody. I nic więcej. A w ten sposób można uratować komuś życie - przekonuje Piotr Kubiszewski, z DefiMed, firmy przeprowadzającej instalacje AED na terenie całego kraju.

Pamiętajmy – to od nas zależy życie drugiego człowieka. Nie bójmy się AED, nie bójmy się pomagać!

Dodaj komentarz

Komentarze (0)