Właścicielka o martwym psie: "To taka rasa, że nie potrzebuje jeść"
Właścicielka twierdziła, że psy nie potrzebują jeść. Konsekwencją takiego postępowania był jeden martwy owczarek, a drugi, mieszaniec, skrajnie niedożywiony.
Inspektorzy TOZ-u interweniowali w Pietrzykowicach, w gminie Kąty Wrocławskiej. - Dostaliśmy zgłoszenie od sąsiadów, jednak było już za późno. Nie udało się uratować jednego z psów. Był martwy od 2,3 dni - wyjaśnia nam sytuację Mateusz Czmiel, rzecznik TOZ-u.
Inspektorzy TOZ-u odebrali tylko jednego psa. Drugiego nie można było uratować.
Jak zareagowała właścicielka zwierząt?
- Ona nie była świadoma. Mówiła, że to taka rasa i psy nie muszą jeść. Kobieta się nawet cieszyła, że zwierzęta znikną z jej posesji. Nie będziemy wyciągać w stosunku do niej konsekwencji prawnych, jednak sprawa została już zgłoszona do MOPS-u - mówi Czmiel.
Największy żal inspektorzy TOZ-u kierują ku sąsiadom, którzy nie zareagowali na czas.
- Najbardziej przykre jest to, że sąsiedzi nie zgłosili nam tego wcześniej. Wiemy, że bywali u właścicielki psów, pomagali jej wysypywać węgiel. Znali i widzieli więc te psy - podsumowuje rzecznik i dodaje, że sytuacja wyglądałaby całkowicie inaczej, gdyby zgłoszenie wpłynęło do TOZ-u 2 lub 3 tygodnie wcześniej.
Adriana Boruszewska Doba.pl/ Fot. TOZ
Dodaj komentarz
Komentarze (0)