Dzieci malowały auto dla Niemieckiego Czerwonego Krzyża
Nie lada frajdę miały dzieci z katolickiego przedszkola Lupikowo przy ul. Krzyckiej. Na ich podwórku zaparkowała ponad 30-letnia wojskowa ciężarówka. Ich zadaniem było przemalowanie jej z barw Bundeswehry na barwy Czerwonego Krzyża.
– Myślę, że dla wielu dzieci była to pierwsza okazja, by spróbować pomalować samochód. Radość z jaką to robiły mówi sama za siebie – mówi Aleksandra Nykiel, z katolickiego przedszkola Lupikowo przy ul. Krzyckiej. Dodaje, że akcja miała jeszcze jeden ważny aspekt. – W trakcie malowania staraliśmy się opowiedzieć dzieciom o misji i zadaniach Czerwonego Krzyża. Po zakończeniu malowania, każde dziecko mogło usiąść za kierownicą ciężarówki i poczuć się, jak jej kierowca.
Jak auto dla niemieckiego czerwonego krzyża znalazło się we Wrocławiu? 30-letni mercedes służbę dla Bundeswehry skończył w zeszłym roku. W tedy też ciężarówkę otrzymał niemiecki Czerwony Krzyż. Jednak organizacja nie mogła z niej korzystać, bo była w wojskowych barwach. Członkowie Charity Club Berlin zdecydowali się sfinansować jej przemalowanie. Zlecenie otrzymał wrocławski przedsiębiorca Paweł Niemczyk.
– Gdy wręczał mi kluczyki wiceprezydent CCB prof. Joachim Wander powiedział, że zanim pojazdem zajmą się profesjonaliści, chciałby żeby mogły pomalować go dzieci we Wrocławiu i dowiedzieć się więcej o Czerwonym Krzyżu – opowiada Niemczyk.
źródło: Wrocław pl
Dodaj komentarz
Komentarze (0)