Lekarze z Brochowa porównują szpital do "Gułagu". 12 ginekologów zwolniło się z pracy

niedziela, 14.12.2014 10:15 7968 2

12 ginekologów, z 16 pracujących na oddziale ginekologiczno-położniczym, ze szpitala na Brochowie złożyło wypowiedzenia z pracy. 20 ginekologów i neonatologów podpisało się pod listem otwartym do marszałka Cezarego Przybylskiego. W liście medycy zwracają uwagę na karygodne warunki na oddziałach ginekologii i neonatologii w szpitalu im. Falkiewicza.

- Warunki pobytu pacjentek i noworodków w naszym szpitalu od wielu lat systematycznie się pogarszają – piszą lekarze i zwracają uwagę na fakt, że wielokrotnie dyrekcja szpitala, ale również i urząd marszałkowski byli informowani o sytuacji na oddziałach, jednak w szpitalu nic nie uległo poprawie.

- Pracujemy w brudnych, nieodmalowanych i obskurnych pomieszczeniach. Otoczeni jesteśmy dwudziestoletnim kurzem, rozpadającymi się meblami, brudnymi od potu fotelami. Operujemy w świetle wyeksploatowanych lamp, w temperaturze przekrajczającej dużo ponad 30 stopni. Lekarze i lekarki dyżurujący nie mają nawet toalet i pryszniców, z których mogliby skorzystać w trakcie dyżuru - żalą się w liście lekarze.

Lekarze porównują oddział ginekologii do realiów "Archipelagu Gułag", a kuchnię szpitalną do tej z obozu pracy.

W poniedziałek dyrektor placówki, Janusz Wróbel, jest umówiony w urzędzie marszałkowskim celem omówienia sytuacji w szpitalu.

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

potencjalny pacjent niedziela, 14.12.2014 18:38
Czy na pewno lekarzom chodzi o dobro pacjentów? W/g dyrektora...
Ja poniedziałek, 15.12.2014 20:51
Każdy ginekolog znajdzie pracę w gabinecie, u kogoś lub własnym....