Burmistrz Siechnic: Droga Trestno-Blizanowice to kwestia bezpieczeństwa

poniedziałek, 7.3.2016 11:51 2278 0

- Chcemy jak najszybciej przebudować drogę Trestno-Blizanowice, aby 1 września dzieci mogły dotrzeć do szkół całe i zdrowe. Odcinek ten był w opłakanym stanie, dlatego ze względów bezpieczeństwa musieliśmy go natychmiast zamknąć - mówił podczas dzisiejszego spotkania z przedstawicielami sąsiednich samorządów burmistrz Siechnic Milan Ušák. W trakcie dyskusji poruszono również kwestię systemowego podejścia do udrożnienia wjazdu do Wrocławia od strony południowo-wschodniej, m.in. poprzez budowę Trasy Krakowskiej.

Szersza i równa jezdnia, nowe pobocze i chodnik – tak już niebawem wyglądać będzie droga Trestno-Blizanowice. Dzięki inwestycji, zainicjowanej przez władze Gminy Siechnice, znacząco podniesie się poziom bezpieczeństwa na trasie, z której korzystają nie tylko mieszkańcy gminy, powiatów wrocławskiego i oławskiego, ale również wrocławianie. Przebudowaną drogą kierowcy pojadą najpóźniej we wrześniu.

O inwestycji dyskutowano podczas poniedziałkowego spotkania w Urzędzie Miejskim w Siechnicach, w którym oprócz burmistrza Milana Ušáka wziął także udział wiceprezydent Wrocławia Maciej Bluj, starosta wrocławski Roman Potocki oraz przedstawiciel głównego wykonawcy - firmy HUCZ Sp. z o.o.

- Zdajemy sobie sprawę, że zamknięcie tego odcinka spowodowało wzrost natężenia ruchu na innych wjazdach do Wrocławia. Ta inwestycja była jednak konieczna. Czuję się osobiście odpowiedzialny za bezpieczeństwo osób poruszających się po drogach leżących na terenie gminy. Jakiekolwiek odwlekanie przebudowy może skończyć się tragedią - argumentował Milan Ušák.

Droga Trestno-Blizanowice wykorzystywana jest jako zjazd ze Wschodniej Obwodnicy Wrocławia, choć nigdy nie miało to być jej rolą. Jest na to zbyt wąska, nie ma pobocza z prawdziwego zdarzenia, a intensywne użytkowanie i zbyt duże natężenie ruchu doprowadziło do degradacji jezdni. Doszło do tego, że korzystanie z drogi poważnie zagrażało bezpieczeństwu kierowców, którzy z braku rozsądnej alternatywy byli jednak skazani na podejmowanie ryzyka.

Problem postanowiły rozwiązać władze Gminy Siechnice, pod której zarządem znajduje się droga. W ostatnich latach z jednej strony prowadziły doraźne remonty, z drugiej montowały koalicję na rzecz gruntownej przebudowy tego niebezpiecznego odcinka.

- Dzięki współpracy z okolicznymi samorządami i wsparciu jednej z firm prywatnych udało nam się pozyskać fundusze oraz z powodzeniem starać się o dofinansowanie w ramach „Programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2019 - tłumaczył Milan Ušák, burmistrz Siechnic. - Łącznie zgromadziliśmy niemal 4 miliony złotych, co pozwoli nam nie tyle wyremontować, ale kompletnie przebudować drogę.

Przebudowa to słowo klucz tej inwestycji. Dotychczasowa jezdnia miała od 3,5 do 4 metrów szerokości. Po zakończeniu rozbudowy będzie o 1,5 metra szersza. Zwiększy to wygodę kierowców, ale oznaczać będzie konieczność wykonania nowej podbudowy po obydwu stronach obecnej drogi, a także zasypania istniejących rowów i ich odtworzenia w nowym miejscu. To spowoduje wydłużenie prac, tym bardziej że trasa przebiega przez obszar chroniony Natura 2000 i każda ingerencja w krajobraz – jak na przykład wycinka drzew – wymaga specjalnej zgody.

