Włamał się do Żuka i groził podpaleniem - został zatrzymany

środa, 23.9.2020 11:00 299 0

Ze zgłoszenia wynikało, iż jedną z wrocławskich ulic idzie mężczyzna, który niesie w rękach kanister i krzyczy, że spali znajdujące się tam samochody. Wrocławscy policjanci natychmiast ruszyli we wskazane miejsce, gdzie zatrzymali pijanego 34-latka. Jak się po chwili okazało, włamał się on do Żuka i skradł kanister z benzyną oraz zestaw kluczy samochodowych. Zachowanie mężczyzny po części mogło być związane z wypitym wcześniej alkoholem, bo badanie stanu trzeźwości wykazało go blisko 1.8 promila w jego organizmie.

Funkcjonariusze Wydziału Prewencji i Patrolowego z wrocławskiej Komendy Miejskiej Policji, zostali skierowani przez dyżurnego na jedną ulic Krzyków, gdzie mieli podjąć pilną interwencję. Z informacji wynikało, że jezdnią idzie mężczyzna z kanistrem w ręku i krzyczy, że podpali znajdujące się w pobliżu pojazdy.

Policjanci po chwili dotarli na miejsce i zatrzymali tegoż mężczyznę. Funkcjonariusze ujawnili też, że 34-latek włamał się wcześniej do pojazdu marki Żuk, skąd skradł kanister z benzyną, a także klucze samochodowe. Następnie ze skradzionymi przedmiotami przemieszczał się wrocławskimi ulicami. Jednak nie trwało to zbyt długo, bo na swojej drodze spotkał mundurowych. Wartość skradzionego mienia właściciel oszacował na około 400 złotych.

Od mężczyzny był wyczuwalny charakterystyczny zapach alkoholu. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało blisko 1.8 promila, co mogło po części przyczynić się do jego zachowania.

Mężczyzna został zatrzymany, a skradzione przedmioty trafiły do prawowitego właściciela. Po sporządzeniu dokumentacji policjanci umieścili 34-latka w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. 

Grozić mu może zgodnie z obowiązującymi przepisami kara nawet 10 lat pozbawienia wolności, o jego losie zadecyduje teraz sąd.

źródło: KMP we Wrocławiu

Dodaj komentarz

Komentarze (0)