Gospodarka o obiegu zamkniętym priorytetem dla Fortum

środa, 17.4.2019 08:30 457 0

Produkujemy – użytkujemy – wyrzucamy. To model gospodarki linearnej, który dominował w ostatnich stu latach. Jego konsekwencją jest z jednej strony powstawanie dużej ilości odpadów, a z drugiej coraz większe wyczerpywanie zasobów naturalnych. By zmienić niekorzystny stan rzeczy, należy przestawić się na gospodarkę o obiegu zamkniętym. Doskonale rozumieją to spółki energetyczne takie jak Fortum, wykorzystując odpady nienadające się do ponownego odzyskania do zasilania elektrociepłowni.

Szacuje się, że gospodarstwa domowe Unii Europejskiej produkują około 200 mld ton odpadów, z czego większość trafia na składowiska. Tak jednak być nie musi. Odpady powinny być przetwarzane i poddane recyklingowi. To, czego przetworzyć nie możemy, powinno posłużyć do produkcji paliw alternatywnych takich jak RDF wykorzystywany przez Fortum w nowej elektrociepłowni w Zabrzu.

– Chcemy wprowadzać w życie zasady gospodarki o obiegu zamkniętym. To jeden z naszych priorytetów, czego elektrociepłownia w Zabrzu jest najlepszym przykładem. Dzięki temu mamy szanse uczynić nasz świat czystszym. RDF to paliwo bezpieczne i spełniające wszelkie wymagane normy – podkreśla Krzysztof Karolczyk z Fortum. – Dzięki spalaniu RDF w elektrociepłowniach odzyskujemy energię z odpadów i tym samym zmniejszamy wolumen tego, co musiałoby się znaleźć na składowiskach – dodaje.

RDF to jednak niejedyny przykład tego, jak Fortum wprowadza w życie zasady gospodarki o obiegu zamkniętym. Spółka rozwija i wprowadza w życie również technologie odzysku ciepła z centrów danych i oczyszczalni ścieków. Tego typu instalacje działają już w fińskim Espoo, gdzie ciepło odpadowe jest wykorzystywane do zaspokojenia blisko 20% potrzeb grzewczych tego drugiego co do wielkości miasta w Finlandii.

- Myśląc o gospodarce o obiegu zamkniętym, Fortum pokazuje, jak ważne jest dla nas środowisko naturalne. Społeczeństwa produkują zbyt dużo, nie myśląc o środowisku naturalnym i maksymalnym wykorzystaniu produktów. Wystarczy przyjrzeć się naszym indywidualnym działaniom w życiu prywatnym i zastanowić się, ile sami produkujemy śmieci, nie zastanawiając się w ogóle nad tym, czy to, co wyrzucamy, nadaje się jeszcze do naprawy czy ponownego wykorzystania – podsumowuje Karolczyk.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)