Lodowa rzeźba „Maszyna czasu” stanęła przy Muzeum Współczesnym Wrocław

poniedziałek, 8.2.2021 12:31 961 0

Dotychczas przy Muzeum Współczesnym Wrocław wyobraźnię i ekologiczną wrażliwość rozpalała rzeźba-maszyna „Zjadacz kurzu” Kuby Bąkowskiego, a teraz w tym miejscu nowa plenerowa rzeźba – „Maszyna czasu” Tomasza Domańskiego. Składają się na nią metalowa klatka, w której z jednej strony umieszczono lodowe płyty, z drugiej kamień i łączącą je linę. Topniejący lód przybliży kamień (grafit) do ziemi. Cały obiekt obejrzymy do momentu osiągnięcia przeciwwagi.  

Przypomnienie Sympozjum 70 

Zainstalowanie pracy Tomasza Domańskiego przed MWW zostało zrealizowane w ramach Sympozjum Wrocław 70/20, które w ubiegłym roku zainicjowała grupa zapaleńców. Pragnęli przywołać pamięć o słynnym Sympozjum Plastycznym, jakie odbyło się we Wrocławiu w 1970 roku i miało wielki wpływ nie tylko na myślenie o sztuce, ale także na myślenie o przestrzeni miejskiej.

Planowano, że w stolicy Dolnego Śląska stanie blisko 60 rzeźb i instalacji, często sporych rozmiarów, autorstwa znakomitych twórców, umieszczonych na nowych miejskich osiedlach, m.in. na Gajowicach. Przeszkodziły, jak zawsze, względy praktyczne i pomysły artystów, które nie zawsze szły w parze z oczekiwaniami partyjnych towarzyszy. Pozostało wiele dokumentów, jak rzeźby mogły wyglądać i nieliczne zrealizowane w przestrzeni inicjatywy (np. krzesło Kantora, po wielu latach zresztą). 

Rzeźba na dowód upływającego czasu

Pół wieku później na pewien czas (zależny od temperatury na zewnątrz) w przestrzeni miasta, przy Muzeum Współczesnym Wrocław, obejrzymy „Maszynę czasu” Tomasza Domańskiego, stalową konstrukcję (klatkę), w której wnętrzu przebiega stopniowo proces transformacji żywiołów (ciała stałego w wodę i eteryczny gaz).

Katalizatorem zmian jest upływ czasu i temperatura powietrza. Im będzie cieplej, tym szybciej stopi się lód umieszczony w klatce, a zawieszony po jego drugiej stronie kamień sięgnie podłoża. 

– Instalacja oddaje wszystko to, co jest zawarte w pomnikach czasu – poprzez transformację żywiołów próbuję zwizualizować czas, widzimy jego upływ, możemy go interpretować na swój sposób – tłumaczy Tomasz Domański, autor instalacji, którą zrealizował m.in. dzięki stypendium prezydenta Wrocławia.


„Maszyna czasu” składa się z dwóch elementów – lodu (ważące łącznie 8 ton połączone elementy), który stanowi przeciwwagę dla 2,5 tonowej bryły granitu. – Lód stopnieje i nastąpi moment przeciwwagi – wyjaśnia artysta. – Nie wiemy, kiedy do tego dojdzie, to może jeszcze trochę potrwać, w zależności od pogody – dodaje. 

Aspekt techniczny jest istotny, ale Tomasz Domański podkreśla, że na pierwszym planie pozostaje przesłanie ekologiczne. – Ten kamień wisi, niczym miecz Damoklesa, a to, czy i kiedy runie zależy też i od nas. Mamy może jeszcze trochę czasu, aby się zreflektować. Obserwujmy więc, zastanówmy się nad przemijaniem, bo w końcu my wszyscy jesteśmy pomnikami czasu – mówi artysta.

To nie pierwsza lodowa rzeźba w przestrzeni Wrocławia, której autorem jest Tomasz Domański. W latach 90. artysta uruchomił na rynku Lodowe zegary w ramach cyklu „Pomniki Czasu”, które odmierzały czas mieszkańców miasta. 

Obostrzenia sanitarne

Organizatorzy przypominają, że obserwacja procesu działania „Maszyny Czasu” jest możliwa pod warunkiem zachowania ścisłego reżimu sanitarnego COVID i przestrzegania zaleceń Państwowej Inspekcji Sanitarnej dotyczących zgromadzeń. 

źródło: wroclaw.pl

Dodaj komentarz

Komentarze (0)