Czarny Protest: męski punkt widzenia

poniedziałek, 3.10.2016 10:13 1262 0

Najnowsze badania IPSOS pokazuje, że ponad połowa Polek i niemal tyle samo mężczyzn popiera czarny protest. Większość z nich spotka się dzisiaj na ulicach miast. Także w Świdnicy.

3 października przejdzie do historii jako dzień, w którym polskie kobiety mówią dosyć dyktatowi ultraprawicowych środowiskom. Mówią dość i chcą wreszcie walczyć o swoje. Aby to zrobić, muszą wyjść na ulicę i pokazać, że forsowana ustawa zakazująca aborcji, godzi przede wszystkim w ich bezpieczeństwo oraz w ich rodziny. A na to, jak same podkreślają, zgody nie ma.

Przypomnijmy. W zeszłym tygodniu posłowie zajęli się dwoma projektami obywatelskimi podważającymi obecne przepisy. Z jednej strony pojawiła się inicjatywa Ordo Iuris, która opowiada się za całkowitym zakazem aborcji, z drugiej postulat liberalizacji obecnych przepisów wysuwany przez inicjatywę Ratujmy kobiety. Posłowie odrzucili ostatni projekt, a inicjatywę Stop Aborcji skierowali do dalszych prac w komisjach sejmowych.

A jak na #czarnyprotest zapatrują się mężczyźni? Czy prace nad projektem zakazującym całkowicie aborcji w naszym kraju są im obojętne, czy jednak nie zgadzają się z tym? Oto ich wypowiedzi. 

- "Niech sie bawią" - tak na temat "Czarnego protestu" wypowiedział się dziś szef polskiej dyplomacji. To tak jakby uczestnikom stypy życzyć "udanej zabawy". Kobiety mają prawo decydować o sobie. To nie ulega wątpliwości. Zaostrzanie prawa antyaborcyjnego to powrót do średniowiecza. Nakaz urodzenia dziecka gwałciciela to zwykłe barbarzyństwo. To samo dotyczy zmuszania do urodzenia dziecka, które nie ma szans na przeżycie. "Czarny protest" to moment, w którym trwa walka o wolność sumienia. Osobiście uważam, że aborcja to nic dobrego. Jednocześnie nie chcę żyć w kraju w którym kobietę upokarza się podwójnie - najpierw gwałtem, potem nakazem urodzenia dziecka przestępcy. Aktualny rząd boi się uchodźców z krajów islamskich. Jednocześnie nie ma problemu, żeby proponować wprowadzenie "polskiego szariatu". Na to nie możemy pozwolić - mówi Tomasz Kuriata, redaktor naczelny Doba.pl.

- Oczywiście, że kobiety powinny mieć wolny wybór. Przecież prawo do aborcji nie zmusza do niej. Obecne prawo daje taką możliwość tylko w określonych przypadkach. Liberalizacja byłaby tylko możliwością, a nie przymusem.Trudno aby religia narzucała wszystkim obywatelom swoje prawa. Myślę, że prawo powinno zostać w tej gestii zliberalizowane, a przynajmniej utrzymane obecne status quo - mówi Paweł Szwarc, ratownik medyczny.

Przeciwne zdanie ma za to poseł PiS-u, były prezydent Świdnicy, który uważa, że wraz z momentem poczęcia życie płodu należy chronić.

- Jako osoba wierząca, związana z Kościołem jestem za ochroną życia od momentu poczęcia, jednocześnie jestem również za ochroną życia i zdrowia kobiet, ze szczególną troską dotyczącą macierzyństwa - mówi Wojciech Murdzek, i dopowiada. - Jestem przeciw wykorzystywaniu godności i wyjątkowości kobiet w jakichkolwiek "grach politycznych".

Marcin Paluszek, podczas ostatniej sesji, solidaryzował się ze świdniczankami

- Jest dla mnie naturalne, że popieram Czarny Protest, bo popieram prawa kobiet. Nikt nie jest za dokonywaniem aborcji, także ja i wszystkie kobiety, ale nie można pozwolić na to, aby to państwo i politycy decydowali o ciałach i umysłach obywateli. Bierny mężczyzna, to mężczyzna który daje ciche przyzwolenie na instrumentalne traktowanie i pozbawienie prawa do decyzji w sprawach, o których decydować powinny nasze koleżanki w pracy, partnerki, córki, wnuczki itd. - komentuje radny Marcin Paluszek.

