Protest pod wrocławskim Pręgierzem

środa, 29.7.2020 13:18 1933 0

Mieszkańcy Wrocławia, lokalni liderzy walczący o ochronę przyrody oraz aktywiści Extinction Rebellion spotykali się we wtorek 28-go lipca o 17.00 pod wrocławskim Pręgierzem, aby zaprotestować przeciwko bierności władz miasta wobec niszczenia przyrody i kryzysu klimatycznego. 

Bijemy na alarm! Wycinają nam drzewa! – mówiła prowadząca protest zorganizowany przez Extinction Rebellion. Tłumaczyła: – Nasze wspólne działanie dedykujemy opieszałej administracji miejskiej, która nie zważa na to, jak jej bezczynność wpłynie na mieszkańców i mieszkanki Wrocławia.Prowadzący odnosili się wprost do wypowiedzi Prezydenta Sutryka w mediach społecznościowych– Wrocław to jest piekarnia, między innymi dlatego, że Pan i rada miejska nic z tym nie robicie!

Około 80 osób położyło się na ziemi w formie protestu. “Chcemy adaptacji, a nie dewastacji!”, “Jacku drogi, alarm srogi!” skandowali. “Nie jesteśmy marudami” - odnosili się do epitetów, których używa prezydent obrażając aktywistów miejskich. 

“Mając na uwadze tempo zmian klimatu na Ziemi, na co wskazują między innymi najnowsze raporty Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), Rada Miejska Wrocławia uznaje, że Wrocław znajduje się w stanie alarmu klimatycznego. Rada Miejska Wrocławia uznaje za niezbędne przyspieszenie działań na rzecz ochrony klimatu i uczynienie ich priorytetem polityki miejskiej we Wrocławiu.” to wycinek alarmu klimatycznego uchwalonego 16.X.2019 w wyniku presji ruchu na władze Wrocławia. Aktywiści i mieszkańcy twierdzą, że nie widzą takich działań miasta, które pozwalałyby sądzić, że ta deklaracja jest realizowana: - Mimo ogłoszenia we Wrocławiu alarmu klimatycznego, władze nadal zachowują się tak, jakby nic się nie działo. Nadal nie mamy spójnej strategii przeciwdziałania kryzysowi klimatycznemu i adaptacji do zmian klimatu. Mało tego - jak bez zażenowania informuje nas Departament Zrównoważonego Rozwoju,  miasto nawet nie rozpoczęło prac nad tą strategią. - mówi Gaweł, aktywista ruchu. 

Extinction Rebellion zapytało urzędników miejskich o emisje CO2 we Wrocławiu: okazało się, że ostatnie dane są z 2017 roku (sic!). Ostatnie 3 raportowane lata  to ciągły wzrost emisji, który zniwelował wcześniejszy korzystny trend – w ciągu 3 lat zniszczył w tej dziedzinie połowę tego,  co miasto osiągnęło przez 24 lata.  Blisko 2/3 emisji we Wrocławiu generują budynki – tymczasem miasto nie wie ile budynków, którymi zarządza, zostało poddane termomodernizacji, czy ile te budynki pobierają energii. 
Nadal mieszkańcy, w tym aktywiści i ekolodzy, walczą o każde drzewo miesiącami tłumacząc urzędnikom, dlaczego to jest ważne, bez większych rezultatów. Ostatnie doniesienia prasy i mieszkańców są szczególnie niepokojące. - dodaje Weronika, aktywistka ruchu. 

Lokalni działacze z różnych dzielnic Wrocławia opisali niepokojące sytuacje, które mają obecnie miejsce: 

  • Na Stabłowicach planowana jest wycinka lasu pod Aleję Stabłowicką: pod topór pójdzie 1,94 ha obszaru zalesień i zakrzaczeń (nie ma dokładnej ilości drzew) i dodatkowo 217 drzew, w tym wielopniowe. Mieszkańcy od lat walczą o zmianę planu inwestycji. 

