Dwa przejścia naziemne na Rondzie Reagana? Dopiero po pilotażu

wtorek, 21.7.2015 15:50 3308 0

Dwa przejścia naziemne mogą powstać we Wrocławiu na Rondzie Reagana. Jedno prowadzące z Pasażu Grunwaldzkiego do wyspy centralnej ronda, a drugie z wyspy centralnej na wysepkę z przystankiem tramwajowym w kierunku Mostu Zwierzynieckiego. Przystanki powstaną, jeżeli pozytywnie zostaną ocenione wyniki trzymiesięcznego programu pilotażowego prowadzonego przez miasto.

Planowane dwa przejścia naziemne

We wtorek Łukasz Franek, koordynator zespołu eksperckiego z Politechniki Krakowskiej przedstawił wyniki  ekspertyzy poprzedzonej 24-godzinnym badaniem ruchu na Rondzie Reagana w maju tego roku.

CZYTAJ CAŁĄ EKSPERTYZĘ

- Po wykonanych przez nas symulacjach możemy stwierdzić, że po ewentualnym utworzeniu dwóch przejść naziemnych, piesi zyskają więcej czasu, przechodząc na przejściach z zewnątrz ronda do wyspy centralnej. Nie zmieni się jednak czas przejścia całego ronda. Przejście górą w żadnej z tych relacji nie będzie krótsze i dlatego nadal najwygodniej będzie przejść całe rondo dołem – tłumaczył Łukasz Franek.

Według eksperta z Politechniki Krakowskiej wybudowanie przejść naziemnych nie zwiększy ryzyka dla pieszych na owych nowo wybudowanych pasach, jednak to ryzyko wzrośnie na istniejących już przejściach dla pieszych wewnątrz ronda. Dlaczego? - Podstawowym problemem jest brak koordynacji sygnału zielonego pomiędzy planowaną sygnalizacją na nowym przejściu dla pieszych na przejściu północnym (od strony Pasażu Grunwaldzkiego) oraz istniejącymi sygnalizacjami na wyspie centralnej. Piesi, którzy przejdą na peron pierwszy wyspy centralnej, będą zmuszeni czekać od 20 do nawet 35 sekund na sygnał zielony umożliwiający dotarcie do pozostałych peronów. Jak wynika z badań od 10 do 60% pieszych łamie przepisy i dobiega do pojazdu transportu zbiorowego, w sytuacji jego wjazdu na przystanek – tłumaczy.

W ekspertyzie naukowcy z Krakowa stwierdzili, że aby powstały przejścia naziemne na rondzie, potrzebna jest korekta synagalizacji świetlnej na wyspie centralnej (tak aby zapewnić pieszym koordynację, czyli zieloną falę) oraz ograniczenie maksymalnej prędkości pojazdów MPK wjeżdżających na rondo do 20 km/h. – Z badań wynika, że w zderzniu z pojazdem typu tramwaj czy autobus, pieszy ma 100-procentowe szanse na przeżycie, jeżeli pojazd, w momecie uderzenia, jedzie z prędkością nie większą niż 20km/h – twierdzi ekspert z Krakowa.

Miasto, operając się o ekspertyzę, postanowiło wdrożyć trzymiesięczny pilotaż, którego to efekty zadecydują czy przejścia naziemne na Rondzie Reagana powstaną. Pilotaż będzie polegał na korekcie sygnalizacji świetlnej na wyspie centralnej i ograniczeniu prędkości wjazdowej wozów MPK na rondo do 20 km/h.

Pilotaż potrwa do końca tego roku, gdyż przed jego wdrożeniem potrzebne jest jeszcze przygotowanie odpowiedniego oprogramowania, co potrwa do 3 tygodni. Decyzję o powstaniu przejść naziemnych magistrat podejmie pod koniec grudnia tego roku.

- Pozytywne efekty pilotażu będą wtedy, gdy otrzymamy informację, że obniżenie prędkości na rondzie nie będzie powodowało zatorów i korków – mówi Tomasz Stefanicki, oficer pieszy i dodaje, że jego zdaniem jedno przejście na pewno na rondzie powstanie.

Zaś opcja najbardziej optymistyczna to, zdaniem Stefanickiego, aż trzy przejścia naziemne. Dwa planowane i sprawdzone przez ekspertów z Krakowa i jedno od strony mostu Grunwaldzkiego. Wiemy, że wrocławianie na pewno nie mają co liczyć na pasy do ronda od strony ulicy Piastowskiej. – To przejście jest najbardziej konfliktowe, jeżeli chodzi o ruch pieszych i pojazdów. Poza tym budowa tego przejścia wymagałaby zbyt dużych korekt w ruchu samochodów i komunikacji zbiorowej - podsumowuje Stefanicki.

Budowa jednego przejścia dla pieszych to koszt od 70 do 80 tysięcy złotych. Za ekspertyzę miasto zapłaciło 20 tysięcy złotych.

Adriana Boruszewska Doba.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)