Mieszkanka Wrocławia padła ofiarą internetowego oszusta. Przelała na jego konto znaczną sumę pieniędzy

wtorek, 9.4.2019 19:13 2151 0

Coraz częściej prowadzimy rozmowy i przesyłamy wiadomości przy wykorzystaniu nowych kanałów komunikacji. Tradycyjne SMS’y zastępowane są rozmowami za pośrednictwem aplikacji WhatsApp lub Messenger. Nikogo już nie dziwi zawieranie znajomości na Facebooku, innych portalach społecznościowych lub randkowych. Oszuści nie pozostają jednak w tyle za zmieniającym się światem technologii. Aplikacje i komunikatory dają oszustom anonimowość, której nie ma w bezpośredniej relacji. Wykorzystał to oszust, podający się za mieszkańca Monako i bezwzględnie zmanipulował swoją ofiarę. Kobieta przelała mu środki pieniężne. Następnie kontakt się urwał.

      Fot. Pixabay

Oszuści nie ustają w wysiłkach, aby dobrać się do naszych oszczędności. Jeśli mówimy o oszustwach na tzw. „legendę”, mamy przed oczami przestępcę, który dzwoni do starszej pani i podając się za wnuczka, policjanta lub pracownika banku, próbuje namówić ją do wypłaty i przekazania oszczędności, zgromadzonych na koncie. Jednak oszuści nie ograniczają się do rozmów telefonicznych, a sięgają po popularne współcześnie komunikatory internetowe. Ich ofiarami padają coraz młodsze osoby.

Kilka dni temu, jedna z mieszkanek wrocławskiego Psiego Pola udała się na komisariat, aby zgłosić iż padła ofiarą oszustwa. Dokładnie opowiedziała też wrocławskim policjantom, jak do tego doszło. Złodziej, podszywając się pod mieszkańca Monako, wysłał kobiecie zaproszenie do grona znajomych na portalu społecznościowym. Wykorzystał informacje, które poszkodowana sama umieściła na swoim profilu w jednym z popularnych serwisów. Wiedział, czym kobieta się interesuje, gdzie bywa i co robi w wolnym czasie. Wszystkie te informacje sami o sobie zamieszczamy w Internecie, publikując zdjęcia i posty. Dzięki temu, przez kilka miesięcy oszust budował swoją legendę i zbierał kolejne informacje, które wykorzystywał aby zdobywać coraz większe zaufanie swojej rozmówczyni. Starał się być najlepszym przyjacielem, który wesprze i pomoże, kiedy tylko kobieta będzie go potrzebować. Na pewnym etapie tej internetowej znajomości zwrócił się do kobiety z prośbą o pomoc finansową. Pomimo tego, że poszkodowana nigdy nie spotkała się ze swoim rozmówcą, przelała na jego konto znaczną sumę pieniędzy. Kiedy tylko to zrobiła, kontakt nagle się urwał, a kobieta dopiero wtedy zorientowała się, że jej rozmówca wykorzystał jej zaufanie, w bezwzględny sposób zmanipulował i oszukał.

Mimo, że coraz częściej spędzamy w internecie dużą część naszego czasu, nie zawsze stosujemy się do zasad, których przestrzegamy w realnym życiu. Tak samo, jak nie opowiadamy nowo poznanemu na siłowni czy imprezie znajomemu o swoich oszczędnościach zgromadzonych w banku, tak samo nie mówimy o tym osobie, która wyśle do nas wiadomość w Internecie. Weryfikujmy z kim rozmawiamy, nie ufajmy zdjęciom profilowym i próbom wkradnięcia się w nasze łaski. Oszuści nie będą mieć skrupułów, aby wykorzystać nasze chwile słabości. Pamiętajmy o tym, że osoba po drugiej stronie monitora nie musi być tą, za którą się podaje.

/KMP Wrocław

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek