Lekarz wyciął zdrową nerkę "na ślepo", bo nie widział wyników badań pacjenta!
Lekarz, który 12 maja wyciął 57-letniemu mężczyźnie zdrową nerkę, przed operacją nie zapoznał się z wynikami badań pacjenta. Lekarz nie widział ani tomografii komputerowej, ani pozostałych wyników badań pacjenta, mimo iż zapoznanie się z nimi jest obowiązkowe.
We wtorek w szpitalu przy Borowskiej zakończyły się prace komisji ds. oceny przyczyn i zapobieżeniu następstw błędu medycznego w Klinice Urologii i Onkologii Urologicznej.Komisja zapoznała się z całością dostępnej dokumentacji medycznej oraz przesłuchała zespół operacyjny z głównym operatorem.
Komisja stwierdziła, że popełniono ewidentny błąd medyczny usuwając nerkę prawą (zdrową) zamiast lewej z guzem nowotworowym.
- Wykonane przed zabiegiem badanie tomograficzne wykazało obecność guza nowotworowego w "nerce lewej". Operator nie zapoznał się z tym wynikiem w okresie poprzedzającym zabieg i nie zweryfikował rozpoznania innymi badaniami. Jest to główna przyczyna pomyłki i ewidentne złamanie procedur - przybliża wyniki prac komisji rzecznik prasowy szpitala, Monika Kowalska.
Pacjent w poniedziałek przeszedł kolejną operację polegającą na wycięciu guza nowotworowego z chorej nerki. CZYTAJ WIĘCEJ.
- Pacjent jest w dobrym stanie. Nerka podjęła pracę i najprawdopodobniej za kilkanaście dni pacjent wyjdzie do domu - tłumaczy nam Kowalska i dodaje, że pacjent nie będzie musiał być dializowany.
Czy 57-latek będzie ubiegał się o odszkodowanie, tego jeszcze nie wiadomo. - My zgłaszamy szkodę ubezpieczycielowi i to ubezpieczyciel zawiera ugodę z pacjentem, uzgadniając odpowiednie warunki. Jeżeli zaś pacjent nie zgadza się z warunkami ugody, to może wystąpić wtedy na drogę prawną - dodaje rzecznik szpitala.
Sprawę błędu medycznego bada prokuratura. Obecnie lekarz operujący jest nadal zawieszony. W najbliższych tygodniach zostanie podjęta decyzja w jego sprawie.
Adriana Boruszewska Doba.pl
Przeczytaj komentarze (1)
Komentarze (1)