  • Na Partynicach planowane są przez PKP duże wycinki pod linię kolejową powołując się na prawo. Mieszkańcy są oburzeni, miasto nie reaguje. 

  • Magistrat planuje sprzedaż i zabudowę jednej z działek, która powinna być częścią Parku Klecińskiego. Mieszkańcy protestują, miasto zasłania się starym planem zagospodarowania. 

  • Nadal niepewny jest los Olszówki Krzyckiej, który zagrożony jest budową drogi i inwestycjami deweloperskimi, które mogą zniszczyć ten wyjątkowy ekosystem. Miasto chciało wyciąć drzewa, dzięki mieszkańcom zostało to powstrzymane, ale nadal przyszłość Olszówki stoi pod znakiem zapytania. 

Głos zabrali tacy uznani obrońcy przyrody jak Małgorzata Piszczek, Paweł Kisiel, Arkadiusz Wierzba, czy Ewa Zachara. Coraz wyraźniej widać, jak świadomość kryzysu ekologicznego i klimatycznego budzi się wśród mieszkańców, podczas gdy - jak twierdzą aktywiści - miasto nadal ma tylko jedną odpowiedź: „nie da się”. 

Miasto wydaje się nadal nie rozumieć, co oznacza kryzys klimatyczny, jakiej skali jest to zagrożenie dla naszego życia. Nadal traktuje przyrodę, jak sprawę drugorzędną, coś, co ma “ozdabiać” miasto, a nie jako nasz ostatni ratunek. To czas, aby realnie zmienić priorytety: ma się dać! Jeśli trzeba zmienić przepisy- zróbmy to! Jeśli trzeba wykonać specjalne działania lub zmienić plany - to tak,trzeba to zrobić. Jeśli trzeba ponieść dodatkowe koszty - to jest to najlepsza inwestycja w przyszłość. Kiedy płonie Twój dom nikt się nie pyta, czy warto go gasić, bo woda może za droga. Niszczymy naszą przyrodę bezmyślnie, poprzez zaniedbanie, głupotę, nieadekwatne przepisy, traktując ją jako ozdobnik, tym samym zabijając nasz dom. My jesteśmy częścią ekosystemu, bez którego nie przetrwamy. Stoimy wobec ogromnego zagrożenia, na progu katastrofy klimatycznej i ekologicznej, a tu nadal polityka „business as usual” święci triumfy.  Drzewa, parki, lasy, nie tylko zmniejszają zanieczyszczenie powietrza, absorbują dwutlenek węgla, ale stanowią też ochronę przed upałami, są miejscem regeneracji. Potrzebujemy natychmiastowych działań ze strony Pana Prezydenta i radnych miejskich Wrocławia: nie możemy pozwolić sobie na takie zaniedbania, walczymy o życie nas i naszych dzieci. - mówi Agata, aktywistka Extinction Rebellion

Jakie są postulaty aktywistów? 

Domagają się:

  •  podjęcia wszelkich możliwych działań, aby zatrzymać wyżej wymienione i każdą inną wycinkę drzew na terenie miasta!

  • realizacji obietnic podjętych w alarmie klimatycznym: stworzenia spójnej strategii ochrony klimatu i bioróżnorodności we Wrocławiu! 

  • natychmiastowych działań prewencyjnych oraz adaptacyjnych do zmian klimatu! 

  • powołania klimatycznego panelu obywatelskiego, gdzie kluczowe kierunki strategii klimatycznej byłyby uzgodnione z mieszkańcami!

  • aby ochrona klimatu i przyrody była RZECZYWISTYM priorytetem polityki miejskiej, tak jak zadeklarował Pan Prezydent i radni w alarmie klimatycznym!

Aktywiści zapowiedzieli, że ten protest to tylko początek kampanii związanej z egzekwowaniem postanowień alarmu klimatycznego i współpracy różnych wrocławskich środowisk w celu ochrony przyrody i klimatu.  

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek