Lekarze POZ tłumaczą, dlaczego zamknęli gabinety

niedziela, 4.1.2015 10:18 2201

Narzucenie nowych obowiązków w ramach pakietu onkologicznego i pakietu kolejkowego, finanse i zbyt duża ilość pacjentów przypadająca na jednego lekarza - to główne przyczyny zamknięcia gabinetów POZ przez lekarzy zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim.

CZYTAJ WIĘCEJ O PAKIECIE ONKOLOGICZNYM I  SKIEROWANIACH DO OKULISTY I DERMATOLOGA

 

Oświadczenie lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego

                                                     

Arogancja ministra zdrowia
Mamy do czynienia z największą sytuacja kryzysową w polskim systemie ochrony zdrowia. Od wielu miesięcy świadczeniodawcy POZ oraz eksperci innych organizacji medycznych wskazują na potrzebę korekt w projekcie, którego idea jest słuszna. Od miesięcy usiłują wynegocjować warunki umożliwiające pracę gwarantującą bezpieczeństwo pacjentów.  Minister zdrowia, który w imię własnych ambicji próbuje skłócić pacjentów z lekarzami i  eskaluje konflikt, podważa zaufanie do Instytucji Państwa. Obywatele postrzegają rząd i Państwo głównie poprzez bezpieczeństwo zdrowotne. Te działania sprawiają, że obywatel nie czuje się bezpieczny.

Minister traci czas na obmyślanie sposobów zemsty  i represji wobec lekarzy PZ, zamiast zająć się swoim zadaniem zabezpieczenia  bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów.

Np. straszy zbieraniem deklaracji od nowa, sugerując że personel przychodni (głównie pielęgniarki), zamiast  pielęgnować pacjentów i skupić się np. na zadaniach profilaktycznych będzie przez następnych kilka m-cy segregował i pomagał wypełniać pacjentom stosy deklaracji. Tymczasem nie ma takiego przepisu.

Marginalizacja POZ w polskim systemie ochrony zdrowia
W Polsce na jednego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej przypada 2750 pacjentów, co jest ewenementem - w innych państwach Europy lekarz obejmuje opieką maksymalnie 1000-1500 pacjentów. Jednym z powodów jest rażąco niskie finansowanie opieki podstawowej. Wystarczy porównać - (w Polsce koszt wywozu  śmieci  na 1 obywatela wyceniono średnio na 15,00 zł miesięcznie, a na jego miesięczną opiekę zdrowotną  w ramach POZ na 12,00 zł).

Lekarze rodzinni stali się niewolnikami systemu ochrony zdrowia:

-  jako jedyni nie mogą zrobić innej specjalizacji (pediatrzy i interniści, którym pozwolono na zakładanie POZ - mogą), a więc nie mają innych możliwości pracy;

- nie mogą pracować w innych placówkach niż swoje, np. dorabiać w soboty w SOR-ach, lub zastępować legalnie innych lekarzy w ich przychodniach nawet w razie ich choroby.

Rosnąca biurokracja
Systematyczne,  coroczne  dodawanie świadczeniodawcom POZ zadań do o charakterze pracy biurowej nie mającej związku z leczeniem np.:

- w związku z refundacją - przeszukiwanie list leków w poszukiwaniu stosownej odpłatności,

- w związku z eWUŚ – analizowanie i gromadzenie dostarczanych przez każdego pacjenta, stosów zaświadczeń z ZUS, opieki społecznej i innych instytucji. Teraz doszedł obowiązek zbierania oświadczeń od rzekomo nieubezpieczonych, a w planach jest robienie dziennych raportów  z wydanych skierowań, oraz drukowanie  zielonym tuszem specjalnego logo skierowania na „ zielonej karcie” itp.

Minister powinien zrozumieć, że lekarze są od leczenia, a urzędnicy od pracy biurowej a najlepszym rozwiązaniem byłoby ubezpieczenie w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej WSZYSTKICH obywateli Państwa Polskiego.

Finanse
Minister manipuluje liczbami twierdząc, że podwyższa kwoty na POZ, gdy faktycznie ujmuje dokładając więcej kosztowniejszych obowiązków.

Nie chodzi więc o pieniądze na podwyżki – np. zwiększona liczna zadań powoduje konieczność zwiększenia zatrudnienia personelu, gdyż w przeciwnym razie pacjent z każdym problemem będzie oczekiwał  w kolejce do lekarza POZ od 7 do 10 dni.

Uciążliwości dla pacjentów
W ramach tzw. „pakietu kolejkowego” minister ustawił pacjentów  w 2 kolejkach: do okulisty i do dermatologa, wcześniej ustawiając ich w jednej – do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, któremu dręcząc pacjentów dołożył pracy. Odsyłając pacjentów z dolegliwościami okulistycznymi i dermatologicznymi do kolejki innych chorych, np. na grypę, minister naraża ich zdrowie i zwiększa prawdopodobieństwo zwiększenia liczby zachorowań.

Dlaczego część lekarzy podpisała umowy?
Część świadczeniodawców POZ uległa presji urzędników NFZ oraz administracji samorządowej. Zapowiedzi uciążliwych kontroli, a nawet wypowiedzeń z dzierżawionych obiektów, postawiły ich w sytuacji, którą można określić, że „dostali propozycje nie do odrzucenia”.

Ceny badań:
Przeciętne ceny dodanych badań w poz. Niekiedy pacjent musi mieć zleconych kilka badań, by zdiagnozować chorobę. Stawka NFZ - po wzroście finansowania to 11,40 miesięcznie.

- Wapń zjonizowany; ok. 12,zł

- Żelazo - całkowita zdolność wiązania (TIBC); ok. 12zł

- FT3, 20- 30zł

- FT4; 20- 30zł

- PSA - Antygen swoisty dla stercza całkowity. 22-40 zł

- 88.713 USG tarczycy i przytarczyc; 80-100 zł

- 88.717 USG ślinianek; 80-100zł

- 88.752 USG nerek, moczowodów, pęcherza moczowego;

- brzucha i przestrzeni zaotrzewnowej, w tym wstępnej oceny gruczołu krokowego (88.761 USG brzucha i przestrzeni zaotrzewnowej); 80-100zł

- obwodowych węzłów chłonnych (88.790 USG węzłów chłonnych); 80-100 zł

- Spirometria; 40-80zł