Urodziły scynki nadrzewne, po raz pierwszy od 10 lat!

poniedziałek, 19.10.2020 13:16 1250 0

Ten gatunek to endemity Wysp Salomona. Jak na scynki są niezwykłymi jaszczurkami - są roślinożerne, większość życia spędzają na drzewach i są jajożyworodne. Maluchy to bliźniaki, które przyszły na świat 8 października i można je zobaczyć w Terrarium wrocławskiego zoo, gdzie mieszkają razem z dorosłymi osobnikami.

10 lat czekali pracownicy wrocławskiego zoo na ponowne narodziny scynków nadrzewnych. Powodów do radości jest więcej, bo na świat przyszły bliźniaki, co u tego gatunku jest rzadkością. Teraz wrocławskie zoo ma jedną z największych grup w Europie, liczącą 6 osobników i jednym z nielicznych, któremu udało się je kolejny raz rozmnożyć. Biorąc pod uwagę ich pogarszającą się sytuację w środowisku naturalnym, takie narodziny to duży sukces.

- Bardzo się cieszymy z tego przychówku. Scynk nadrzewny to nie jest zwierzę powszechnie spotykane i łatwo się rozmnażające, a na Wyspach Salomona coraz bardziej zagrożone wyginięciem na skutek polowań oraz wylesiania. To kolejny przypadek, kiedy hodowla w ogrodzie zoologicznym może uratować gatunek przed wymarciem – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo.

Młode urodziły się w czwartek, 8 października br. i można je zobaczyć wraz z dorosłymi na I piętrze Terrarium, obok bazyliszków płatkogłowych.

- Jest to wymagający gatunek w hodowli. Pochodzi z Wysp Salomona, gdzie klimat charakteryzuje się wysoką temperaturą i wilgotnością na poziomie nawet 90%, której trzeba w hodowli bardzo pilnować. Jeśli jej nie dopilnujemy, to mogą pojawić się problemy z apetytem, wylinką, a nawet rozrodem. U nas mają mały wodospad i oczko wodne, bo lubią zlizywać krople wody z drzew i skał. Dodatkowo dobrze jest im sadzić w terrarium żywe rośliny. Służą im nie tylko jako pokarm, ale także schronienie i urozmaicenie środowiska życia. Oczywiście rośliny te są dość szybko zjadane, więc operację ogrodniczą powtarzam niemal każdego tygodnia – opowiada Damian Konkol, opiekun gadów Terrarium wrocławskiego zoo.

Maluchy są dość duże, bo mają po ok. 30 cm, ale wciąż mniejsze od dorosłych osobników o połowę. Jak opowiada ich opiekun, jeszcze nie zaczęły jeść samodzielnie, bo korzystają z zapasów, które zgromadziły w trakcie inkubacji. Obserwując je zauważymy, że zawsze w ich pobliżu znajduje się matka.

- Nie tylko samica, która urodziła, stała się agresywna w stosunku do opiekunów, ale również pozostałe dwie. Nastręcza to trochę kłopotów w opiece nad nimi, ponieważ kiedy wchodzę do ich terrarium, by posprzątać czy zostawić pokarm, to matka stara się bronić młodych. Na szczęście można sobie z nią poradzić  – dodaje Konkol.

***

Scynk nadrzewny (Corucia zebrata) to największa jaszczurka z rodziny scynków. Jego całkowita długość, wraz z ogonem, sięga 70 cm, a bez ogona - 35 cm, przy masie odpowiednio 1 i 0,7 kg.  Ma dużą głowę w kształcie serca z zielonymi lub brązowymi oczami. Ciało ma masywne z ochronnym ubarwieniem - oliwkowym lub zielonym z delikatnym plamkowaniem. W środowisku naturalnym występuje tylko na Wyspach Salomona (Oceania) i zasiedla tam lasy deszczowe.
Prowadzi nadrzewny, nocny tryb życia. Dnie spędza w dziuplach. Dzięki odpowiedniej budowie nóg, ostrym pazurom oraz chwytnemu ogonowi doskonale wspina się po drzewach. Żyje w niewielkich grupach złożonych z samic, młodych i jednego samca.
Dymorfizm płciowy jest słabo zaznaczony, źródła podają, że samce są większe, a samice mają bardziej „gruszkowaty” kształt tułowia, ale naocznie raczej trudno to zauważyć.
Co nietypowe dla scynków, jest gatunkiem roślinożernym. W jej menu znajdują się liście drzew, kwiaty, owoce i grzyby. We wrocławskim zoo chętnie je jarmuż, rukolę, cykorię, czy roszponkę.
Kolejną „anomalią” jest to, że scynk nadrzewny jest jajożyworodny. Samica rodzi zwykle 1, rzadziej 2 młode.

- Ma bardzo długą pseudo ciążę, trwającą około 7-10 miesięcy, bo jest gatunkiem jajożyworodnym. Jaja nie otaczają się wapienną skorupką, a rozwijają się w ciele matki. Niezwykłą cechą, jak na gada, jest również to, że matki opiekują się potomstwem. Po urodzeniu matka przebywa ze swoim młodymi, broni je przed ewentualnymi natrętami, których na Wyspach Salomona jest niewielu. Dlatego mogą sobie pozwolić na pewne ekstrawagancje. Jedną z nich jest to, że mogą sobie pozwolić na rodzenia bardzo dużych, bardzo dobrze rozwiniętych młodych. Taki mały, świeżo urodzony scynk nadrzewny ma 28 centymetrów długości, a jest to wielkość jakiej 90% innych gatunków scynków nie osiąga jako dorosłe. Jest też on od razu samodzielny i zdolny do przyjmowania pokarmu. – opowiada prezes zoo.

Jak na gady cechuje go długowieczność, żyje ponad 20 lat.

W bazie IUCN (Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody) nie ma jeszcze opisu tego gatunku, przypisano mu więc status DD w Czerwonej Księdze Zagrożonych Gatunków, czyli nieznany. Powodem jest nie tylko słaba znajomość biologii i behawioru tych scynków, te wciąż uzupełniają ogrody zoologiczne, ale niepewna politycznie i ekonomicznie sytuacja regionu występowania tego gatunku. Niewidomo jaka jest ich rzeczywista sytuacja w naturze, a badania terenowe są niemożliwe głównie ze względu na miejscowe konflikty etniczne. Wiadomo jedynie, że na skutek polowań i wylesiania liczebność populacji nieustannie spada. Na samych Wyspach Salomona gatunek uważany jest za zagrożony wyginięciem i chroniony. W ramach ochrony międzynarodowej został objęty konwencją waszyngtońską CITES (załącznik II).

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nowy wątek