Pierwotnie inwestycja miała rozpocząć się w drugiej połowie marca, jednak z powodu uszkodzenia jednego z przebiegających pod jezdnią przepustów zdecydowano się zamknąć drogę w trybie awaryjnym już 24 lutego, uprzednio informując o tym fakcie sąsiednie gminy oraz przygotowując tymczasową organizację ruchu. Dodatkowy czas wykorzystano na prace przygotowawcze, dzięki czemu jest szansa, że przebudowa zakończy się szybciej niż planowano.

- Zgodnie z umową termin zakończenia inwestycji upływa 30 września. Mamy jednak wstępne deklaracje wykonawcy, że drogę uda się otworzyć nawet miesiąc wcześniej, tak aby 1 września dzieci mogły bezpiecznie dotrzeć do szkół. Gmina Siechnice zrobi wszystko, co w jej mocy, aby umożliwić skrócenie okresu realizacji umowy. Musimy jednak pamiętać, że choć przebudowywany odcinek jest względnie krótki – jego długość wynosi 1,6 kilometra – to mamy do czynienia z naprawdę dużą inwestycją. Musieliśmy jednak podjąć te kroki, gdyż doraźne remonty nie przynosiły już efektów. Dłuższe czekanie byłoby równoznaczne z narażaniem zdrowia, a nawet życia kierowców - podkreślał burmistrz Milan Ušák.

Oprócz poszerzenia jezdni i położenia nowej nawierzchni, podczas przebudowy wykonane zostaną m.in. pobocza, chodnik, zjazdy na posesje i pola uprawne, nowe przepusty drogowe, kanalizacja deszczowa i rowy przydrożne. Powstanie również pętla autobusowa w Blizanowicach wraz z peronem.

Władze Gminy Siechnice prace nad koncepcją przebudowy drogi Trestno-Blizanowice rozpoczęły już w 2011 roku. Dokumentacja projektowa została zatwierdzona przez Starostę Powiatu Wrocławskiego w czerwcu 2014 roku. W tym czasie trwały również rozmowy z okolicznymi samorządami w sprawie wspólnego ubiegania się o dofinansowanie projektu. Wniosek w tej sprawie został zatwierdzony przez wojewodę dolnośląskiego w styczniu tego roku.

- To duży sukces nas wszystkich. Cieszy, że udało nam się porozumieć w tak ważnej kwestii. Nowa droga, oprócz poprawy bezpieczeństwa, usprawni komunikację ze stolicą regionu mieszkańcom powiatów wrocławskiego i oławskiego oraz przyczyni się do podniesienia atrakcyjności inwestycyjnej i konkurencyjności regionu - zauważył Milan Ušák.

Podczas poniedziałkowego spotkania burmistrz Siechnic poruszył również kwestię wjazdu do Wrocławia od południowego wschodu, zwłaszcza od strony Radwanic. Obecna trasa wiodąca przez tą miejscowość nie tylko służy okolicznym mieszkańcom jako sposób na dostanie się do miasta, ale jest również bezpłatną alternatywą dla autostrady A4, generując olbrzymie korki.

- Najwyższy czas rozpocząć dyskusję nad systemowym rozwiązaniem tego problemu. Na obrzeżach Wrocławia i tuż poza jego granicami powstają kolejne osiedla, ale nie drogi dojazdowe o odpowiedniej przepustowości. Remedium na to byłaby np. tzw. Trasa Krakowska, która jako obwodnica Radwanic oraz Księża Małego i Wielkiego posłużyłaby zarówno mieszkańcom Wrocławia, jak i okolicznych gmin, zapewniając udrożniony wjazd od strony Siechnic, Oławy i Brzegu. Dodatkowo dzięki istniejącemu już mostowi w Łanach znacząco odciążyłaby centrum Wrocławia i Wielką Wyspę od ruchu samochodowego - dodał Milan Ušák.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)