Covid-19 dotyczy również gazetek promocyjnych: czy przestaną być drukowane w 2022 roku?

poniedziałek, 30.8.2021 16:05 1374

Source: https://www.pexels.com/photo/man-wearing-blue-suit-on-beige-ground-near-building-1011160/

W czasach pandemii koronawirusa (Covid-19), niektóre sklepy zaprzestały drukowania ulotek oraz gazetek promocyjnych ze względu na ograniczony ruch. Jak mówi menedżer portalu Kimbino, zauważyli wzrost zainteresowania do nawet +40%.

“Zauważyliśmy ogromny wzrost zainteresowania ulotkami i gazetkami promocyjnymi na naszej stronie internetowej. Ludzie byli zainteresowani szczególnie zakupami spożywczymi (co jest oczywiste, ponieważ ludzie szczególnie potrzebują towarów spożywczych). Zauważyliśmy, że gazetka Biedronka wzrosła o aż 54%! Wzrosło również zainteresowanie Pepco, Kik oraz innych sklepów, które odnotowały przyrosty o 20-30%.” - tak wypowiedział się menadżer Kimbino.

Kimbino to projekt, który zbiera ulotki i gazetki promocyjne ze wszystkich sklepów na rynku w Polsce oraz na świecie, i udostępnia je na wygodnej i łatwo dostępnej stronie internetowej.

Statystyki pokazują, że coraz więcej osób starszych korzysta z Internetu.

Niezależne badania pokazują, że w czasie koronawirusa procentowa przepaść między młodszym a starszym pokoleniem przestała się zwiększać. Seniorzy coraz częściej sięgają po smartfona. W roku 2016 tylko połowa badanych osób codziennie przeglądała internet, w roku 2020 robiło to już 81%. Co więcej, w 2016 roku z komunikatorów i mediów społecznościowych korzystała tylko połowa badanych seniorów, dziś robi to 7 na 10 osób. Zwiększyło się również zainteresowanie oglądaniem krótkich filmów, obecnie nawet połowa robi to na co dzień, w 2016 roku robiły to tylko 2 na 10 osób. Wideorozmowy również cieszą się coraz większym uznaniem seniorów, porównując rok 2016 z 2020, zainteresowanie wzrosło o 22%, odpowiednio z 16% na 38%.

Jak to wygląda w praktyce?

Gazetki cieszą się rosnącą popularnością. Część osób wraca do papierowych wersji, jednak ich internetowe wersje cieszą się coraz większą popularnością. Sugerując się danymi z ankiety mojagazetka z 2020 roku, 42,9% udzielających odpowiedzi podało, że na zakupy chodzi codziennie. Niemal tyle samo, bo 41,5% odpowiedziało, że zakupy robią raz w tygodniu, a 1,5% badanych na zakupy wybierało się co najmniej kilka razy w ciągu jednego dnia. Ta sama grupa badanych udzielała odpowiedzi na temat częstotliwości, z jaką przeglądają gazetki promocyjne. Odpowiednio, 47,4% podało odpowiedź, że gazetki promocyjne sprawdzają przed każdym, bądź prawie każdym wyjściem na zakupy, 37,7% sprawdza gazetkę często, 7,3% zagląda w gazetki, tylko w przypadku planowanych z wyprzedzeniem zakupów, a 7,6% używa gazetki rzadko, prawie nigdy, bądź nigdy. 52,3% ankietowanych odpowiedziało, że gazetki promocyjne mają realny wpływ na ich zakupy.

Jak widzimy, prawie połowa osób ankietowanych korzysta z gazetek regularnie, a na ponad połowę tych osób gazetki mają realny wpływ, pomagając im dokonywać wyborów podczas zakupów. Najlepszym oraz najszybszym sposobem na zapoznanie się z aktualnymi promocjami będzie korzystanie z tych, które są zamieszczone w sieci. Strona kimbino posiada wszystkie najświeższe gazetki promocyjne sklepów, które pomogą zrobić nam konkretne listy zakupowe.

Ile jesteśmy w stanie zaoszczędzić, korzystając z promocji?

Aby jeszcze bardziej pokazać opłacalność korzystania z gazetek promocyjnych, na przykładzie sklepów Biedronka oraz Tesco, podamy ceny koszyków z trzema produktami, z promocją, oraz bez niej. Jest wiadome, że w każdym sklepie w danym momencie promocje się od siebie różnią oraz że nie jesteśmy w stanie znaleźć dokładnie tych samych produktów, jednak będziemy się trzymać w miarę spójnych artykułów z kategorii:

mięso (1kg), żółty ser (200g), szynka (100g). Analiza z dnia 29.08.2021r.

Biedronka:

Tesco:

 

Podsumowując

Jak widać w tabelkach, różnica za zakup 3 rzeczy jest w stanie osiągnąć wartość aż 10 zł. Przy większych zakupach te wartości zazwyczaj mocno pną się w górę.

Decyzja o tym, czy będziemy regularnie czy też nie, korzystać z gazetek sklepowych oraz stron internetowych, które je udostępniają, będzie końcowo należała do nas. Z naszego punktu widzenia, decyzja ta jest nader opłacalną, ponieważ ten prosty ruch, może zatrzymywać rocznie setki, jak nie tysiące złotych w naszym portfelu.