Cybulskiego 35a - tu biedny równa się z bogatym [zdjęcia]

środa, 5.11.2014 15:27 4883 0

Przestrzeń kulturalna dla bezdomnych, a w przyszłości również i gabinety medyczne dla ludzi mieszkających na ulicy. W środę, przy Cybulskiego 35a, oficjalnie otworzono oficynę, która przede wszystkim będzie służyła bezdomnym z Wrocławia.

 - Budynek znaleźliśmy, szukając miejsca na ogrzewalnię. Ten komin, ten wystrój, ten dawny industrial Nadodrza mnie zauroczył, więc poczyniliśmy starania, aby przejąć obiekt, w którym można połączyć graniczne światy – bezdomnych, lekarzy, biznesmenów, ludzi kultury. To wydarzenie jest przecież tworzone przy współpracy z Instytutem Grotowskiego, Fundacją Jubilo oraz Parlamentem Młodzieży Wrocławia – tak ideę wnętrza przy Cybulskiego 35a tłumaczy Andrzej Ptak, zastępca kierownika Schroniska św. Brata Alberta dla Bezdomnych Mężczyzn w Szczodrem.

Bezdomni ze Szczodrego przez dwa tygodnie remontowali przestrzeń przy Cybulskiego.  – Prąd był cudem urzędniczym na Nadodrzu. Mamy go tu od wtorku, a tak naprawdę do końca nie wiedzieliśmy, czy uda się nam zainstalować tutaj oświetlenie, a bez tego cały event odbywałby się w pustostanie przy świecach – śmieje się Andrzej Ptak.  – Pomalowaliśmy i zaaranżowaliśmy przestrzeń. Studenci z ASP zrobili wystawę "Bez etykiety". Chcemy, aby powstała w tym miejscu kawiarenka, przestrzeń dla sztuki albo spółdzielnia socjalna. Będą też gabinety medyczne. Od lat jest to problem, że osoby bezdomne są traktowane odmienne od przeciętnego pacjenta z portfelem.

- Cały czas nad tym pracujemy, bo są w tym miejscu warunki sanitarne. Jednak myślę, że to kwestia dwóch lat, jak tu powstaną gabinety - odpowiada Jan Gnus, chirurg ze szpitala przy Kamieńskiego.

- Inicjatywa jest trafna. Z tego co się orientuję, to tu ma powstać przychodnia. Ludzie z pleneru będą objęci opieką. Jest to potrzebne. Jakby nie było – czy jesteśmy na ulicy, czy w mieszkaniu prywatnym - mamy swoją przestrzeń. Jest to zrównanie ludzi biednych i bogatych – mówił nam Robert, obecny na otwarciu obiektu przy Cybulskiego. Dla niego ważniejsza niż kultura jest opieka medyczna. – Przestrzeń kulturalna? To już jest wymysł studentów.

Podczas oficjalnego otwarcia, prócz zaaranżowanych mini występów, można było również obejrzeć wystawę obrazów Antoniego Gołasia, który godzinami portretuje bezdomnych we Wrocławiu.

Antoni Gołaś

- Przychodzę na dworzec autobusowy, kupuję sobie kawę i ich rysuję. Robię to godzinami, oni doskonale wiedzą, kim jestem, ale nie rozmawiamy, bo oni zazwyczaj śpią – mówi Antoni Gołaś. Każdy ma jakąś historię. Tu jest jeden, który był bokserem, bardzo dobrym zresztą, ale zaczął pić. Tych dwóch siedzi zawsze obok siebie i próbują sobie wyrwać butelkę… Najgorzej mają ci, co piją, im trudno jest wyjść na prostą – opowiada nam historię swoich obrazów rysownik. – Tego mężczyznę namalowałem w dwie godziny, ale trochę za ciemne tło mi wyszło. A tu napisałem wiersz, z miłości do Róży. Kwitnie u nas w Ogrodzie Botanicznym. Proszę sobie zapisać, nazywa się piwonia krzewiasta.

Obiektem przy Cybulskiego 35a będzie zarządzało Towarzystwo im. Brata Alberta wraz z Fundacją Homo Sacer.  

 

Będzie to kulturotwórcza przestrzeń, a nie tylko miejsce, gdzie może łaskawie bezdomni przyjdą – podsumowuje wicekierownik schroniska w Szczodrem. 

Adriana Boruszewska Doba.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)