Gejsza i Ogierek w żywej szopce na Wittigowie

wtorek, 6.1.2015 12:05 4589 0

Żywa szopka przy parafii NMP Matki Pocieszenia przy ul. Wittiga istnieje od lat 90., gdy to ówczesny proboszcz parafii przyszedł po kolędzie do dyrektora ogrodu zoologicznego Antoniego Gucwińskiego. Proboszcz "dogadał się" z Gucwińskim, że przy parafii powstanie żywa szopka ze zwierzętami z wrocławskiego zoo.

W zeszłych latach w szopce gościły wielbłądy i lamy. W tym roku przy żłóbku swoje miejsce znalazły: krowa szkocka o imieniu Gejsza, osiołek Ogierek, dwa kucyki szetlandzkie i trzy owce.

- Codziennie pracownicy ogrodu doglądają zwierząt. W końcu nie mają daleko – tłumaczy Doba.pl Mirosław Piasecki, dyrektor działu hodowlanego wrocławskiego zoo. – Zwierzęta muszą mieć siano i świeżą wodę. Piasecki mówi, że pracownicy mają jeszcze dodatkową pracę – zamiast dowozić zwierzakom jedzenie, muszą wywozić pokarm z szopki, aby zwierzęta się nie przejadały. – Codziennie wywozimy marchewki i jabłka, które ludzie wrzucają zwierzętom. Tego się nie da upilnować.

Zwierzaki, które przebywają w szopce, dobrze znoszą niskie temperatury.

Tradycja urządzania żywych szopek sięga XIII wieku. Pierwszą wystawił św. Franciszek z Asyżu.

Adriana Boruszewska Doba.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)