Pisarz, Marcin Szczygielski, o tym co dzieje się w Polsce, dowiedział się dopiero po zakończeniu podróży zagranicznej. Przez kilka dni odcięty od programów informacyjnych, żył w błogiej jak sam mówi, nieświadomości. To co usłyszał po powrocie, zszokowało go.

- Zastanawiałem się, czy zabierać głos w sprawie, która osobiście mnie z wiadomych względów nie dotyczy. Ale większość sprawców naszego prawa antyaborcyjnego jest w takiej samej sytuacji jak ja - ciąża im nie grozi i sami żadnej też raczej nie spowodują. A zatem: Kolejne zaostrzenia praw antyaborcyjnych, stopniowo wprowadzane w naszym kraju od pewnego czasu, kojarzą mi się z tego samego rodzaju zakazami wprowadzonymi w komunistycznej Rumunii przez reżim Nicolae Ceaucescu, który nie tylko także wykluczał możliwość aborcji na żądanie, ale ustanawiał też specjalne służby, których zadaniem było kontrolowanie i pilnowanie ciężarnych kobiet w zakładach pracy, sprowadzając je do roli upaństwowionych, znacjonalizowanych rozpłodowych niewolnic. Jak skończyła się kariera Ceaucescu dobrze wiemy - problem w tym, że nim do tego końca doszło, minęło ponad 20 lat. Ale nowe polskie poprawki do prawa antyaborcyjnego są znacznie bardziej restrykcyjne, niż rumuńskie sprzed pięćdziesięciu lat, cała więc nadzieja w tym, że Polacy, a przede wszystkim Polki znacznie szybciej stracą cierpliwość- komentuje pisarz.

W ostrym tonie o pomyśle wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji i wygłaszanych przy okazji pustych sloganach rozprawia się dziennikarz i wydawca Andrzej Dobkiewicz.

- Kiedy słucham lub czytam o tym co pisze się i mówi na temat aborcji odnoszę wrażenie, że dawno już zapomniano o podmiocie tej sprawy – Kobiecie, a sam problem upolityczniono. Na dodatek ze zdziwieniem konstatuję, że oto w Polsce mamy wysyp – nazwijmy to autorytetów, w tej sprawie. Wszyscy z pełnym przekonaniem mówią o swoich racjach, wytaczając dziesiątki argumentów i kontrargumentów, często bzdurnych. Przykład. Ostatnio słyszałem wypowiedź „pseudoautorytetu”, że nie będzie problemu z większą ilością niechcianych dzieci, które się urodzą przy całkowitym zakazie aborcji, bo pójdą one do adopcji, na które jest ogromne zapotrzebowanie. W przeciwieństwie do autorytetu wygłaszającego te bzdury sprawdziłem dane statystyczne. W latach 2007-2014 liczba adopcji była w miarę stała i wynosiła ok. 3.350-3.650 rocznie z minimalną tendencją wzrostową. Dodam, że w domach dziecka i rodzinach zastępczych żyje kilkadziesiąt tysięcy dzieci. No to gdzie ten boom pytam? Nie wiem skąd przekonanie zwolenników całkowitego zakazu aborcji, że potrzeba go wprowadzić. Czy Polki nic innego nie robią tylko usuwają ciąże? A może po prostu zaufajmy Kobietom, a całą energię, jaką tracimy na dyskusje wokół aborcji, zużyjmy np. w kwestii zapobieżenia możliwości sprowadzania do Polski żywności genetycznie zmodyfikowanej. Wszystkim to wyjdzie na zdrowie. Uważam, że życie to największy dar. Ale uważam też, że to Kobietom należy pozostawić decyzję w sprawach aborcji. Bo to one są ofiarami gwałtów i to ich życie może być zagrożone. I na koniec dwa punkty 31. artykułu Konstytucji RP: • Wolność człowieka podlega ochronie prawnej. • Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje. Wolność wyboru to także „wolność” o której mówi Konstytucja. Jedynym problemem pozostaje więc mądrze stanowić prawo.

***

Protest we Wrocławiu odbędzie się o godzinie 16 na skrzyżowaniu Hallera/Powstańców Śląskich i idzie na rynek

Dodaj komentarz

Komentarze (0)