Kierujący, który spowodował zdarzenia na AOW okazał się być poszukiwany. To nie koniec ujawnionych nieprawidłowości...

wtorek, 12.4.2022 11:54 756 0

Z pozoru poważnie wyglądające zdarzenie, które miało miejsce w poniedziałek na jednej z jezdni Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, mogło mieć tragiczny finał. Kierujący osobowym audi nie zauważył w porę stojących na autostradzie w zatorze drogowym innych aut. Na szczęście w zdarzeniu, do którego doprowadził 35-letni mężczyzna, nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń, a ucierpiały jedynie pojazdy, które brały w nim udział. Kierujący audi okazał się być poszukiwany. To nie był koniec nieprawidłowości ujawnionych przez funkcjonariuszy.

Policjanci z wrocławskiej drogówki każdego dnia obsługują mniej lub bardziej poważne zdarzania drogowe. To, na które skierował ich dyżurny, tylko z pozoru wyglądało na wypadek, ze względu na duże uszkodzenia pojazdów. Na szczęście nikt nie odniósł w nim obrażeń.

Funkcjonariusze natychmiast pojechali na 8 km Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, gdzie doszło do zdarzenia drogowego, w którym brały udział dwa pojazdy ciężarowe oraz osobowe audi. 

Po rozmowie z uczestnikami oraz świadkami całego zajścia mundurowi wiedzieli już dokładnie, w jakich okolicznościach doszło do tego z pozoru poważnego zdarzenia, które jednak mogło mieć tragiczny finał.

Kierujący audi, 35-letni mieszkaniec Dzierżoniowa, jadąc jezdnią AOW w kierunku Warszawy, nie zachował należytej ostrożności i chcąc uniknąć najechania na pojazdy, których kierujący poruszali się w zatorze powstałym na drodze, stracił panowanie nad kierowym autem, uderzając najpierw w barierkę ochronną, a następnie w dwa pojazdy ciężarowe. 

Zniszczenia, które spowodował nieodpowiedzialny kierujący okazały się być najmniejszym z jego problemów tego feralnego poranka. Funkcjonariusze sprawdzili 35-latka oraz osobowe audi w dostępnych systemach. Wyniki były, nawet dla tak doświadczonych policjantów, bardzo niepokojące. Mężczyzna był poszukiwany, gdyż unikał kary, zasądzonego prawomocnym wyrokiem sądu, roku pozbawienia wolności. 35-latek miał też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a kierowane przez niego audi nie miało ani polisy OC, ani aktualnych badań technicznych. 

Finał tego zdarzenia, w którym na szczęście nikt nie ucierpiał, mógł być tylko jeden. Auto trafiło na parking policyjny, a poszukiwany 35-latek do policyjnego aresztu. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd, który zapewne uwzględni zachowanie i lekceważący stosunek mężczyzny do zasadzonych wyroków sądu i obowiązujących przepisów prawa.  

Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami: „Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.” 

źródło: KMP we Wrocławiu

Dodaj komentarz

Komentarze (0)